Tytuł dzisiejszego posta zapewne u niejednego czytelnika wywołał negatywne skojarzenia. Ale przebywanie nad przepaścią nie musi oznaczać automatycznie katastrofy. To umysł ludzki ekstrapoluje w przyszłość pewne wydarzenia i fakty z przeszłości automatycznie zakładając ich kontynuacje. Ale przecież tak być nie musi... Przejdźmy zatem do rzeczy :
Polski rynek giełdowy mierzony indeksem Wig (i innymi również) od początku 2018 roku nie ma dobrej passy. Nie jest to dla nikogo tajemnicą, wspominam o tym jedynie z kronikarskiego obowiązku. W poprzednim wpisie wspominałem o rocznej zmianie wskaźnika PMI dla Polski. Dziś spojrzymy na wykres Wig-u z długoterminowego punktu widzenia i miejsca w jakim się obecnie znajduje.
źródło stooq.pl
Patrząc z tak wielkiej odległości warto zwrócić uwagę, że znalazł się on dokładnie na długoterminowej linii trendu wzrostowego. Czy coś to oznacza. Nie będę bawił się w jasnowidza/czarnowidza, jednak ze statystycznego punktu widzenia bardziej prawdopodobne jest jakieś odbicie a może nawet zmiana trendu samego indeksu.
Pomocne może się okazać spojrzenie na roczną zmianę samego Wig-u :
Może to przypadek, ale istotne co najmniej średnioterminowe dołki pojawiały się zawsze, gdy roczna zmiana Wig-u zmieniała swój kierunek na wzrostowy (na wykresie trzymiesięczna średnia krocząca).Ilość pesymistycznych komentarzy pojawiających się na blogach i portalach finansowych paradoksalnie jest wskazówką, że punkt zwrotny może być niedaleko.
Myślę że powoli musi pan zrewidować swój wpis sprzed roku gdzie obstawił pan inny scenariusz (wzrostowy). Powoli wygląda to w zabawę w zaklinanie rzeczywistości?
OdpowiedzUsuńWykresy w skali miesięcznej mają to do siebie, że nie da się precyzyjnie co do miesiąca obstawić konkretny scenariusz. Są raczej bazą dla prognoz kilkuletnich i tak do tego podchodzę.
Usuń