O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

środa, 6 grudnia 2017

Wig banki w strategicznym miejscu.


                                                Wig banki - skala tygodniowa

   Kolejnym indeksem, który wskazuje na możliwość "przyzwoitego zejścia" w dół całego rynku jest Wig banki. Na wykresie mamy bardzo ładne odreagowanie spadków z 2015 roku, bo przecież to co widzimy na wykresie to chyba jednak nie była hossa...Indeks bardzo precyzyjnie odbił się od oporu z maja 2015r. generując przy tym negatywne dywergencje na oscylatorach. W tej sytuacji trudno wyobrazić sobie kontynuację trendu wzrostowego na głównych indeksach tym bardziej, że wnioski wyciągnięte z poprzednich wpisów na blogu począwszy od tych z września wydają się być trafione w punkt.

Reasumując : Coraz więcej faktów przemawia za okresową przynajmniej zmianą średnioterminowego trendu na całym już rynku. Jeśli dodamy do tego prawdopodobne zakończenie aprecjacji złotego - poprzednia analiza - to mamy właściwie poukładane wszystkie najważniejsze klocki rynkowej układanki.

sobota, 2 grudnia 2017

Para walutowa USD/PLN a Wig20 w ciekawym miejscu


 Dziś kolejne wskazówki co do możliwych rozstrzygnięć indeksu Wig20 w najbliższym czasie.


                                                        USD/PLN tygodniowy

Spójrzmy najpierw na poziomy pary walutowej USD/PLN i miejsca w którym się to odbywa w kontekście wskazań historycznych. Jak widzimy kurs zatrzymał się dokładnie w miejscu, w którym był ostatnio w maju 2015 roku tworząc jednocześnie pozytywną dywergencję na wskaźnikach.


                                                      Wig20 tygodniowy
                               
Ktoś może zapytać - I co z tego?  Na powyższym wykresie strzałką zaznaczyłem miejsce z maja 2015 roku, w którym polski  złoty był tak mocny jak obecnie...

To oczywiście może być zbieg okoliczności, ale biorąc pod uwagę fakt, że w najbardziej płynne spółki z dwudziestki inwestuje głównie kapitał zagraniczny, a roczna stopa zwrotu dla Wig20 wycenianego w USD wynosi prawie 60% to chęć do potencjalnego zrealizowania zysku może okazać się nader kusząca.
Chciałbym jednocześnie zastrzec, że nie jest to w żadnym wypadku rekomendacja, tylko propozycja do przemyśleń i zwrócenia uwagi na pewne aspekty rynku, które często umykają pod naporem tzw. szumu medialnego odwracającego uwagę od istoty rzeczy.


czwartek, 30 listopada 2017

Czy zawita do nas św. Mikołaj?


Kończący się miesiąc upłynął pod znakiem niezdecydowania co do kierunku głównych indeksów giełdowych. Ciekawie działo się zwłaszcza w segmencie średnich spółek.


                                                  mWig40 skala tygodniowa


W połowie miesiąca wspominałem o niepokojących sygnałach technicznych, jakie tworzą się na indeksie mWig40 w skali tygodniowej. Wspomniane zagrożenia nie zostały jak do tej pory zanegowane. Chodzi głównie o spadek indeksu poniżej rocznej SMA, która notabene także zmieniła kierunek na spadkowy. Wskaźnik trendu DMI w dalszym ciągu znajduje się w trendzie wzrostowym, co prawda dynamika samego ADX jak na razie  nie jest duża, ale to się może zmienić. Tygodniowy RSI przekroczył zaś od góry poziom równowagi 50 co jest także ostrzeżeniem przed pogłębieniem zniżek na tym rynku.

                                                     Wig20 skala dzienna


Drugim ciekawym indeksem jest Wig20 (pośrednio Wig). Co prawda trzyma się on mocniej niż mWig40 jednak takie podrygiwanie bez konkretnych rozstrzygnięć każe zadać pytanie o możliwy scenariusz na najbliższą przyszłość.  Jedna sprawa jest bowiem ewidentna. Od początku września trwa tu dystrybucja co pokazuje A/D line. Średnia 100 sesyjna także po raz drugi została naruszona. Nie musi się to co prawda zapoczątkować silniejszą wyprzedaż, jednak wczorajsza sesja podczas której indeks runął o blisko 2% daje do myślenia.

Zachodzi teraz pytanie, które zapewne wielu inwestorów sobie zadaje. Czy w tym roku wystąpi tzw. rajd św Mikołaja. Prawda jest taka, że wiele czasu już nie zostało i oczywiście wszystko może się zdarzyć, jednak biorąc pod uwagę wspomniane sygnały techniczne osobiście nie obstawiałbym takiego scenariusza. Z drugiej strony wiadomo, że na giełdzie nie ma zbyt wielu inwestorów indywidualnych (systematyczne odpływy środków z funduszy akcji) i duży inwestor instytucjonalny może sprawić jakąś niespodziankę czego sobie i Wam - drodzy czytelnicy - życzę.







niedziela, 19 listopada 2017

sWig80 - wstępne sygnały zmiany trendu?



                                       Indeks najmniejszych spółek sWig80 jest tym, który w bieżącym roku posiadaczom najmniejszych walorów sprawił największy zawód. Podawano wiele przyczyn takiego stanu rzeczy począwszy od przyszłorocznej likwidacji OFE - jaki znamy w obecnym kształcie -  poprzez brak zainteresowania inwestorów indywidualnych giełdą kończąc na mniej lub bardziej prawdopodobnych innych przyczynach. Faktem jest, że najmniejsze spółki w ostatnim roku ( również w tym) spośród wszystkich głównych indeksów spisywały się zdecydowanie najgorzej -wykres. Jak mówi popularne przysłowie - "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło". Wspominam o tym nie bez kozery, ponieważ po raz pierwszy od marca, czyli ostatniego szczzytu notowań pojawiły się pierwsze jaskółki wskazujące na co najmniej próby zatrzymania tendencji spadkowej na sWig80. Zerknijmy na kilka wykresów. Najpierw fundamenty.


Powyższy wykres pokazuje roczną zmianę wskaźnika C/WK sWig80 względem C/WK Wig20. W normalnej sytuacji ( w czasie trendu wzrostowego ), czyli tego co mamy także na szerokim rynku to sWig80 notuje wyższe wyceny. Tutaj mamy ewidentnie do czynienia z oczywistą anomalią.



Z kolei powyższy wykres tygodniowy sWig80 wskazuje na dwie istotne informacje z punktu widzenia wyceny na sposób "techniczny" Mamy tu średnioterminowe wsparcie, które jest osiągnięte przy rekordowo wyprzedanych oscylatorach. Zwraca tu uwagę zwłaszcza tygodniowy RSI, którego wskazania osiągnęły poziom nienotowany od sierpnia 2011 roku, czyli pamiętnego krachu.



Równie ciekawie prezentuje się wykres dzienny indeksu. Po raz pierwszy od kwietniowego szczytu pojawiła się pozytywna dywergencja Bear Power względem sWig80. Dodam, że takie wskazania występują obecnie na kilku innych wskaźnikach dobrze wychwytujących typowe dywergencje (DPO,ROC czy TRD) Czytelników zainteresowanych techniczną stroną zagadnienia jak zbudowane są wspomniane oscylatory, a także jak je odczytywać odsyłam na stosowne strony, które łatwo znaleźć w sieci.

Oczywiście same dywergencje nie wskazują jeszcze na zmianę trendu, są jedynie ich pierwszą jaskółką. W przypadku analizowanego indeksu pierwszą istotną strefą oporu jest zaznaczona na wykresie 14 350 pkt. Jeżeli w najbliższym czasie sWig80 upora się z nią, to utworzą się techniczne warunki do zmiany trendu w nieco dłuższym interwale.

środa, 15 listopada 2017

Czas rozstrzygnięć?


                                                  mWig40 tygodniowy

 Wygląda na to, że do segmentu najmniejszych spółek zaczyna powoli dołączać mWig40. Na wykresie tygodniowym mamy bowiem klasyczne sygnały rozpoczęcia co najmniej głębszej korekty a może nawet zakończenia całej fali wzrostowej rozpoczętej w połowie ubiegłego roku.

Mamy więc klasyczne wybicie dołem dziewięciomiesięcznego klina, przebicie 40-tyg. SMA a także sygnał sprzedaży na tygodniowym DMI. Negatywna dywergencja na RSI także wskazywała na prawdopodobny kierunek wybicia. Głowa z ramionami, o której pisałem w tym miejscu na Wig20 także zaczyna przybierać całkiem konkretną formę.

Reasumując:  Po ostatnich zniżkach wszystkich głównych indeksów znacznie wzrosło ryzyko rozpoczęcia głębszej korekty na całym rynku. O sygnałach pogarszającej się kondycji naszego parkietu pisałem kilkukrotnie co najmniej od września. Także praktycznie jednomyślne komentarze czytelników co do kondycji Wig20 w artykule o budowanej głowie z ramionami jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu, że rozstrzygnięcia co do kierunku rynku są już tylko kwestią czasu.

środa, 8 listopada 2017

Wig w słabej kondycji


       Dziś rzut oka na szeroki rynek mierzony indeksem nieważonym a także garść statystyk. Ostatnio wiele pisze się o kondycji naszego parkietu mierzonego dwoma głównymi indeksami - WIG i WIG20.
 Niedoświadczony  inwestor może mylnie odnieść wrażenie, że panuje hossa. Mam na myśli glównie WIG, któremu po ostatnich wzrostach niewiele brakuje już do wyrównania rekordu sprzed 10 lat.



Rzućmy zatem okiem na "osiągnięcia" spółek wchodzących w skład WIG. Jak widać jedynie 55% spółek w ostatnich 12 miesiącach wypracowało dodatnią stopę zwrotu, czyli nieco ponad połowę.

Wykres poniższy pokazuje jeszcze bardziej smutną rzeczywistość:



Okazuje się, że za 35 procentowy wzrost indeksu w ostatnim roku odpowiada jedynie 19 procent spółek z głównego parkietu!  Tak, to nie pomyłka. Dziewiętnaście procent spółek wypracowało stopy zwrotu większe od WIG, zaś 81 procent gorsze. Mówiąc inaczej, gdyby w ciemno obstawiać wybór spółek do portfela, to prawdopodobieństwo wygranej (rozumianej jako pokonanie szerokiego rynku) wyniosłoby w ostatnim roku jak jeden do pięciu!!!




Właściwie, to patrząc na sWig80, który cofnął się już do poziomów niższych niż rok temu, ale także na nieważony indeks cenowy( cofnął się o dwa i pół roku) trudno być optymistą. Proszę zwrócić dodatkowo uwagę na przyspieszanie trendu spadkowego na obu indeksach mierzone ADX.

Ewidentnie widać, że inwestorzy poszukują płynności a tę dają jedynie spółki z podstawowej dwudziestki lub co bardziej aktywnie grane z drugiej linii. No cóż, wcześniej czy później to rozwarstwienie rynkowe zacznie się zmniejszać, pytanie tylko w którym kierunku te zmiany nastąpią. W sytuacji, gdy indeksy na dojrzałych rynkach biją historyczne rekordy, zachowanie naszego parkietu daje do myślenia. Jednak jak mówi przysłowie " nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Wcześniej, czy później taniejące akcje mniejszych spółek w końcu staną się tanie fundamentalnie i będą stanowić atrakcyjny kąsek dla inwestorów uwzględniających niskie wyceny, a stąd już krok do odwrócenia negatywnych tendencji. A póki co należy uzbroić się w cierpliwość.



czwartek, 2 listopada 2017

Głowa z ramionami na WIG20?


                                                         Wig20 dzienny

   Dziś króciutko. Ostatnie trzy dni dynamicznej zwyżki na reprezentacyjnym Wig20 mogło wprawić wielu inwestorów w błogi nastrój, jednak proponuję spojrzeć na wykres obejmujący ostatnie dwa miesiące. Zgodnie z klasycznymi zasadami AT tworzy się tu prawdopodobnie klasyczna formacja "głowy z ramionami". Wskaźniki techniczne wyraźnie sugerują ukształtowanie się układu odwracającego trend już w tym miesiącu.

Strzałki, które umieściłem na ostatnich szczytach indeksu a także na wskaźnikach Bull Power i klasycznym RSI wskazują na książkowy wręcz przykład formowania się wspomnianej formacji. Według teorii szczyty w obrębie "głowy" i "prawego ramienia" (sic)budowane są z coraz mniejszą "mocą" (para idzie w gwizdek), co może wskazywać na dystrybucję tym bardziej, że wnioski z układu technicznego Wig20 w kompresji tygodniowej w dalszym ciągu pozostają w mocy.

Oczywiście na chwilę obecną do ostatecznej zmiany trendu potrzebujemy jeszcze potwierdzenia w postaci wybicia linii szyi - okolice 2460 pkt - jednak warto wziąć pod uwagę taką ewentualność na poważnie.

piątek, 27 października 2017

Dlaczego większość ludzi traci pieniądze na Forexie? - wpis gościnny

W dniu dzisiejszym mam przyjemność zamieścić gościnny artykuł ekspercki (niesponsorowany) przygotowany przez Pana Jakuba Góreckiego, autora portalu mysaver dotyczący ryzyka z jakim wiąże się inwestowanie na rynku forex.



Dlaczego większość ludzi traci pieniądze na Forexie?

Rynek walutowy kusi wielu inwestorów rządnych dużych i szybkich zysków. Sprawdza się w tej roli doskonale, ale niesie też za sobą ogromne zagrożenie. Zgodnie ze statystykami ryzyko związane z inwestowaniem na Forexie jest ponadprzeciętne, przez co tylko nieliczni inwestorzy wychodzą z inwestycji z zyskiem. Jakie są główne powody takiego stanu rzeczy?


Ile przeciętnie tracą uczestnicy rynku Forex?


Statystyki są nieubłagane i każdego roku wskazują na ogromny odsetek inwestorów, którzy tracą na transakcjach zawieranych na rynku Forex. Ewidentnie udowadniają to publikowane cyklicznie raporty Komisji Nadzoru Finansowego.

Z ostatnio opublikowanych przez KNF danych wynika, że w pierwszym półroczu 2017 roku średni wynik osiągnięty przez uczestników rynku walutowego wyniósł -6 742 zł (rok wcześniej było to -6 572 zł). Mimo większych przeciętnych strat przypadających na aktywnego klienta rynku Forex w I półroczu 2017 roku, liczba tych, którzy ponieśli stratę zmniejszyła się w analogicznych okresach 2017 roku i 2016 roku z 22 713 do 22 330. Tym samym zwiększyła się liczba tych, którzy odnotowali zysk – z 7 560 do 7 768.

Biorąc pod uwagę fakt, iż niespełna ¾ uczestników rynku ponosi stratę, każdy inwestor chcący inwestować w waluty powinien być świadomy ogromnego ryzyka, jakie wiąże się z takim działaniem. 


Co jest przyczyną największych strat na Forexie?


Przyczyn strat na rynku Forex jest wiele. Niewątpliwie największą i najważniejszą jest uleganie natarczywemu marketingowi i wiara w możliwość realizacji ponadprzeciętnych zysków w bardzo krótkim czasie. Platform online umożliwiających inwestowanie na rynku walutowym jest dziś mnóstwo i jeśli wierzyć przekazom marketingowym - każda ma do zaoferowania znacznie więcej niż konkurencyjna.
Nie bez znaczenia jest też przesadnie duża wiara we własne możliwości oraz brak wiedzy na temat funkcjonowania rynków finansowych i inwestowania w waluty. O czym zdaniem Warrena Buffett’a powinien pamiętać każdy inwestor? By nie inwestować w coś, co nie do końca jest dla niego przejrzyste i zrozumiałe. Warto zatem poświęcić nieco czasu i przed dokonaniem pierwszej inwestycji na Forexie zadbać o właściwe przygotowanie teoretyczne.


Jak ograniczyć ryzyko straty na Forexie?


1.      Odpowiednie przygotowanie


Pierwszym krokiem prowadzącym do zminimalizowania ryzykastraty jest niewątpliwie zadbanie o odpowiedni poziom wiedzy i zrozumienia rynku walutowego. Zadanie to nie jest łatwe. Wymaga poświęcenia sporej ilości czasu i dużego zaangażowania ze strony inwestora.
Doskonałym narzędziem do sprawdzenia swoich umiejętności są platformy online, umożliwiające inwestowanie wirtualnych pieniędzy. Pomocne będą również blogi i dzienniki aktywnych inwestorów  oraz liczne szkolenia online. Zdobyta w ten sposób wiedza i praktyczne doświadczenie z pewnością zaowocują w przyszłości.


2.      Właściwy stosunek do pieniędzy


Każda inwestycja, a w szczególności inwestycja na rynku Forex, wiąże się z ryzykiem. Inwestor musi być jego świadomy i działać w zgodzie z przyjętą strategią. Zbyt emocjonalny stosunek do pieniądza niestety nie ułatwia sprawy, gdyż często skłania do zmiany obranej strategii i podejmowania wielu chaotycznych decyzji. Jak nietrudno się domyślić, wpływ takiego podejścia na wynik inwestycji może być tylko jeden.


3.      Redukowanie poziomu ryzyka


Istnieje wiele sposobów redukcji ryzyka, a jednym z najskuteczniejszych jest dywersyfikacja. Różnicując swoje inwestycje można w znacznym stopniu ograniczyć ryzyko poniesienia straty. Konieczne jest również korzystanie ze zleceń zabezpieczających (stop loss), które już na początku pozwalają na określenie maksymalnego poziomu straty. Rezygnacja z takiej formy zabezpieczenia jest dużym błędem.


4.      Działanie zgodne z planem


Każda inwestycja powinna opierać się o ustaloną strategię. Plan działania, który zakłada podstawowe zasady, jakimi kieruje się inwestor. Spisanie go w jakiejkolwiek formie może wiele ułatwić i uchronić przed popełnieniem niepotrzebnych błędów. Bez szerokiej wiedzy teoretycznej i przynajmniej podstawowego doświadczenia, przygotowanie takiego planu może być dość karkołomnym zadaniem.


5.      Uczenie się na błędach


Wielu inwestorów ma problem z przyznaniem się do błędu. Liczy na szybkie odwrócenie się kursu lub możliwość odegrania się i zniwelowania tym samym zrealizowanych strat. Monitorowanie swoich transakcji oraz wyciąganie wniosków z popełnionych błędów to najskuteczniejszy sposób na naukę i poprawę osiąganych wyników. Zapisywanie wszystkich istotnych informacji oraz przesłanek, które skłoniły do inwestycji, niewątpliwie będą bardzo wartościowe podczas przeprowadzania takich analiz.


Autorem wpisu gościnnego jest Jakub Górecki, ekonomista i redaktor bloga o oszczędzaniu MySaver.



poniedziałek, 23 października 2017

Żeby tylko wszystkiego nie przegrać... - Wielki Szu.


                                            Wielki Szu - 1982 (reż.Sylwester Chęciński)                                                                        
     Analizując rynek akcyjny w Polsce odnoszę nieodparte wrażenie, że od kilku miesięcy (marzec/kwiecień) robi on nas nieustannie w tzw. "konia". Przypomina jednego z bohaterów filmu ,,Wielki Szu" - Jurka (zdjęcie), który pobierając lekcje u zawodowego oszusta uznał, że jest w stanie pokonać drugiego oszusta (w tej roli niezapomniany Karol Strasburger). Nie wziął jednak pod uwagę, że tak naprawdę to grał on przeciwko obu oszustom co - jak wiadomo - nie wyszło mu na zdrowie.

Dlaczego o tym piszę. Otóż obecnie na parkiecie występują jakby trzy światy. Pierwszy, to indeks największych spółek Wig20 (jako pochodną możemy uwzględnić także Wig), Mwig40, który udaje, że jest silny - niedawno wybił się na nowe maksima, niestety bardzo szybko zmienił kierunek. Jedyne indeksy, które niczego nie muszą udawać, to sWig80 i dwa nieważone indeksy cenowe, czyli   Cenowy.pl (akcje polskich spółek) i Cenowy Wse (wszystkie akcje notowane na GPW). My zajmiemy się tym pierwszym.


  Najpierw wykres tygodniowy Indeksu Cenowego.pl. To, że od pewnego już czasu znajduje sie w bessie pisałem już kilkukrotnie. Na co warto zwrócić uwagę, to mocne wyprzedanie na tygodniowym RSI - poziom 16 pkt, to rzadko spotykany w ostatnich latach przykład. Niestety wskaźnik DMI rozpędza się coraz bardziej wskazując, że trend spadkowy trwa w najlepsze i nie widać oznak poprawy.


 
 Ten sam indeks w kompresji miesięcznej uwzględniający cała historię GPW wskazuje na rzeczy jeszcze bardziej zdumiewające. Otóż występuje tu pewna historyczna prawidłowość zgodnie z którą długoterminowe dołki powstają, kiedy miesięczny RSI  dociera do poziomu 30% i ewentualnie lekko go narusza. Na chwilę obecna nic takiego nie ma miejsca i jeżeli historia miałaby się powtórzyć to przed nami co najmniej kilka miesięcy niepewności i zawirowań zwłaszcza w segmencie mniejszych spółek.

Wracając do początkowej aluzji. Obserwując wyłącznie dwa podstawowe indeksy i jednocześnie budując zdywersyfikowany portfel akcji niejeden czytelnik ze zdumieniem stwierdził, że tak naprawdę ponosi straty. Próbując się odegrać popada w jeszcze większe problemy. Jest tak dlatego, że większość akcji notowanych na parkiecie znajduje się w trendach spadkowych - często długoterminowych. Przyczyna to prawdopodobnie przyszłoroczna likwidacja OFE w obecnym kształcie ale to tak naprawdę nie jest istotne. W okresach niepewności jedyną pewną strategią jest ochrona kapitału, co wielokrotnie podkreślałem.  Praktyczne doświadczenie podpowiada mi, że w przypadku inwestowania/spekulacji w sytuacji spadającego indeksu Cenowego prawdopodobieństwo zarabiania spada poniżej rachunku prawdopodobieństwa i dlatego od pewnego czasu nie mam już akcji.                                            

poniedziałek, 16 października 2017

Producenci gier - czy w branży trwa hossa?


   Czy na rynku producentów gier trwa hossa? Poniżej zamieściłem wykresy tygodniowe reprezentantów branży opisując jednocześnie trend w najprostszy możliwy sposób, czyli wykorzystując 40 tygodniową SMA.


                                                          Bloober Team

                                                                   CIG

                                                                    F51

                                                                    IF4

                                                               JUJUBEE

VIVID             

                                                           CD projekt      

                                                                  11 bit

   Cóż takiego widzimy. Faktycznie hossa trwa tylko na jednej spółce, mianowicie CD projekt. Od biedy można tu jeszcze dodać 11 bit, aczkolwiek bardziej precyzyjnie rzecz ujmując należałoby napisać, że znajduje się się ona w blisko 8-miesięcznej konsolidacji ( ale jednak powyżej średniej SMA ). I cóż z tego wynika - taka myśl chodzi po głowie niejednemu czytelnikowi.

 Pomysł na dzisiejszy post wpadł mi do głowy całkiem przypadkowo. Otóż przypomniałem sobie, co o wspaniałych perspektywach branży producentów gier pisano w lutym i marcu w dziale ekonomia na portalu Rzeczpospolita (dostęp płatny), BiznesinsiderParkiet, czy Strefa Inwestorów.

To tylko kilka przykładów znanej doświadczonym inwestorom prawidłowości, w której branża, przed którą analitycy widzą wspaniałe perspektywy i zaczynają o niej pisać w samych superlatywach zwykle zbliża się do końca swojej świetności. Czasem działa to z pewnym opóźnieniem, jednak inwestorzy, którzy zainteresują się tego typu publikacjami, niestety nie wychodzą na tym dobrze.

Ale o zmianie dotychczasowej tendencji w branży i powodach takiego stanu rzeczy już raczej nie poczytacie, no chyba, że przed samym dołkiem, czyli wtedy, gdy branża niedługo zmieni trend na wzrostowy. Absolutnie nie posądzam autorów takich wpisów o brak profesjonalizmu, to po prostu znana zależność. Przykładem tego może być rekordowe zainteresowanie funduszami inwestycyjnymi o charakterze agresywnym pod koniec każdej hossy.

Oczywiście dwa wspomniane przypadki, czyli CDR i 11 bit w pewnym stopniu ratują honor branży, jednak jeśli ktoś w marcu zbudował sobie portfel z branży gier i podzielił akcje w równych proporcjach nie ma szczęśliwej miny.

To jeszcze jeden powód, żeby czytać różne artykuły, analizy i opracowania giełdowe jednak stosować identyczna zasadę jak przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych - ograniczonego zaufania. Przy takiej filozofii od czasu do czasu jakieś aktywa nam uciekną, jednak posiadamy nieuszczuplony kapitał, który z powodzeniem (mam nadzieję) możemy zainwestować gdzieś indziej


sobota, 14 października 2017

Nowe rekordy hossy - bez entuzjazmu...


                      Podobnie jak wielu czytelników i aktywnych inwestorów jestem dość mocno zaskoczony sytuacją  jaka występuje na naszym parkiecie od dobrych kilku miesięcy - i to bynajmniej nie pozytywnie.

 Zachowanie segmentu małych spółek jak również nieważonego indeksu Cenowego przypomina ostatnie akordy hossy sprzed 10 lat. Podobnie jak wówczas spadki najmniejszych walorów rozpoczęły się na kilka miesięcy przed zakończeniem hossy na WIG20. Właściwie to jedyne podobieństwa. Tamta hossa charakteryzowała się niebotycznymi wycenami spółek giełdowych, a wiązało się to z ogromnymi napływami środków do funduszy inwestycyjnych. Obecnie nic takiego nie ma miejsca a jest wręcz przeciwnie - od wielu miesięcy notujemy odpływ inwestorów indywidualnych z agresywnych funduszy akcyjnych.

Co ciekawe dzieje się to w sytuacji, gdy główne indeksy giełdowe notują roczne maksima, co miało miejsce w tym tygodniu. W jednym z wcześniejszych postów wspominałem, że możliwa jest sytuacja, w której instytucje finansowe, które na chwilę obecną są głównym graczem - (nie licząc stosunkowo niewielkiej liczby inwestorów indywidualnych) nie będą miały interesu, żeby wzajemnie robić sobie krzywdę inicjując głębsze korekty. Jak na razie ten scenariusz się sprawdza. Zauważmy, że od chwili rozpoczęcia fali wzrostowej w grudniu ub. roku nie wystąpiła głębsza korekta - mam na myśli co najmniej 10%.

Z jednej strony to dobrze, ponieważ część inwestorów może pochwalić się solidnym zyskiem, z drugiej zaś osoby, które czekają na korektę, boją się wejść na górce. Poniżej kilka wykresów :


                                                                 WIG20- dzienny

                                   sWig80-dzienny                       CenowyPL-dzienny            


Warto zwrócić uwagę na trudności WIG20 z kontynuacją wzrostów w czwartek i piątek - negatywna dywergencja ostrzega przed tym, że wybicie może być fałszywe. Jeśli chodzi o sWig80 to aktualne pozostają
 wnioski wyciągnięte w poprzednim wpisie. Indeks konsekwentnie zmierza w kierunku wsparcia, czyli strefy 14500 pkt.

 W najgorszej sytuacji jest Indeks Cenowy. Spodziewałem się, że wsparcie 900 pkt jednak wytrzyma, ale słabość jaką prezentuje indeks ( praktycznie oddał wsparcie bez walki ) pokazuje, że "źle się dzieje w państwie duńskim"  Nie mniej ciekawie wygląda sposób w jaki instytucje finansowe ciągną w górę indeks największych spółek. Jednego dnia jest to branża paliwowa, drugiego energetyka a trzeciego banki.

Reasumując można stwierdzić, że tzw. "zdrowa hossa" zakończyła się w marcu, co dobitnie pokazuje Indeks Cenowy ale także analiza punktowo-symboliczna, gdzie wszystkie wskaźniki zgodnie wskazują na bessę na szerokim rynku. Możliwe, że takie zachowanie segmentu mniejszych spółek związane jest z przyszłoroczną likwidacją OFE  jaką znamy w obecnym kształcie. Drugim powodem w moim przekonaniu jest wspomniane wycofywanie się inwestorów indywidualnych z segmentu funduszy agresywnych, co powoduje, że towarzystwa funduszy są niejako zmuszone do sprzedaży akcji na giełdzie.

Zastanawiam się także ostatnio na ile - w przypadku małej ilości indywidualnych inwestorów - skuteczna jest analiza techniczna w swojej klasycznej postaci. Ale to już temat na inny post.

wtorek, 26 września 2017

Sytuacja techniczna rynków akcji-aktualizacja



Sytuacja techniczna głównych polskich indeksów, czyli Wig i Wig20 pozostaje bez zmian. Wnioski, które zostały wyciągnięte w postach tu i w tym miejscu jak na razie pozostają aktualne. Zmiany nastąpiły za to na wskaźnikach P&F, czyli Procentowym Wskaźniku Hossy i wskaźniku "30 tygodniowym". Oba wskazują potwierdzony sygnał sprzedaży dla polskiego rynku akcji.

                                       Procentowe wskaźniki hossy (źródło www.czasnazysk.pl)

 
W tym kontekście myślę, ze warto spojrzeć także na indeks sWig80 w nieco szerszej skali i poszukać miejsca do ewentualnego zakończenia spadkowej korekty.

                                            sWig80 weekly (źródło www.stooq.pl)

Uważam, że szczegółowe komentowanie powyższych wykresów jest zbędne. Warto za to zerknąć na aktualną szerokość rynku w przypadku amerykańskiego indeksu największych spółek, który dla wielu inwestorów stanowi niejako benchmark na podstawie którego próbują przewidzieć zachowanie pozostałych, kluczowych i mniej istotnych rynków akcji - S&P 500. Na wykresie mamy konsekwencje wygenerowania sygnału sprzedaży na  S&P Bullish Percent Index s  w postaci sierpniowej głębokiej korekty. (analiza niżej)

                                             S&P500 weekly (źródło.www.stooq.pl)
 
Co prawda indeks znajduje się w okolicach historycznych rekordów hossy, to warto zwrócić uwagę na wskaźnik S&P Bullish Percent Index. 18 sierpnia powstał tu identyczny sygnał sprzedaży, jaki zaobserwowaliśmy na polskim parkiecie w ubiegłym tygodniu - potwierdzenie spadku

                                       S&P Bullish Percent Index (źródło www.stockcharts.com)

Pojawił się on na poziomie 66% a więc oznacza to, że istnieje jeszcze miejsce do ewentualnej korekty notowań. Ostatnio taki sygnał pojawił się w styczniu 2015 roku.


                                         
             
         Reasumując: Polski rynek akcji - z punktu widzenia technicznych wskazań - jest gotowy do co najmniej głębszej korekty notowań. Negatywne dywergencje na tygodniowych wykresach głównych indeksów, potwierdzenie spadku na wskaźnikach P&F, zniżkujący indeks najmniejszych spółek sWig80, słabe zachowanie indeksów cenowych nieważonych, spadkowy trend na wskaźniku wyprzedzającym PMI na dzień dzisiejszy nie stanowią pozytywnej bazy dla notowań w najbliższej dającej się przewidzieć przyszłości. Także Procentowy Wskaźnik Hossy dla S&P 500 także sygnalizuje sytuację, w której warto zachować pewną ostrożność i przynajmniej na razie nie angażować zbyt dużej części  kapitału na rynku ryzykownych aktywów.  Warto również śledzić politykę. Niepewność co do koalicji w Bundestagu po wyborach - to raczej na krótszą metę. Znacznie poważniej wygląda za to sytuacja, w której północnokoreański minister spraw zagranicznych ogłasza, ze USA wypowiedziały jej wojnę wygląda już na dużo poważniejszą niż to, co mieliśmy okazję oglądać do tej pory. W sytuacji dalszego zaostrzenia konfliktu nie można wykluczyć scenariusza w którym inwestorzy przeproszą się ze złotem i walutami uznawanymi za tzw. bezpieczną przystań, czyli frank szwajcarski, japoński jen, czy tradycyjnie U.S.Dollar.

wtorek, 12 września 2017

Eurogeddon - kolejna klapa funduszu autorskiego



                    W ostatnich dniach sferę dotyczącą zarządzaniem funduszami inwestycyjnymi zelektryzowała informacja o klapie jednego z najbardziej wizjonerskich projektów ostatnich lat, autorskiego funduszu nastawionego na upadek strefy euro - Eurogeddonu. Fundusz ten założony w lutym 2012 roku przez prof. Rybińskiego miał być odpowiedzią na rozszerzający się kryzys w strefie euro w wyniku czego miałoby dojść do ogromnego krachu na rynkach akcji.

Jak wiadomo założenia te nie spełniły się, a w rezultacie straty ponieśli jedynie inwestorzy z grubszym portfelem. Dobrą sprawą dla tzw. drobnych inwestorów była bariera wejścia - pierwsza wplata to 40 000 euro - co w praktyce wielu z nich uratowało przed przykrymi konsekwencjami znacznego uszczuplenia kapitału. Ciekawostką godną odnotowania jest fakt, że fundusz nie zakończył działalności a jedynie zmienił profil i pod aktualną nazwą Beta plus.pl będzie zarabiał na wzroście cen akcji. Nowy fundusz będzie wykorzystywał strategię aktywnej alokacji w zależności od sytuacji panującej na rynkach finansowych.

Czytając uzasadnienie zmiany strategii inwestycyjnej nasuwają mi się pewne skojarzenia z przeszłości. O innym autorskim funduszu dr. Roberta Ślepaczuka - UniSystem 1 swego czasu pisałem na blogu.

Jak wspomina autor:   "Działał w oparciu o złożony model matematyczny, który powstał w wyniku łączenia indywidualnych strategii w nisko skorelowane systemy. Mieszanka analizy technicznej, modeli ilościowych, makroekonomicznych i ekonometrycznych miała automatycznie wysyłać właściwe sygnały do kupna lub sprzedaży w każdych warunkach rynkowych. Lokatami tego produktu były instrumenty pochodne o wysokiej płynności, dla których bazą były przede wszystkim indeksy giełdowe i towary".

Przypomnę, że fundusz ten został zlikwidowany w drugim kwartale 2016 roku z powodu spadku aktywów poniżej zakładanego w prospekcie emisyjnym progu 30 mln zł.

Nie sposób nie wspomnieć także o innym bardzo znanym projekcie autorskim, z racji nazwiska twórcy - Gandalf Aktywnej Alokacji. Robert Nejman - bo o nim mowa tak tłumaczył powody powstania funduszu w roku 2009 "

"Chcieliśmy, by powstał fundusz, w który moglibyśmy sami zainwestować swoje oszczędności, niezależnie od sytuacji na rynkach i nie kierując się tym czy jest to czas hossy czy też bessy"

 Strategia funduszu zakładała aktywną alokację aktywów. Ich udział, w zależności od sytuacji, mógł się wahać w przedziale od 0% do 100%. Jeśli zarządzający zauważyli wyraźny trend na różnych rynkach, czy to wzrostowy czy spadkowy, to tam przenosili pieniądze klientów. Jeśli mieli trudności z określeniem kierunku zmian, lokowali je w instrumenty bezpieczne (rynku pieniężnego, czy obligacje skarbowe). W międzyczasie autorski projekt wylądował pod skrzydła AGIO pod nazwą AGIO Aktywnej Alokacji SFIO, gdzie na strategię mogli mieć wpływ także przedstawiciele TFI. Co prawda, w poszczególnych latach zarządzającym udało się wypracowywać zysk, ale były to, jak na tamte czasy i stopy procentowe, wyniki odpowiadające produktom skupiającym w sobie papiery wartościowe z rynków gotówkowych i pieniężnych. Efekt – przez ponad sześć lat działalności fundusz stracił -2,8%. Nie wklejam tu wykresów historycznych omawianych funduszy z uwagi na to, że na stronach serwisów, które je publikowany zostały usunięte.

Nie to jest jednak istotne. Poniżej zamieściłem wykres Wigu w kompresji miesięcznej w nico dłuższej perspektywie:

                                           Wig miesieczny (źródło www.stooq.pl)

Co jest charakterystycznego w tych trzech przytoczonych przypadkach. Może nie będzie to specjalnie miarodajne ( niewielka ilość próbek ), to zwraca uwagę niezły anty timming w obu pierwszych przykładach. Czy fundusz prof.Rybińskiego (który podobno od roku już się nim nie interesuje) będzie drogowskazem dla polskiego parkietu akcji, czy jest to tylko statystyczna ciekawostka wyjaśni się być może w ostatnim kwartale. A póki co, cieszmy się z rosnących indeksów giełdowych i nie martwmy na zapas.

niedziela, 10 września 2017

Czy jesień będzie gorąca?



                   Dzisiejszy post nawiązuje niejako do wpisu sprzed kilku dni. Dziś jednak weźmiemy na tapetę referencyjny WIG, który jest najczęstszym wzorcem wykorzystywanym do porównania wyników dla różnego rodzaju funduszy agresywnych ale także portfeli akcji prowadzonych na blogach finansowych. Zakończony właśnie tydzień wysyła bowiem pierwszy sygnał techniczny słabnięcia trendu w perspektywie średnioterminowej (podobnie jak Wig 20, o którym pisałem ostatnio).


                                            Wig tygodniowy (źródło: www.Stooq.pl)
                                



Mam na myśli negatywne dywergencje oscylatorów względem indeksu w ujęciu tygodniowym. Jest to ostrzeżenie przed możliwością wystąpienia głębszej korekty (co najmniej) w najbliższych tygodniach. Odświeżmy sobie jeszcze sytuację na wskaźnikach wyprzedzających PMI w wersji klasycznej :

                                      PMI Polska (obliczenia własne na podst.www.bankier.pl)

i jej rocznej dynamice :
                                      PMI roczna dynamika (obliczenia własne na podst. www.bankier.pl)    

Nie trudno zauważyć, że od wpisu z 4 czerwca niewiele tu się zmieniło i obie wersje w dalszym ciągu zgodnie wskazują na postępującą zadyszkę w gospodarce w kolejnych miesiącach roku.

      A jak wygląda kwestia przepływu kapitałów? Podobnie jak w przypadku indeksów wyprzedzających PMI, wykres obligacji 10-cio letnich w dalszym ciągu znajduje się w trendzie spadkowym, aczkolwiek pojawiają się pierwsze nieśmiałe próby tworzenia tzw. formacji podwójnego dna na poziomie szczytów z lat 2015-2016 tj.w okolicach poziomu 3200 pkt.


                                 Indeks obligacji dziesięcioletnich (źródło:www.Stooq.pl)


Rzućmy jeszcze okiem na indeks NH-NL, który określa stosunek spółek rosnących do spadających:
                                    NH-NL indeks (źródło: www.makrosfera.net)
                 
Jak pokazuje wykres, w ostatnim czasie spadł on poniżej swojej linii sygnalnej, co oznacza że i tu przewagę zaczynają zdobywać niedźwiedzie.

O indeksach mniejszych spółek na chwilę obecną wypada jedynie wspomnieć, że mWig40 od marca znajduje się w konsolidacji i jest (przynajmniej w teorii) najbliżej do wygenerowania wybicia górą, natomiast sWig 80 - podobnie jak Cenowy - nie przedstawia sobą nic, nad czym należałoby się dłużej zatrzymać.

W komentarzach czytelnicy wspominali, że za wzrost głównie Wig 20 odpowiadają trzy branże: banki, energetyka i paliwa. Chyba warto trzymać kciuki za dobrą kondycję wspomnianych, ponieważ na horyzoncie nie widać specjalnie innych branż, które byłyby w stanie je zastąpić. Ja jednak na przekór optymistom wkleję wykresy tygodniowe tych trzech lokomotyw hossy specjalnie pod rozwagę, gdyż moim zdaniem również tu można dostrzec pierwsze rysy na dotychczas ich nieskazitelnym obrazie:




                      Wig-Energia, Wig Paliwa, Wig Banki (źródło: www.stooq.pl)

A może wreszcie indywidualni inwestorzy skuszeni wysokimi rocznymi stopami zwrotu z indeksów Wig (+33,60%) i Wig 20 (+38,50%) rzucili się do kupowania jednostek funduszy agresywnych. Jak pokazuje poniższe zestawienie bilansu napływów do funduszy największym powodzeniem po raz kolejny cieszyły się rozwiązania pieniężne i dłużne (źródło; www.analizy.pl). Z jednej strony brak inwestorów indywidualnych wśród których można by przeprowadzić tradycyjnie dystrybucję akcji z drugiej zaś pojawiające się negatywne dywergencje na istotnych indeksach giełdowych stanowią dla mnie ciekawą zagadkę. Od pewnego czasu zadaję bowiem sobie 2 pytania :

1.kto będzie odbierał akcje od instytucji finansowych w sytuacji braku indywidualnych? Inaczej mówiąc, czy instytucje te są w stanie przeprowadzić dystrybucje wśród siebie z czego wynika pytanie drugie.

 2. Czy instytucje finansowe są w stanie sobie samym zrobić krzywdę? ( W myśl zasady, że kruk krukowi oka nie wykole) Ale to już takie moje rozważania o charakterze akademicko-filozoficznym.

czwartek, 7 września 2017

Spada szerokość rynku...a Wig20 coraz wyżej.


Witam wszystkich czytelników po dwumiesięcznej przerwie. W kilku mailach pojawiły się pytania dotyczące dalszego prowadzenia bloga. W tym miejscu chciałbym uspokoić i zapewnić, że na dzień dzisiejszy nie planuję kończyć z blogowaniem. Wspominam o tym, ponieważ na jednym z blogów finansowych pojawiła się delikatna sugestia dotycząca wspomnianego problemu. Przerwa spowodowana była głównie sezonem urlopowym, ale także tym, że tak naprawdę na naszym rynku nie działo się nic takiego o czym należałoby wspomnieć.

Dziś natomiast kilka przemyśleń dotyczących aktualnej sytuacji. Na początek Wig 20.



Indeks ten co jakiś czas "skubie" nowe poziomy cenowe. Na wykresie tygodniowym mamy za to potrójną negatywną dywergencję wykresu względem indykatorów. I przyznam, że mam spory problem z interpretacją zachowania Wig 20 jeśli zestawimy to z indeksami małych spółek a także z Indeksem Cenowym wszystkich akcji polskich.




 Tutaj mamy już ewidentnie do czynienia z zakończeniem hossy. Czy na długo? Dobre pytanie. Na pocieszenie dodam, że - z technicznego punktu widzenia - na poziomie 900 pkt znajduje się istotne średnioterminowe wsparcie. Czy wytrzyma - zobaczymy.



Na niekorzyść posiadaczy akcji z tzw. szerokiego rynku wpływają zaś wskazania procentowych wskaźników hossy, które od maja-czerwca znajdują się w trendach spadkowych i są o krok od wygenerowania sygnałów sprzedaży.

Na koniec dygresja : czy tylko ja mam ostatnio problem z zarabianiem na giełdzie, czy jest to kwestia bardziej powszechna. Prosiłbym czytelników o ewentualne podzielenie się swoimi uwagami w komentarzach.


niedziela, 2 lipca 2017

Wig - spojrzenie długoterminowe

                                             długoterminowa linia regresji Wig

             Ponieważ rozpoczął się sezon ogórkowy a rodzime indeksy giełdowe od kilku miesięcy tkwią w męczącej konsolidacji spójrzmy na  Wig w długim okresie czasu na tle swojej tzw. linii regresji. Temat ten poruszyłem na blogu dokładnie półtora roku temu na początku stycznia 2016 r.

Wówczas - jak niektórzy czytelnicy pamiętają - doszliśmy do wniosku, że polskie akcje z długoterminowego punktu widzenia są mocno niedowartościowane i sugerowałem rozłożony na pół roku zakup funduszy polskich akcji.

      Z perspektywy czasu widać, że tym wpisem wstrzeliłem się praktycznie w sam dołek ( to oczywiście przypadek ). Co prawda Wig w czerwcu 2016 r testował dno (Brexit) jednak już niżej nie spadł. No ale to już historia. Spójrzmy na aktualne wskazania wspomnianej linii regresji na tle indeksu szerokiego rynku za okres ostatnich 20 lat.  Pomimo wzrostu z poziomu 46 467 pkt do aktualnych 61 018 pkt Wigowi brakuje jeszcze w granicach 10% do przynajmniej dotknięcia linii. Co ciekawe byłoby to równocześnie wyrównanie rekordu Wig ustanowionego równo dziesięć lat temu.

Warto zwrócić także uwagę na wskazania długoterminowych  MACD i STS wskazujących na trwającą hossę z długoterminowego punktu widzenia. Czy Wig zaatakuje rekord jeszcze w tym roku ? Myślę, że taka możliwość istnieje, tym bardziej, że jak dotychczas na parkiecie nie pojawili się - jak to zwykle bywa podczas hossy - inwestorzy indywidualni.

Logicznie rzecz biorąc instytucje finansowe na chwilę obecną nie mają możliwości przeprowadzenia dystrybucji akcji wśród "Kowalskich". Swoją drogą drobni inwestorzy muszą być wyjątkowo zniechęceni do giełdy, skoro przy rocznej zmianie Wig na poziomie 36% wkładają oszczędności na lokaty, które realnie nie przynoszą dochodu. Duża w tym zapewne wina wydarzeń , które miały miejsce w ostatnich latach takich jak: Brexit, Grexit, zaprzysiężenie nowego kontrowersyjnego prezydenta USA, wojna rosyjsko-ukraińska, a na naszym podwórku wprowadzony swego czasu podatek bankowy i ciągłe majstrowanie przy OFE.

Pomimo tego, że zostały już one zdyskontowane przez inwestorów, to jednak w świadomości przeciętnego zjadacza chleba giełda jawi się jako dość ryzykowne miejsce do lokowania pieniędzy. Myślę, że jedną z takich zachęt byłoby pokonanie historycznego rekordu Wig z czym wiązałaby się wzmożona akcja marketingowa ze strony TFI, co przełożyłoby się na napływy nowych środków do produktów bardziej ryzykownych. Jednak z racji rozpoczęcia sezonu ogórkowego na chwilę obecną trudno jest mi to sobie wyobrazić.

 Z powodu sezonu wakacyjnego wszystkim czytelnikom chciałbym życzyć udanego i słonecznego urlopu!




niedziela, 4 czerwca 2017

Czy hossa będzie kontynuowana?


                                                             Wig dzienny

Czytelnicy stale monitorujący rynek akcji doskonale wiedzą, że Wig od marca znajduje się w fazie konsolidacji. Jest ona ograniczona od góry poziomem ok. 62 400 pkt, zaś od dołu 58 000 pkt. Są to strefy graniczne, które w przyszłości pozwolą odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule posta.

Spróbujmy sobie zatem zbadać możliwe przyczyny zadyszki i odpowiedzieć na pytanie dotyczące dalszych perspektyw polskiego rynku akcji.

1. Fundamenty:

Jak pokazuje najnowszy odczyt wskaźnika wyprzedzającego PMI dla Polski za maj to prawdopodobnie szczyt wskazań mamy za sobą:


                                                             PMI w pkt

Również roczna dynamika PMI na chwilę obecną nie wygląda już tak dobrze, jak kilka miesięcy temu - niższy wierzchołek ostatniego szczytu:


                                                        PMI-roczna dynamika

Obydwie wersje PMI  sugerują zatem możliwe spowolnienie PKB już w drugim kwartale 2017 roku.


2. Technika:

Na systematyczne słabnięcie szerokości rynku wskazuje obserwowany przeze mnie: Nieważony indeks polskich akcji dla całego rynku, który ewidentnie od marca porusza się w trendzie spadkowym i jak na razie nie widać sygnałów do zmiany tendencji :







3.Przepływ kapitałów:

To również dobrze ilustruje, co stoi za wspomnianym wcześniej marazmem na parkiecie. Warto zauważyć, że w przypadku indeksu obligacji 10-cio letnich wraz z zakończeniem fali wzrostowej na GPW nastąpił odpływ kapitałów z rynków akcji w kierunku obligacji i - co ważne - proces ten trwa nadal. ( spadek indeksu oznacza spadek rentowności obligacji i wzrost jej ceny co jest korzystne dla ich posiadaczy).

                                                        10-letnie obligacje

Kolejnym dowodem na odpływ kapitału z rynków akcji jest wykres ceny jednostki funduszu UniKorona Obligacje, co pokazuje kolejny wykres : tu właściwie dalszy komentarz jest zbędny.

                                                      UniKorona Obligacje

Konkluzja

Co to wszystko może oznaczać dla giełdy?  Chcę wyraźnie podkreślić, że jak dotąd na głównych indeksach GPW nie pojawiły się typowo techniczne sygnały zmiany trendu w perspektywie średnioterminowej, a więc nie zostały przebite istotne wsparcia. Co prawda rynek traci szerokość już od dłuższego czasu, ale odnoszę wrażenie, że zwłaszcza w przypadku WIG20  utrzymywany jest w okolicach 2300 pkt ( dla WIG to 60 000pkt ) naprzemiennie kilkoma największymi spółkami, czyli PZU. PKO, PKO,  czy PGNG. Czy taka strategia może sprawdzić się na dłuższą metę - zobaczymy. Za dobrą monetę można przyjąć fakt braku zainteresowania funduszami akcyjnymi ze strony polskich inwestorów indywidualnych - link.  Logicznie rzecz biorąc po to, żeby zakończyć hossę smart money ( czyli mówiąc ogólnie kapitały odpowiedzialne za kreowanie trendów na rynkach ) muszą przeprowadzić dystrybucję akcji wśród niczego nieświadomych niedoświadczonych inwestorów. Dlatego myślę, że dopóki nie nastąpią wyraźne napływy do ryzykownych funduszy typu akcyjnego duże pieniądze będą co najwyżej między sobą wymieniać mniejsze lub większe pakiety akcji. Z drugiej strony roczna stopa zwrotu dla WIG20 w wersji dolarowej zbliża się do 40%  (dokładnie 38,5%) i na pewno skłoni przynajmniej część uczestników rynku do realizacji zysków.
.