O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

sobota, 28 lipca 2018

Polski rynek akcji - czy już czas?....


W ostatnim czasie kilku czytelników bloga drogą mailową prosiło o komentarz do aktualnej sytuacji giełdowej po dość nieoczekiwanym i dynamicznym wzroście indeksów WIG i WIG20. Ponieważ technicznie indeksy te wyglądają podobnie zatem skupię się na referencyjnym Wig-u.

Istotnie, ostatni tydzień przyniósł dość interesujące "przetasowania" w układach technicznych indeksu i to w trzech ramach czasowych, którymi to dziś się zajmiemy.

                                              WIG  Elder Impulse System - układ miesięczny {skala liniowa}

Najpierw skala miesięczna. W poprzednich postach wspominałem o mocnym długoterminowym wyprzedaniu rynku. Ale samo wyprzedanie zawsze może być większe lub mniejsze. Żeby wyciągnąć jakieś wnioski rynek musi wykonać konkretny ruch w przeciwnym kierunku.

 Spójrzmy na wykres w wersji impulsowej Eldera. Kończący się miesiąc wygenerował pierwszy od dłuższego czasu miesięczny słupek o kolorze zielonym. Patrząc na całą historię notowań WIG-u z podobnym zjawiskiem mieliśmy do czynienia sześciokrotnie. Co ciekawe, za każdym razem taka sytuacja występowała po uprzednim mocnym wychłodzeniu miesięcznego STS w rezultacie czego rynek za każdym razem szedł mniej lub bardziej dynamicznie w górę.  Zejdźmy teraz do układu tygodniowego.


                                              WIG - układ tygodniowy { skala logarytmiczna }

Tu również mamy ciekawy układ. Mianowicie sygnał kupna poprzedzony pozytywną dywergencją na MACD. Bliskość rocznej sma zapewne zniechęci kolejnych inwestorów do podłączenia się w najbliższych dniach do trwającego trendu, tym nie mniej patrząc z perspektywy średnioterminowej zaczyna robić się ciekawie.

                                               WIG-układ dzienny {skala logarytmiczna}

Na wykresie dziennym także mamy potwierdzenie technicznej poprawy sytuacji. Pokonana spadkowa linia trendu wykresu, rosnący dynamicznie ADX wskazujący na istnienie krótkoterminowego trendu wzrostowego i zatrzymanie spadków na poziomie kilkuletniej linii wsparcia indeksu robi dobre wrażenie. Jak wspominałem na chwilę obecną istnieje ryzyko dość mocnego krótkoterminowego wykupienia rynku  (STS) i wystąpienie  korekty spadkowej w najbliższym czasie byłoby czymś zupełnie normalnym a nawet wskazanym. Zbadajmy jeszcze, czy ostatni ruch wzrostowy nie jest przypadkiem  przysłowiową "podpuchą".

Oczywiście na giełdzie nigdy nic nie jest pewne,  ale myślę że warto zwrócić uwagę na kilkukrotnie stosowany w przeszłości na blogu indeks pozytywnego wolumenu - PVI. Wskaźnik ten należy do grupy wskaźników akumulacji cenowej. Nie wdając się w szczegóły matematyczne wskaźnik ten zmienia swoje położenie tylko wówczas kiedy rośnie wolumen obrotów. Jak widzimy taka sytuacja występuje obecnie i informuje, że prawdopodobnie Smart Money wchodzą do gry. Nie oznacza to automatycznie natychmiastowych wzrostów gdyż okres akumulacji zwykle wymaga dłuższego czasu. Dobrym przykładem może być okres pierwszych miesięcy 2016 roku, gdzie PVI wyszedł ponad swoją roczną średnią, co w niedługim czasie zaowocowało dynamiczną falą wzrostową.  Oczywiście sytuację techniczną będę analizował na bieżąco i co pewien czas wrzucał - mam nadzieję - przydatne informacje.
      





wtorek, 17 lipca 2018

Bad news is good news?


                Dawno już nie wspominałem o indeksie grupującym najmniejsze spółki -sWig80. Prawdę mówiąc, to nie specjalnie było o czym pisać, ponieważ indeks ten od kwietnia ub. roku konsekwentnie podąża na południe i jest najsłabszym wśród czterech głównych giełdowych  indeksów.  Jego spadek od ostatniego istotnego szczytu wynosi aktualnie 24% i wygląda tak jakby inwestorzy stracili jakąkolwiek nadzieję na rychłe odwrócenie tej negatywnej tendencji.

A może nie jest tak źle, może większość zagrożeń ( jakiekolwiek by nie były) została zdyskontowana i dołek już niedaleko? Dziś przyjrzymy się wskaźnikowi najmniejszych walorów i zobaczymy jak wygląda on na tle historycznym. Najpierw kompresja długoterminowa

                                                                                    źródło www.stooq.pl

W poprzednim poście analizowaliśmy szeroki Wig i stwierdziliśmy, że - przynajmniej z długoterminowego( i fundamentalnego) punktu widzenia zrobiło się tanio a akumulacja akcji rozłożona w czasie (np. sześciu miesięcy) w okresie następnych pięciu lat dawała więcej niż satysfakcjonujące rezultaty. A jak jest z sWig80?  Już szybki rzut oka na wykres pozwala stwierdzić, że sytuacja jest bardzo podobna a miesięczny Stochastic także zszedł do poziomów nie widzianych od przełomu lat 2008/2009.

                                                                                          źródło www.stooq.pl

Bardzo ciekawie prezentuje się za to poziom dywidend wypłacanych przez spółki z sWig80. Otóż wynosi ona aktualnie 4% i jest najwyższa od dziesięciu lat. co przy średniej długoterminowej wysokości na poziomie 2% stanowi swoistą anomalię i wcześniej czy później rynek to skoryguje.


                                                                                        źródło www.stooq.pl

Skracając nieco perspektywę warto rzucić okiem na siłę relatywną sWig80/Wig. Pierwszy wniosek to taki, że od końca 2016 roku znacznie lepszą alternatywą było inwestowanie w większe podmioty, np akcje z indeksu Wig20. Być może w kolejnych miesiącach te proporcje się odwrócą jednak na razie trend spadkowy dominuje. Pewną iskierką nadziei jest brak nowego dołka na wykresie, co może być pierwszą jaskółką zmiany tendencji w drugiej połowie roku.
                                      roczna zmiana sWig80 (linia pomarańczowa) na tle indeksu (linia niebieska)
                                                                             (źródło www.makrosfera.net)

Jak widzimy roczna dynamika zmian indeksu aktualnie przekracza 20% i spadła dwukrotnie silniej od indeksu szerokiego rynku (także Wig20). O potencjalnych powodach spadków w segmencie maluchów ( i nie tylko) napisano już wiele. O kilku wspomniałem w poprzednim poście.

Ze wskaźników ekonomicznych chyba najbardziej "okazale" prezentuje się indeks zaskoczeń ekonomicznych dla strefy euro CESI  (Citi Economic Surprise Index - Eurozone).



Skrajnie niskie odczyty indeksu w przeszłości były dobrą okazją do zakupów krajowych akcji w perspektywie co najmniej roku - również z sWig80.

[ Jak powstaje CESI :

Citigroup Economic Surprise Index (CESI) jest średnioważoną miarą odchyleń standardowych danych makroekonomicznych względem rynkowego konsensusu (czyli mediany prognoz analityków) podawanego przez agencję Bloomberga. Indeks jest aktualizowany codziennie i posiada trzymiesięczne obciążenie statystyczne, co zdaniem autorów ma odzwierciedlać „krótką pamięć” rynków.

Wartości dodatnie oznaczają, że dane napływające z 10 największych gospodarek świata są per saldo lepsze od oczekiwań rynkowych. Odczyty ujemne sygnalizują, że stan gospodarki okazał się gorszy od projekcji ekspertów. Złośliwi dodają, że indeks ten niemal nigdy nie utrzymuje się w okolicy zera, czyli że analitycy prawie nigdy nie są w stanie trafnie ocenić stanu gospodarki.]


                                                                                źródło www.analizy.pl

Nie sposób nie wspomnieć także o zainteresowaniu funduszami inwestycyjnymi. Jak podaje portal analizy.pl w ostatnim miesiącu produkty skierowane do szerokiego grona klientów zanotowały najgorszy bilans sprzedaży od sześciu lat, a w czerwcu jedyną grupą funduszy którą interesowali się klienci to były fundusze pieniężne, czyli odpowiedniki lokat bankowych.

Reasumując.  Z punktu widzenia inwestora długoterminowego wydaje się, że zaczynają tworzyć się dogodne warunki do rozpoczęcia budowy portfeli z akcji (zwłaszcza mniejszych spółek) ale także funduszy typowo akcyjnych. Marazm i zniechęcenie zaczyna powoli przybierać spore rozmiary, co w przeszłości często było pozytywnym sygnałem dla ryzykownych aktywów. W całej tej układance brakuje jednak jednego, ale bardzo istotnego elementu, ponieważ zniechęcenie to nie jest to samo co strach.

 Mam tu na myśli wydarzenie (lub ciąg wydarzeń) o charakterze gospodarczym lub ekonomicznym ( a może politycznym jak to miało u nas miejsce w drugiej połowie 2015 roku), które porządnie wstrząsnęłoby rynkami, oczywiście krótkoterminowo i pozwoliło rozpocząć akumulację papierów na szerokim rynku przez smart money. Efektem tego byłoby wyrzucanie akcji spółek w panice bez względu na cenę przy wyraźnie zwiększonym wolumenie. Idealną sytuacją byłaby taka, w której akcje "parzą w ręce" co pewnie zakończyłoby marazm jaki panuje u nas od dłuższego już czasu.

środa, 4 lipca 2018

Czy właśnie pojawia się długoterminowa okazja na rynku?




Czy z długoterminowego punktu widzenia na szerokim rynku jest tanio, czy drogo. W poprzednich postach dotknąłem nieco tematu, a jest on moim zdaniem dość ciekawy. O przyczynach słabości giełdy powiedziano już wiele, przypomnę je może w telegraficznym skrócie:

- strach o skutki wojny handlowej na linii USA - Strefa Euro - Chiny
- zacieśnianie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną
- kłopoty finansowe kilku krajów Strefy
- systematyczny odpływ inwestorów z GPW, a co za tym idzie spadek obrotów na parkiecie
-demontaż OFE
-umorzenia jednostek funduszy inwestycyjnych- zwłaszcza tych bardziej ryzykownych
-nieustanny konflikt na linii rząd - Komisja Europejska (Sąd Najwyższy, Konstytucja itd)

To są kwestie wałkowane już od pewnego czasu i z pewnością mają mniejszy lub większy wpływ na zachowanie rodzimych inwestorów. Proponuję zatem oczyścić spojrzenie na giełdę z w/w wątków i skupić się na konkretach, czyli tym co tak na prawdę inwestorów interesuje, a więc na odpowiedzi na tytułowe pytanie.

Spójrzmy najpierw jak wygląda stopa dywidendy WIG w perspektywie średnioterminowej -wykres górny. W ostatnich latach poziomy przekraczające 2,5 procent były dobrym momentem do co najmniej zakupu akcji na termin do dwóch lat, przypomnę - końcówka 2012 roku a także druga połowa 2016 roku. Patrząc jednak na kursy akcji niektórych spółek typowo dywidendowych takich jak PZU, Pekao S.A., GPW, Asseco Poland, Asseco Business Solution, Budimex, Kęty, Amica i wielu innych gdzie stopa dywidendy niejednokrotnie przekracza 5-7% zadaję sobie pytanie, czy nie mamy przypadkiem z rzadką okazją do budowy portfela w nieco dłuższym okresie niż wspomniane wcześniej dwa lata.

Sięgając pamięcią wstecz (ponad 20 lat) przypominam sobie kryzys tzw. Tygrysów azjatyckich, bankructwo Rosji ( pod koniec lat 90-tych, tak, tak wielu młodszych czytelników zapewne o tym nie słyszała), pęknięcie bańki na dotcomach w USA, kryzys hipoteczny również w USA co miało przykre konsekwencje dla parkietów całego świata, obniżenie ratingu USA W 2012 roku, że o kilku mniejszych nie wspomnę.

Chciałoby się powiedzieć "w tym szaleństwie jest metoda". Paradoksalnie coś w tym jest ponieważ w każdym z wymienionych przypadków ryzykowne aktywa ( akcje spółek ) zostały sprowadzone do takich poziomów, że w perspektywie długoterminowej stanowiły doskonałą okazję do zajęcia pozycji nie tylko pod wypłacane dywidendy ale także  i pod wzrost ceny niekiedy bardzo dynamiczny.

Jak zatem z długoterminowego punktu widzenia wygląda dziś sytuacja na szerokim rynku
Czy mamy do czynienia z rzadka okazją kupna akcji i agresywnych funduszy inwestycyjnych w bardzo przyzwoitych cenach? Spójrzmy na poniższy wykres "




                   
                                         Wig w ujęciu długoterminowym - skala miesięczna


Mówi się często, że historia się powtarza. Ma to niewątpliwie zastosowanie na rynkach akcji zwłaszcza w długim okresie czasu. Nie przedłużając aktualnie na wykresie długoterminowym WIG mamy do czynienia z rzadko występującą sytuacją, która w przeszłości była doskonałą okazją do zakupu akcji w terminie co najmniej 5 - letnim. 

Zauważmy, że zejście miesięcznego oscylatora STS do takiego poziomu jak obecnie wystąpiło tylko trzykrotnie i za każdym razem pozwoliło zrobić zwrot na portfelu (replikującym WIG), który w dzisiejszych czasach wydaje wręcz nieprawdopodobny!.
Były to lata 1995-2000  +158%,   lata 2001 -2006  + 238%,  2009-2014  +105%  Zauważmy jeszcze jedną rzecz - każdy kolejny długoterminowy dołek  za każdym razem występował na wyższym poziomie, co oznacza, że nawet przetrzymanie akcji w okresach załamania giełdowego nie powodowało strat na pierwotnie kupionych akcjach. Oznacza to po prostu, że i na naszej giełdzie można zarabiać długoterminowo pod warunkiem, że akcje kupi się po niskich cenach, czyli w okresach rynkowego pesymizmu a nie w chwili, gdy indeksy biją rekordy - jak to miało miejsce w styczniu tego roku.
  
Oczywiście po drodze występowały mniejsze lub większe zawirowania, jednak na inwestorów którzy nie brali do głowy wydarzeń często negatywnych czekała nagroda. Nie oznacza to automatycznie, że dołek na giełdzie już za nami (aczkolwiek tego dowiemy się dopiero po pewnym czasie), ale rozłożenie zakupów w czasie powiedzmy 6-12 miesięcy może być niezłym pomysłem .

Żeby nie być gołosłownym już w kwietniu rozpocząłem budowę prywatnego portfela akcji z ewentualnym uśrednieniem ceny wszystkich zakupionych akcji w sytuacji krótkoterminowego pogorszenia się sytuacji na giełdzie (taką ewentualność zawsze należy brać pod uwagę).

Jednocześnie chciałem przypomnieć, że nie jest to żadna rekomendacja tylko subiektywne (rzecz jasna) spojrzenie na rynek i jak każdy wpis powinna  służyć inspiracji a nie automatycznemu stosowaniu w praktyce, ponieważ rynek może być znacznie dłużej nieracjonalny w swoim zachowaniu, niż to wydaje się większości - zwłaszcza mniej doświadczonym inwestorom.







niedziela, 1 lipca 2018

Rynek robi się tani, coraz tańszy...


                                                          Wig - układ tygodniowy

Fala spadkowa Wig-u mająca swój początek w styczniu 2018 roku wydaje się już na dość zaawansowanym etapie. Gdzie zatem szukać ewentualnego jej zakończenia i co warto obserwować?

O długoterminowych perspektywach wspominałem w jednym z poprzednich postów. Z technicznego punktu widzenia sprawa jest prosta. W okolicach 50 000 pkt znajduje się długoterminowa linia wsparcia indeksu, natomiast aktualne poziomy, czyli okolice 55 000 pkt mogą zapoczątkować jakieś odbicie, ale raczej nie spodziewałbym się tutaj rewelacji. Spójrzmy na to, jak kończyły się poprzednie fale spadkowe. W przypadku krachu z lat 2007-2009 tygodniowy RSI sygnalizował pozytywną dywergencję z ceną, podobnie  na jesieni 2011 jak i w 2016 roku. We wszystkich przypadkach wystąpił wspólny element jakim było zejście RSI poniżej poziomu wyprzedania 30 a następnie utworzenie wspomnianej dywergencji. W ostatnich dwóch przypadkach mieliśmy testowanie dołków na tym samym poziomie, co stanowiło klasyczną akumulację papierów przez smart money poprzedzające dynamiczne fale wzrostowe.

Jeśli rynek po raz kolejny miałby zachować się podobnie, to niestety nie widać jeszcze opisanego elementu w postaci zejścia RSI poniżej linii wyprzedania. I nie sugerowałbym się na razie ostatnim rekordowo niskim odczytem ankiety Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

W moim przekonaniu może to być przesłanką do odbicia, ale ze zmianą trendu jeszcze chyba za wcześnie.
W całej tej układance brakuje jednego ale bardzo istotnego elementu, czyli paniki na zwiększonych obrotach. Takie zachowanie inwestorów potrzebuje jednak jakiejś istotnej informacji podobnie jak to miało miejsce w roku 2016 (Brexit),  2011 (strach przed rozpadem Strefy Euro), czy 2009 ( obawa przed utratą płynności finansowej przez banki). Co to może być tym razem? Myślę, że strach przed skutkami wojny handlowej. Sądząc z zaawansowania fali spadkowej takich informacji spodziewałbym się najwcześniej jesienią co dobrze korespondowałoby z ewentualnym zbliżeniem się indeksu Wig do długoterminowej linii wsparcia.

 Oczywiście nie jest to żadna prognoza, tylko luźne rozmyślania, ponieważ jak zawsze - to rynek akcyjny zasygnalizuje możliwe przesilenie.. Z ciekawostek warto zauważyć, że po ostatnich spadkach kapitalizacja Wig-u po raz pierwszy od dawna znalazła się na poziomach niższych niż wartość księgowa wchodzących w jej skład spółek. Oznacza to, że na parkiecie pojawia się coraz większa liczba firm których wyceny fundamentalne są już na bardzo atrakcyjnych poziomach.

Reasumując: rynek zrealizował już sporą część spadków, wyceny wielu spółek są na atrakcyjnym poziomie jednak nie widać jeszcze "rzutu ręcznika na ring" i na ten psychologiczny element ( podobnie jak techniczny - dywergencja) spokojnie czekam w myśl zasady "Cierpliwość palcem dół wykopie"