O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Czy św.Mikołaj już się zbliża?

RYS.1
RYS.2
               Czy św. Mikołaj zawita do nas tym razem?.    Rys .1  przedstawia Indeks Cenowy w kompresji miesięcznej od roku 1993.  Widać,że każda  poważna hossa rozpoczynała się w chwili,  kiedy STS przebijał linię wyprzedania 20% od dołu.  Mamy takie cztery okresy.   Obecnie sporo jeszcze do tego brakuje, aczkolwiek na fali powszechnych oczekiwań możliwa jest oczywiście jakaś forma odreagowania.   Niestety rys.2 rozwiewa jakiekolwiek szanse na trwalszą poprawę koniunktury w najbliższym czasie.   Przedstawia poziomy wsparcia i oporu. wg. pivot points .   Wykres własnie przebił kolejne istotne wsparcie na poziomie 552 pkt. i osiągnął poziom najniższy od marca 2009 roku.  Zapowiada to prawdopodobne testowanie  wrześniowych dołków na  głównych indeksach.   Dopiero przebicie  oporu  na wysokości  604 pkt., pozwoliłoby  na  prawdopodobną zmianę trendu w dłuższym okresie na wzrostowy.

środa, 23 listopada 2011

Fundusze dolarowe-czy już czas wychodzić?

RYS.1
RYS.2
          Czy fundusze dolarowe mogą dalej przynosić zyski?   Takie pytanie zadał mi czytelnik.   Zerknijmy na wykres UniDolar pieniężny.   Mamy tu klasyczną dywergencję niedźwiedzia klasy B -rys.1. Kurs wyznaczył podwójny szczyt ale byki przy tym drugim ramieniu wykazują tendencję do słabnięcia. Dywergencja niedźwiedzia klasy B, nie jest  tak  skuteczna jak dywergencja klasy A, ale sugeruje wygasanie popytu.  Rys.2 przedstawia natomiast ten sam wykres w układzie miesięcznym . I tu widać,że byki tracą siły co zapowiada raczej niewesołe perspektywy co do najbliższych kilku miesięcy.   Wniosek jest następujący  : Przy  inwestowaniu w fundusze dolarowe należy zachować ostrożność.  Należałoby raczej rozejrzeć się za dobrym funduszem pieniężnym nominowanym w PLN.

wtorek, 22 listopada 2011

Czarne chmury nad giełdami

rys.1
             Niestety z wielką przykrością muszę stwierdzić, że prawdopodobnie na hossę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.    Na rysunku .1 zamieściłem wykres tyg. Indeksu Cenowego.    Jest to indeks nieważony tzn. że każda spółka w nim zawarta ma taką samą wagę w odróżnieniu od WIG 20, gdzie największy wpływ na ruchy Indeksu mają spółki o największej kapitalizacji (vide: KGHM).    Indeks w ostatnim tygodniu wybił się z konsolidacji w dół ,co oznacza duże prawdopodobieństwo dalszych spadków na wszystkich istotnych indeksach.    Nauka jaka z tego płynie jest następująca :    Nawet najlepsze prognozy mogą się nie sprawdzić i rzeczą ludzką jest błądzić.   Największym błędem w inwestowaniu jest trwanie przy nieaktualnej prognozie zamiast reagowania na zmieniające się warunki rynkowe.    Warunki się właśnie zmieniły i zadaniem odpowiedzialnego inwestora jest ciąć ewentualne straty tak szybko jak to tylko jest możliwe.   Najważniejszym celem jest bowiem zachowanie kapitału do chwili , kiedy pojawi się wreszcie okazja ,co wcześniej czy później nastąpi.   Stosując  takie podejście  osiągam znacznie wyższą stopę zwrotu  w dłuższym okresie niż bierne stosowanie strategii  kup i trzymaj.   Dla przykładu dodam ,że WIG 20 od pięciu lat ma ujemną stopę zwrotu ,która wynosi - 29 procent.

środa, 16 listopada 2011

Wskaźnik Altmana

        Wskaźnik Altmana jest najbardziej rozpowszechnionym i najczęściej stosowanym syntetycznym miernikiem kondycji finansowej przedsiębiorstwa.   Jego dodatkową zaletą jest możliwość prognozowania niekorzystnych tendencji w zakresie wypłacalności firmy w przyszłości. 


 Konstrukcja wskaźnika Altmana opiera się na trzech podstawowych założeniach: 
- im wyższy poziom bieżących aktywów firmy, tym mniejsze prawdopodobieństwo utraty płynności finansowej, 
- im większy poziom zadłużenia firmy, tym większe prawdopodobieństwo niewypłacalności przedsiębiorstwa, 
- im większy udział aktywów niepracujących, tym mniejsza zdolność firmy do generowania zysków. 
  1.       To właśnie powyższe przesłanki stały się podstawą do skonstruowania syntetycznego wskaźnika nazwanego wskaźnikiem globalnym Z, najchętniej stosowanym w analizie finansowej – ze względu na stosunkową łatwość jego wyznaczenia oraz prostotę interpretacji.                                                             Interpretacja wskaźnika 
  • 1-Do każdego wskaźnika składowego przypisany jest pewien stały mnożnik.    2-Ostateczną wartość wskaźnika otrzymujemy przez zsumowanie wskaźników składowych.   3-Wskaźnik ten w sposób syntetyczny określa aktualną kondycję finansową firmy, odnosząc ją do -zaproponowanych przez Altmana wartości krytycznych . 



Rozwinięcie wskaźnika 


Altman oszacował dodatkowo dwa podstawowe błędy, którymi może być obarczony ostateczny wskaźnik Z.   Pierwszym jest możliwość bankructwa mimo dobrej kondycji finansowej, drugi to prawdopodobieństwo, że mimo niekorzystnej sytuacji finansowej, firma będzie nadal funkcjonowała na rynku. Altman ocenił te prawdopodobieństwa odpowiednio na 6 i 3 proc. 


Praktyczne zastosowanie wskaźnika Altmana przy ocenie kondycji finansowej firm, potwierdziło jednak jego wysoką skuteczność. Około 95 proc. firm upadających w ciągu pierwszego roku oraz 72 proc. po dwóch latach zakwalifikowanych zostało przez analizę Altmana do grupy bankrutów, a więc takich, dla których globalny wskaźnik Z spadł poniżej wartości 1,81. 


Wskaźnik Altmana dla firm, dla których można określić ich wartość rynkową Z= 1,2X1 + 1,4X2 + 3,3X3 + 0,6X4 + 0,999X5 
gdzie: 
X1 = majątek obrotowy/aktywa ogółem 
X2 = zysk netto/aktywa ogółem 
X3 = EBIT*/aktywa ogółem 
X4 = kapitalizacja rynkowa spółki/zobowiązania ogółem 
X5 = przychody netto ze sprzedaży/aktywa ogółem 


Wskaźnik Altmana dla firm, dla których nie można określić ich wartości rynkowej 
Z= 6,56X1 + 3,26X2 + 6,72X3 + 1,05X4 
gdzie: 
X1 = majątek obrotowy/aktywa ogółem 
X2 = zysk netto/aktywa ogółem 
X3 = EBIT*/aktywa ogółem 
X4 = kapitał własny/zobowiązania ogółem 
* EBIT= zysk brutto powiększony o zapłacone odsetki 


Interpretacja wskaźnika Altmana: 


Wskaźnik powyżej 2,99 – firma o dobrej kondycji finansowej. 
Wskaźnik poniżej 1,81 – potencjalni bankruci. 
Wskaźnik o wartości 2,675 – wartość graniczna rozdzielająca zbiór bankrutów i firm o dobrej kondycji.
                   Model Altmana został stworzony na potrzeby oceny przedsiębiorstw działających na rynku amerykańskim. Sam twórca modelu zastrzegł, że nie musi on działać w innych gospodarkach, tym bardziej tych, które w ostatnich latach przeszły transformację gospodarczą. Stwierdzenie to podyktowane jest kilkoma względami :

  • Model Z-csore jest modelem statycznym, a te charakteryzują się skutecznością prognoz tylko względem podmiotów homogenicznych do tych, na bazie których model został stworzony. Nie rozsądnym było by postawienie stwierdzenia o homogeniczności polskich przedsiębiorstwo i amerykańskich.
  • Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest bardziej stabilna, niż gospodarka polska. Z tego wynika, iż takie modele mogą charakteryzować się wysoką sprawnością prognozowania w dłuższym okresie dla gospodarki Stanów Zjednoczonych, niż w warunkach mniej przewidywalnych, charakterystycznych np. dla Polski, czy innych krajów zaliczanych do grupy "rozwijających się".
W 1990 roku Altman wychodząc naprzeciw potrzeb rynków rozwijających się (tzw. „rynków wschodzących”) poprawił stworzony przez siebie model. Przekazał tym samym narzędzie oceny ryzyka bankructwa inwestorom i kredytodawcom działającym na dużo mniej stabilnych rynkach, aniżeli amerykański . Nowa formuła równania wygląda następująco:
EM Score = 6,56*X1 + 3,26*X2 + 6,72*X3 + 1,05*X4 + 3,25
Jak widać pominięty został wskaźnik zwrotu z aktywów, a w zamian dołożony został wyraz wolny. Dodatkowo stworzył dokładną tabelę ratingową, na podstawie której można dokonać oceny sytuacji finansowej przedsiębiorstwa i zagrożenia bankructwa.
Wartość wskaźnika EMPoziom zagrożenia upadłością
(0 - 5,5>Wysokie
(5,5 - ∞)Niskie
        

wtorek, 8 listopada 2011

Podobieństwa i różnice 2008 i 2011

RYS.1
RYS.2
RYS.3
RYS.4
RYS.5
        W komentarzach do ostatniego postu czytelnik Rafał zauważył istotne podobieństwo obecnej konsolidacji WIG20 z konsolidacją z pierwszej połowy 2008 roku.    Postaram się porównać oba okresy,gdyż temat wydaje się niezwykle interesujący.   Porównania obu okresów należałoby dokonać  przede wszystkim od zbadanie  nastrojów,jakie panowały w pierwszej połowie roku 2008 i obecnie.    O ile mnie pamięć nie myli w poprzednią bessę mało kto wierzył.    Komentarze analityków ,ale także polityków zapewniały,że ówczesne spadki były zupełnie nieuzasadnione.    Wskazywano doskonałe wyniki spółek, pozytywne dalsze prognozy jak również wysoki wzrost PKB.    Wielu komentatorów giełdowych dawało do zrozumienia,że ta pierwsza fala spadków jest  tylko korektą  i doskonałą okazją do zakupu walorów po okazyjnej cenie.    Jak się okazało na jesieni, rynek z rocznym wyprzedzeniem zdyskontował pogorszenie się koniunktury.   Biorąc pod uwagę obecny okres, wśród osób związanych z rynkiem kapitałowym zawodowo, nie widzę nikogo,kto byłby nastawiony pozytywnie w co najmniej średnim okresie.     Żeby nie być gołosłownym gorąco polecam artykuł z sobotniego wydania Parkietu,w którym autor przedstawia prognozy w sposób jednoznacznie negatywny. http://www.parkiet.com/artykul/1113032-Daleka-droga-do-trwalej-poprawy-nastrojow-na-GPW.html.   Co ciekawe  autor nie ma wątpliwości co do  wystąpienia powyższego scenariusza.    Brak wątpliwości jest dla mnie zawsze wskazówką,że analizie należy się przyjrzeć w sposób bardziej dokładny.     Spójrzmy teraz na zagadnienie od strony technicznej.   Na wykresie WIG20 w kompresji tygodniowej w obu interesujących nas okresach narysowałem konsolidacje.    Poniżej umieściłem wskaźnik trendu MACD i Bear Power(siła niedźwiedzia)-wskaźnik który informuje o rzeczywistej sile obozu niedźwiedzi.   Jak widać oba okresy są bardzo podobne.   W roku 2008 rynek wybił się w dół,co dało początek kolejnej fali bessy, natomiast tej chwili WIG20 nadal tkwi w konsolidacji. Patrząc na rynek w taki sposób nie można wyciągnąć żadnych wniosków.    Rozszerzmy zatem perspektywę o kompresję miesięczną (rys.2).  Dodam jeszcze,że kompresja miesięczna pokazuje dużo bardziej istotne informacje od tygodniowej.   Co widzimy?.  W roku 2008 rynek próbował utworzyć tzw.Formację Przenikania ale mu się to niestety udało.  Jak wygląda obecna sytuacja?  Otóż WIG20 utworzył już taką formację .  Co na temat Formacji Przenikania mówi teoria : Formacja przenikania. To przeciwieństwo zasłony ciemnej chmury. Pojawia się na dnie trendu spadkowego. Druga świeca testuje dno, otwiera się poniżej poprzedniego minimum, a nawet na chwilę schodzi niżej. Potem „byki” nabierają optymizmu i go nie tracą do końca sesji. Biała świeca zamyka się powyżej połowy poprzedniej świecy.   Na koniec pozwoliłem sobie umieścić indeksy DAX i DJIA i S&P500, na których powstały jeszcze silniejsze formacje odwrócenia trendu-  OBJĘCIE HOSSY.    Oczywiście mógłbym podać jeszcze co najmniej jedna różnicę pomiędzy tymi okresami,  ale  myślę że te przedstawione  dają już wiele do myślenia .

sobota, 5 listopada 2011

Odliczanie rozpoczęte.

rys.1
rys.2

rys.3
            Na rysunku .1 zamieściłem aktualny stan indeksu WIG20.  Natomiast rysunek.2 przedstawia okres  pomiędzy końcem października 2008 r, a początkiem marca roku 2009.  Co jest charakterystycznego w obu okresach.  Są bardzo do siebie podobne i w rzeczywistości przedstawiają to samo.  W obu okresach wystąpiło testowanie poprzedniego dołka,przy czym  bear power wyraźnie sugerował akumulację papierów przez kapitał fundamentalny(górny wskaźnik).  Natomiast dolny wskaźnik bull power potwierdza zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku umacnianie się obozu byków.   Rysunek nr.3 pokazuje dwa powyższe okresy z innej strony.  Procentowy wskaźnik hossy w obu przypadkach wygenerował identyczny sygnał potwierdzenia wzrostu w okolicy poziomu 30% co oznacza,że niedługo rozpocznie się pierwsza faza nowej hossy.

wtorek, 1 listopada 2011

Dzień zadumy



Uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się głównie z czci oddawanej męczennikom, którzy oddali swoje życie dla wiary w Chrystusa, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy Świętej. Pierwotnie święto to obchodzono 13. maja.
W III wieku rozpowszechniła się tradycja przenoszenia całych relikwii świętych, lub ich części, na inne miejsca. W ten sposób chciano podkreślić, że święci są własnością całego Kościoła. Kiedy w 610 papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię pogańską Panteon, kazał złożyć tam liczne relikwie i poświęcił tę budowlę na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników. Od tego czasu oddawano cześć wszystkim zmarłym męczennikom, w dniu 1 maja.
Papież Grzegorz III w 731 przeniósł tę uroczystość z 13. maja na dzień 1.listopada. Powodem były prawdopodobnie trudności z wyżywieniem rzesz pielgrzymów przybywających do Rzymu na wiosnę. W 837 Grzegorz IV rozporządził, aby odtąd 1 listopada był dniem poświęconym pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego. Jednocześnie na prośbę cesarza Ludwika Pobożnego rozszerzono to święto na cały Kościół.