W piątek rano media poinformowały o zatrzymaniu byłych członków zarządu Altus TFI, którym postawiono zarzuty wyrządzenia szkody majątkowej firmie windykacyjnej GetBack. Oczywiście, jak zwykle w takich przypadkach info zostało natychmiast odzwierciedlone w kursie akcji samego TFI co skutkowało 34 procentowym załamaniem notowań.
Altus TFI dzienne
Dowodzi to że afera GetBack jest cały czas rozwojowa i pokazuje, że walka z patologiami występującymi na rynku kapitałowym wchodzi w decydującą fazę (zbliżają się wybory?) Ponieważ na blogu nie zajmuję się polityką zatem przejdę do meritum. Pytanie retoryczne do czytelników : Dla ilu z Was artykuł, jaki ukazał się 8 sierpnia tutaj
link stał się inspiracją do przynajmniej częściowego doważenia portfeli akcjami mocno przecenionego Altus TFI?
Pytanie jest zasadne, ponieważ jak pokazuje powyższy przykład zasady o których wspominałem w kwietniowym poście pod tytułem
Niezawodny przepis na bankructwo
są uniwersalne i w wielu przypadkach są w stanie uratować skórę.
We wspomnianym poście zamieściłem wykresy kilku spółek, które od pewnego czasu znajdowały się w trendach spadkowych i nie było żadnych sygnałów technicznych do zainteresowania się nimi przynajmniej dla inwestorów podążających za trendem wzrostowym. Średnia 200 sesyjna skutecznie chroniła bowiem przed próbami łapania dołków. Kilka wykresów :
GetBack
Dwa dni po ukazaniu się posta notowania GetBack zawieszono bezterminowo.
Unimot
Moment przejścia Unimotu na parkiet główny połączony z emisją akcji był dobrym miejscem do "opuszczenia okrętu"
Interma Trade (dawne Briju)
Ponownie spadek pod średnią nie był okazją inwestycyjną a początkiem kłopotów.
CIG
I ostatni przykład z kwietniowego posta to CIG. Jak widać na wykresie wiele wskazuje na to, że dynamiczne wybicie w górę zostało wykorzystane do "ubrania" entuzjastycznie nastawionego tłumu.
We wszystkich przypadkach występuje charakterystyczny element : kurs akcji znajdował się w
długoterminowym trendzie spadkowym i jakiekolwiek próby łapania dołków kończyły się niepowodzeniem. A wspominam o tym, ponieważ kilku czytelników w mailach dopytuje się , czy warto teraz kupić akcje Altusa argumentując, że taki spadek może być dobrą okazją. Nie znam przyszłości i nie zajmuję się jej prognozowaniem na podstawie ogólnie dostępnych informacji, ponieważ większa ich część odzwierciedlona jest już najczęściej w kursie.
Na notowania wpływa tak wiele czynników jak oczekiwania odnośnie przyszłych prognoz, aktualne zmiany w zarządzie a chociażby pogorszenie stanu zdrowia prezesa, powiązania kapitałowe z innymi spółkami, polityka.. i wiele innych. Przykład Altusa ( i wielu innych) pokazuje, że nawet Zbigniew Jakubas może się mylić ( no chyba że to było zagranie świadome ) i próba gry przeciw głównemu trendowi zwykle kończy się niewesoło. Na giełdzie jak nigdzie indziej sprawdza się zasada wypowiedziana przez pewnego znanego polityka, że "Nas nie przekonają że białe jest białe a czarne jest czarne", czyli ograniczone zaufanie do informacji i wszelkich publikowanych prognoz. Podstawowe sposoby zarządzania pozycją, cięcie strat z nieudanych transakcji, inwestowanie wyłącznie w okresach, kiedy kurs znajduje się w trendzie wzrostowym ( nie zajmuję się gra na krótko) w okresach wzrostu indeksów giełdowych zapewniają w miarę spokojny sen. Jedna sprawa która mnie teraz ciekawi, to jak ostatnie wydarzenia na Altusie przełożą się na przyszłą koniunkturę giełdową, zwłaszcza w segmencie mniejszych spółek. Jakieś sugestie w komentarzach?