O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

wtorek, 3 grudnia 2019

Czy PMI dyskontuje hossę maluchów?

       
          W październiku indeks aktywności gospodarczej w sektorze wytwórczym obliczany prze Markit Economiks PMI spadł do poziomu 45,6 pkt, czyli poziomu nie widzianego od roku 2009 - światowej recesji. Wszelkiej maści ekonomiści przeżyli szok i niedowierzanie.

Tak dobrze radząca sobie do tej pory gospodarka zaczyna bowiem wykazywać objawy głębokiego spowolnienia. Zachodzi pytanie - czy jest się czego bać. A może paradoksalnie pojawia się rzadka okazja dla inwestorów giełdowych operujących na GPW ?  W dzisiejszym poście spróbuję okiem fachowca (sic) bliżej przyjrzeć się segmentowi najmniejszych spółek - a może św. Mikołaj przyniesie coś pod choinkę i nam inwestorom. Ale przechodzę do rzeczy...



W pierwszej kolejności rzućmy okiem na indeks PMI. nie wygląda to za wesoło, co prawda najnowszy wczorajszy odczyt za listopad nieco obił w górę, to jednak każdy poziom poniżej 50 oznacza mniej lub bardziej wyraźne spowolnienie (recesję?).  Blisko dwuletni nieustanny spadek indeksu sWig80 wymęczył już chyba większość krajowych inwestorów, a innych pewnie na dłuższy czas zniechęcił do giełdy.

Spójrzmy zatem na sam indeks, ponieważ tu zaczyna robić się ciekawie:



Czerwonymi ramkami oznaczyłem dwa ciekawe okresy, mianowicie czas współczesny i konsolidację z okresu lat 2011-2012. Z technicznego punktu widzenia w obu przypadkach mamy wyjście indeksu powyżej rocznej SMA, następnie zejście pod nią, a następnie ponowne wyjście przy rosnącej średniej kroczącej i umacniającym się MACD.  Takich podobieństw jest więcej.

Wycena fundamentalna :

  cena / wartość księgowa



Jak widać powyżej cena/wartość księgowa utrzymuje się na bardzo niskim poziomie w okolicach 1, co z historycznego punku widzenia oznacza silne niedowartościowanie. Poziomymi kreskami na potrzeby tego wpisu oznaczyłem hipotetyczne poziomy gdzie warto było w przeszłości nabywać akcje najmniejszych spółek i funduszy inwestycyjnych typu miśs. Pomarańczowa linia można powiedzieć była takim miejscem, gdzie ryzyko wchodzenia w ten segment spółek  znacząco się podnosiło. Mam tu na myśli oczywiście normalna sytuację z ostatnich lat a nie wyceny z roku 2007, gdzie C/WK dobijał do poziomu 4. Oczywiście chyba nikt nie miałby nic przeciwko powtórce z rozrywki, jednak na razie pozostańmy na ziemi.

 Poniżej wskaźnik cena / zysk



Podobnie jak wyżej wyceny oscylują na poziomach silnego niedowartościowania ( jak w 2012 roku). I co z tego wynika. Dwie rzeczy. Po pierwsze takie niedowartościowanie na dłuższą metę jest nie do utrzymania, a po drugie poziomy wskaźników, przy których w ostatnich latach akcje stawały się drogie znajdują się w przedziale 70-80 procent wyżej ! Dla niektórych spółek oznacza to kilkuset procentowe wzrosty. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że poziom wskaźnika C/Z =10 oznacza teoretycznie, ze w kolejnych latach maluchy powinny rosnąć w tempie co najmniej 10 procent i to bez uwzględnienia inflacji i dywidendy.


Zobaczmy na kolejne podobieństwo z przeszłości :



Siła relatywna pomiędzy maluchami a indeksem Wig20. Po dwóch latach spadków znowu maluchy przejmują inicjatywę - rosnąca siła trwa już prawie rok. W poprzednim cyklu taka przewaga trwała ( z korektą ) przez pięć lat.

Teraz zachodzi pytanie : a może to tylko korekta sWig80, przecież rynki zachodnie są mocno przewartościowane i jeśli tam dojdzie do głębszej korekty to cały ten misternie ułożony domek z kart załamie się. O ile w przypadku Wig20 istnieją zagrożenia (tu głównie operuje kapitał zagraniczny) to myślę, że oczekiwanie na katastrofę w przypadku maluchów  - a pośrednio i średniaków - może być zwykłą stratą czasu.

Najlepszy wykres zostawiłem na koniec :


                                                         źrodło : makrosfera.net
                                                                 
Wykres przedstawia indeks sWig80 z nałożonym PMI ale w wersji rocznej dynamiki. Przede wszystkim możemy zauwazyć, że co najmniej tak głęboka roczna zmiana PMI w przeszłości oznaczała doskonały moment do kupowania akcji/funduszy małych spółek.  Druga istotna kwestia jest bardziej znamienna - dołek na rocznej zmianie PMI pokrywał się z dołkiem na sWig80 ! (wyjątek rok 2001, gdzie indeks w wyniku pęknięcia banki na dotcomach osuwał się jeszcze przez jakiś czas) Także biorąc pod uwagę fakty z przeszłości możemy przyjąć, że dołek na indeksie maluchów prawdopodobnie został ustanowiony niemal dokładnie rok temu. I to jest bardzo dobra wiadomość.





7 komentarzy:

  1. Świetnie że wróciłeś Adam, brakowało mi rzeczowych wpisów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Jak Pan myśli, jaki jest powód że WIG20 w 2019 nie zachwyca no i spadki są kontynuowane, niestety prognozy na 2019 się nie sprawdzają. Może 2020 będzie lepszy? Miejmy nadzieję że w odniesieniu do MISS również...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu rynki wschodzące ogólnie są w niełasce. Warunkiem wejścia w hossę Wig20 jest trwała zmiana trendu indeksu dolara (na spadkowy). Jest szansa,że stanie się to już w przyszłym roku.

      Usuń
    2. Oby się w końcu Panu prognoza osłabienia dolara spełniła. Pozdrawiam i zycze wielu wartościowych wpisów

      Usuń
  3. Adamie wpis w samą porę, w tym ciężkim dla niedobitków z GPW okresie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dedek. U Ciebie jak widzę na blogu też nieco zapachniało wiosną.

      Usuń
  4. Dzięki za wpis! Dobrze widzieć ponownie wartościowe komentarze.

    OdpowiedzUsuń