Ostatnio mniej piszę na blogu. Jest to związane z okresem wakacyjnym, jak i z tym, że niewiele ciekawego dzieje się na naszej giełdzie. Wydaje się jednak, że cały ten okres marazmu i niewielkiej zmienności notowań kryje w sobie małą tajemnicę. Jak widać na wykresie Indeksu Cenowego, jego przebieg dochodzi powoli do momentu, w którym powinny nastąpić jakieś rozstrzygnięcia i to prawdopodobnie o większej skali.
Warto zwrócić uwagę na bardzo silne zwężenie wstęgi Bollingera zwykle zapowiadające zwrot rynku. W naszym przypadku dzieje się to na wykresie w skali miesięcznej, co oznacza ruch o bardziej istotnych konsekwencjach. Wskaźniki mierzące siłę trendu i jego odchylenie od normy znajdują się o krok od wygenerowania sygnałów sprzedaży. Wszystko to przypomina sytuację sprzed trzech lat i pamiętne sierpniowe załamanie wszystkich indeksów w 2011 roku.
Oczywiście tym razem historia nie musi się powtórzyć, ale zawsze warto jest mieć szersze spojrzenie na sytuację całego rynku niż tylko korzystając z wykresów w układzie dziennym.
Wspominam o tym dlatego, że w ostatnim czasie na kilku blogach a także wśród analityków ekonomicznych pojawił optymizm związany z bliskim zakończeniem procesu składania ofert o pozostaniu w OFE. Mówi się o tym, że w związku ze znaną orientacyjną ilością członków funduszy emerytalnych znika ( zmniejsza się) ryzyko inwestowania na naszym rynku. W moim przekonaniu rzecz jest dyskusyjna i paradoksalnie ten fakt może sporo namieszać w prognozach. Problem polega przede wszystkim w niskiej płynności, co jest związane z brakiem inwestorów zagranicznych i dopóki to się nie zmieni zlecenia koszykowe będą dowolnie ustawiać sesje.
Jeśli chodzi o główny indeks WIG, to moim zdaniem byłoby idealnie, gdyby jego notowania zeszły w okolice bessy z roku 2011, czyli na poziom 38000-40000 pkt.( wykres niżej ). Utworzyła by się wówczas trampolina do rozpoczęcia prawdziwej hossy, choćby na miarę tej z lat 2003-2007. Trochę się rozmarzyłem, no ale podobno na giełdzie wszystkie scenariusze są możliwe zwłaszcza w krótkim okresie. W tym miesiącu - pomimo wakacyjnego rozleniwienia - postaram się jeszcze opublikować wyniki blogowego portfela i jednocześnie mam nadzieję, że w sierpniu pojawią się wydarzenia o których warto będzie wspomnieć w postach.
ps. W dniach 28-30 lipca 2014 roku z powodu Końca Ramadanu sesje giełdowe w Turcji nie odbędą się !
Możliwe, jednak na każdy rynek patrzyłbym indywidualnie.
OdpowiedzUsuńAnonimowy zgadza się, obserwuję to od dobrych kilkunastu tygodni. Swoją droga rzuć okiem na PLN_I zobaczycie więcej :)
OdpowiedzUsuńmoże warto nabyć fundusz ALTUS SHORT , zarabiający na spadkach na GPW ?
OdpowiedzUsuńOd kilku już miesięcy zamieszczam posty o ryzyku pozostawania na polskich akcjach. Najbezpieczniej jest obecne zawirowania przeczekać na gotówce. Nie jestem pewien czy uda Ci się zarobić na ALTUS SHORT. Jeśli tąpniecie będzie błyskawiczne a potem rynek odleci w górę możesz nie zdążyć zrealizować zysku. Reasumując : jeśli jesteś początkującym inwestorem to wiedz, że zarabianie na spadkach jest trudniejsze niż na wzrostach i dlatego nie polecam tego sposobu inwestowania.
UsuńCo sadzisz o sytuacji na rynku Chinskim, czy dojrzal juz do tego any nim sie zainteresowac w srednim terminie?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIstnieje ryzyko, że ten rynek dojrzał do... korekty. Generalnie nie zajmuję się rynkami egzotycznymi a zwłaszcza takimi, na których nie występują dłuższe trendy. A taki właśnie jest rynek chiński. No ale jako niewielka dewersyfikacja portfela to jak najbardziej można spróbować. Pozdrawiam również.
Usuń