O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

poniedziałek, 23 października 2017

Żeby tylko wszystkiego nie przegrać... - Wielki Szu.


                                            Wielki Szu - 1982 (reż.Sylwester Chęciński)                                                                        
     Analizując rynek akcyjny w Polsce odnoszę nieodparte wrażenie, że od kilku miesięcy (marzec/kwiecień) robi on nas nieustannie w tzw. "konia". Przypomina jednego z bohaterów filmu ,,Wielki Szu" - Jurka (zdjęcie), który pobierając lekcje u zawodowego oszusta uznał, że jest w stanie pokonać drugiego oszusta (w tej roli niezapomniany Karol Strasburger). Nie wziął jednak pod uwagę, że tak naprawdę to grał on przeciwko obu oszustom co - jak wiadomo - nie wyszło mu na zdrowie.

Dlaczego o tym piszę. Otóż obecnie na parkiecie występują jakby trzy światy. Pierwszy, to indeks największych spółek Wig20 (jako pochodną możemy uwzględnić także Wig), Mwig40, który udaje, że jest silny - niedawno wybił się na nowe maksima, niestety bardzo szybko zmienił kierunek. Jedyne indeksy, które niczego nie muszą udawać, to sWig80 i dwa nieważone indeksy cenowe, czyli   Cenowy.pl (akcje polskich spółek) i Cenowy Wse (wszystkie akcje notowane na GPW). My zajmiemy się tym pierwszym.


  Najpierw wykres tygodniowy Indeksu Cenowego.pl. To, że od pewnego już czasu znajduje sie w bessie pisałem już kilkukrotnie. Na co warto zwrócić uwagę, to mocne wyprzedanie na tygodniowym RSI - poziom 16 pkt, to rzadko spotykany w ostatnich latach przykład. Niestety wskaźnik DMI rozpędza się coraz bardziej wskazując, że trend spadkowy trwa w najlepsze i nie widać oznak poprawy.


 
 Ten sam indeks w kompresji miesięcznej uwzględniający cała historię GPW wskazuje na rzeczy jeszcze bardziej zdumiewające. Otóż występuje tu pewna historyczna prawidłowość zgodnie z którą długoterminowe dołki powstają, kiedy miesięczny RSI  dociera do poziomu 30% i ewentualnie lekko go narusza. Na chwilę obecna nic takiego nie ma miejsca i jeżeli historia miałaby się powtórzyć to przed nami co najmniej kilka miesięcy niepewności i zawirowań zwłaszcza w segmencie mniejszych spółek.

Wracając do początkowej aluzji. Obserwując wyłącznie dwa podstawowe indeksy i jednocześnie budując zdywersyfikowany portfel akcji niejeden czytelnik ze zdumieniem stwierdził, że tak naprawdę ponosi straty. Próbując się odegrać popada w jeszcze większe problemy. Jest tak dlatego, że większość akcji notowanych na parkiecie znajduje się w trendach spadkowych - często długoterminowych. Przyczyna to prawdopodobnie przyszłoroczna likwidacja OFE w obecnym kształcie ale to tak naprawdę nie jest istotne. W okresach niepewności jedyną pewną strategią jest ochrona kapitału, co wielokrotnie podkreślałem.  Praktyczne doświadczenie podpowiada mi, że w przypadku inwestowania/spekulacji w sytuacji spadającego indeksu Cenowego prawdopodobieństwo zarabiania spada poniżej rachunku prawdopodobieństwa i dlatego od pewnego czasu nie mam już akcji.                                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz