O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Turcja dalej w grze.


                                       WIG   układ dzienny (źródło: www.biznesradar.pl)


Jak wspominałem przed tygodniem wybicie z krótkoterminowego podwójnego szczytu indeksu WIG było wskazówką, że rynek może mieć ochotę na przetestowanie lipcowego dołka. Strach, który pojawił się "niespodziewanie" odkrywając  problemy Turcji powoduje, że w serwisach finansowych zaczęły pojawiać się artykuły o ewidentnie pesymistycznej wymowie skłaniając sporą część inwestorów znajdujących się po stronie kupna do zamykania pozycji.

Jeżeli ten scenariusz w dalszym ciągu będzie realizowany, to na przestrzeni kilku, kilkunastu tygodni jest szansa na utworzenie się drugiego dołka (wspominałem o tym ostatnio) tworząc formację odwrócenia trendu spadkowego.


WIG  skala miesięczna (źródło:  www.biznesradar.pl)


Cały czas warto mieć w pamięci wykres długoterminowy indeksu i formacje jakie tworzą się na oscylatorach.  Zaletą wykresów miesięcznych jest odrzucenie szumu informacyjnego jaki tworzy się na mniejszych interwałach, a tym samym spojrzenie na rynek w sposób bardziej obiektywny.  Wielu komentatorów rynkowych skupia się na tym co już się wydarzyło ekstrapolując w przyszłość pesymistyczne wizje.  W pewnym momencie (po uprzedniej konsolidacji) rynek rusza z impetem w górę zostawiając sporą część inwestorów bez pozycji,  nie mówiąc już o tych  którzy zajęli krótkie pozycje. Tak się dzieje za każdym razem i jest to w pewnym sensie niezwykłe.

Obserwując polski rynek akcji od ponad 22 lat (i będąc jego aktywnym uczestnikiem) widziałem już chyba wszystko:  od nagłych załamań indeksów poprzez kilkuletnie zniechęcające konsolidacje, aż po cudownie niespodziewanie pojawiające się  fale wzrostowe. Co charakterystyczne ich początki przypadały zawsze w okresach często występującego ekstremalnego strachu przed przyszłymi mającymi nastąpić wydarzeniami, które ostatecznie okazywały się przysłowiową burzą w szklance wody.

A teraz kilka moich przemyśleń :

Aktualnie pojawia się coraz więcej opracowań na temat problemów Turcji i spadku wartości liry mogących spowodować podobne problemy w kilku europejskich krajach o niestabilnej polityce fiskalnej i sporym zadłużeniu budżetowym. Czy nie zastanawia Was, dlaczego przy rekordowo wysokim ( jak na kraje strefy euro) polskim wzroście PKB przekraczającym po raz kolejny 5% nasze akcje są tak słabe? Ktoś powie : ale przecież giełda dyskontuje wydarzenia w gospodarce?...

Zadam pytanie retoryczne : Dlaczego indeks cenowy całego rynku od marca ubiegłego roku znajduje się w dynamicznym trendzie spadkowym a udział inwestorów indywidualnych w obrotach giełdowych za ostatnie 12 miesięcy spadł do jedynie 12 procent?!  Dlaczego pomimo kilku ewidentnych "wałków" w ostatnim roku na GPW [nie będę wchodził w szczegóły, bo wiem jak wygląda schemat uciszania niewygodnych blogerów] traktuje się to jako znikomą szkodliwość społeczną?  Odpowiedź jest powszechnie znana : brak wiedzy co do ostatecznego kształtu likwidacji OFE, brak konkretów odnośnie Pracowniczych Programów Kapitałowych (PPK), które wchodzą w życie od lipca 2019 roku, spór na linii Parlament Europejski - Rząd w kwestii praworządności i poszanowania Konstytucji, traktowanie drobnych inwestorów jako dawców kapitału itd. Pytania i odpowiedzi można by mnożyć.  Wspominając o tym staram się  spojrzeć oczami inwestorów zagranicznych i prawdę mówiąc coraz mniej im się dziwię. Myślę, że ten krótki wywód w pewnym sensie wyjaśnia  słabość GPW zwłaszcza w zakresie indeksów grupujących mniejsze podmioty. A może w całym tym pesymizmie tkwi metoda?  Strach, który nakręca spadki w ogólnym zarysie zawsze w przeszłości okazywał się zbawienny na dłuższą metę. Czy tak będzie tym razem - myślę, że odpowiedź otrzymamy jeszcze tej jesieni.



6 komentarzy:

  1. tak jest nasza mózgownica stworzona, że dajemy się od wieków manipulować i nabierać na sztuczki socjotechniczne. wydaje mi się, że to jest trochę takie samonapędzające się falowanie rynku.
    nie można też wykluczyć istnienia niewielkiej grupy ludzi, którzy sterują masą.
    zastanawiam się czasem ile ta grupa ludzi może mieć "duszyczek" 100, 1000, 10000 ?

    na początku wakacji postanowiłem, że spokojnie przeczekam co się dziać dalej będzie. nagle potem wystrzał na gpw i teraz kolejny spadek.
    ręka świerzbi żeby coś kupić, coś sprzedać bo przecież TRZEBA reagować na dynamicznie zmieniającą się sytuacje (tak piszą obeznani analitycy).
    jak na razie oglądam straty na portfelu akcyjnym i wytrzymuję z nic nie robieniem.
    nasuwają się pytania: jak długo będą jeszcze straszyć, ile jeszcze podciągną $ do góry, strach turecki się wypali to będzie wystrzał czy jeszcze zdołują wymyślając coś groźniejszego.
    wiem, że Pan Adam ma na to gotową odpowiedź poproszę więc o jej napisanie :).
    a tak na serio zastanawiam się b. poważnie na kupnem jakiegoś pakieciku tfi uniakcje-turcja jak się na to zapatrujecie?
    pirx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio na krezusie prezes w kulki zagrał...Panie Adamie co Pan ma na mysli? cytuję:" Wspominając o tym staram się spojrzeć oczami inwestorów zagranicznych i prawdę mówiąc coraz mniej im się dziwię."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi o wspomniany konflikt z KE dotyczący praworządności w Polsce. W oczach przynajmniej części z nich (inwestorów zagr.) stajemy się krajem o większej nieprzewidywalności i dlatego swoje kapitały angażują gdzieś indziej.

      Usuń
  3. Ciekawe czy ekstremum strachu już za nami?

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Adamie czy przy okazji obecnej ciekawej sytucji mógłby się Pan odnieść do perspektyw kursu USD?

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Adamie a co to się dzieje ostatnio na blue chipach, proszę o opinię -Gienek.

    OdpowiedzUsuń