Drodzy czytelnicy : Tak oto przetrwaliśmy kolejny rok zawirowań w realnej gospodarce, wzrastającego bezrobocia, ryzyka rozpadu kilku krajów południa a także samej UE.
Jednak - jak mówi znane przysłowie -" Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło"
Rynki finansowe mają to do siebie, że z wyprzedzeniem dyskontują przyszłość . Zapewne spore grono inwestorów ( ale także osób chcących ulokować swoje środki w bezpieczne aktywa a nie mających na co dzień do czynienia z rynkami finansowymi ) korzysta z rzadko spotykanej koniunktury na rynku obligacji skarbowych. Kilkunastoprocentowe stopy zwrotu w ostatnim roku będą prawdopodobnie trudne do powtórzenia głównie za sprawą spadających stóp procentowych, które to z kolei są skutkiem spowolnienia w realnej gospodarce i spadku inflacji.
Patrząc z takiej perspektywy fala wzrostowa, która rozpoczęła się w maju br. na GPW nie jest niczym zaskakującym w kontekście analogii, które występowały w przeszłości na naszym parkiecie.
Jest to jednak dość dziwna "hossa". Brakuje w niej typowego dla klasycznej hossy "motoru" w postaci udziału małych i średnich spółek dominujących liczebnie na naszym parkiecie. Rosnący rynek jest przez to pozbawiony potrzebnej mu" szerokości" , co w dużym stopniu utrudnia usunięcie cudzysłowia przy słowie hossa.
Można by tu przyjąć teoretyczne założenie, że ponad półroczne wzrosty są wynikiem niskich wycen akcji i nadpłynności gotówki którą tak naprawdę nie ma gdzie bezpiecznie ulokować. Nasze indeksy rosną głównie dzięki akcjom z indeksu Wig20, co na dłuższą metę może być trudne do utrzymania.
A teraz dobra wiadomość. Nie jestem oczywiście" wróżką Zębuszką", ale też analiza techniczna na szczęście nie jest dziedziną magii, to też korzystając z podstawowych jej narzędzi można na przyszły rok przedstawić jakąś wstępną prognozę na podstawie tego, co już się wydarzyło.
Po pierwsze indeks szerokiego rynku Wig (26,38%), a także Wig20 (20,25%) przekroczyły 20 procentowe roczne stopy zwrotu co oznacza hossę ( bez cudzysłowiu). Co więcej ich stopy zwrotu od dołków są znacznie wyższe niż przytoczone przed chwilą roczne stopy co ma dodatkową wartość samą w sobie. Po drugie - i to jest jeszcze lepsza wiadomość - w interwalach miesięcznych ( a więc prognozach na co najmniej kilkanaście najbliższych miesięcy ), oscylatory sygnalizują wejście wszystkich głównych indeksów, a więc Wig, Wig20, mWig40 i sWig80 w długoterminowe trendy wzrostowe, co już samo w sobie jest informacją bardzo istotną.
Wreszcie po trzecie, jak wykazują analogie na GPW wszystkie istotne hossy zaczynały się na początku każdego dziesięcioletniego okresu. Przypomnę, pierwsza hossa 1993 - 1994, druga hossa 2003 - 2007, i miejmy nadzieję trzecia 2012 - ?
W związku z tym chciałbym wszystkim moim czytelnikom życzyć dużo zdrowia, wiele radości, szczęścia w miłości a także zyskownych inwestycji i wysokich stóp zwrotu w przyszłym 2013 roku.
.