O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

środa, 2 grudnia 2015

Źle się dzieje w państwie duńskim.


   -Hossa jeszcze nie teraz?
   -Roczne stopy zwrotu z funduszy obligacji a giełda
   -WIG blisko rozstrzygnięcia
   -Portfel Techniczny-rozliczenie na koniec września 2015r
   - WIG podąża na południe ( a nie na północ )

Tytuł posta pochodzący z pierwszego aktu "Hamleta" Williama Szekspira dobrze wpisuje się w to, co aktualnie dzieje się na warszawskim parkiecie.

Czy obecne problemy z naszą giełdą są tak bardzo zaskakujące?  O postępujących zagrożeniach (patrz linki) pisałem na blogu od co najmniej trzech miesięcy. W międzyczasie na wielu profesjonalnych serwisach mogliśmy przeczytać o wyjątkowej okazji do kupna mocno niekiedy przecenionych akcji ( głównie w wyniku sierpniowego tąpnięcia w Chinach ).

Jak się wydaje, na dzień dzisiejszy szerokie grono profesjonalistów i zarządzających aktywami funduszy akcji inwestujących w Polsce mocno się skurczyło zgodnie przechodząc do obozu niedźwiedzi. Mało kto wspomina już o tzw. rajdzie św. Mikołaja zazwyczaj kończącym kalendarzowy rok. W rzeczywistości już od jakiegoś czasu trwa regularna bessa, co znakomicie ilustruje wykres referencyjnego WIG-u lub indeksu WIG20 z udziałem naszych narodowych "perełek" - blue chip.

 Niestety, decyzje polityków już od roku 2011 wpisują się w systematyczne psucie GPW, a tegoroczne pomysły wręcz ją wykańczają, co może w dużej mierze spowodować jej marginalizację w naszym regionie.

 Powiem szczerze, że aktualna sytuacja na parkiecie wcale mnie nie cieszy. Obserwując od blisko 20 lat rynek finansowy ( i aktywnie inwestując ) nie przypominam sobie takiej sytuacji, gdzie w przypadku solidnego - jak na warunki europejskie - wzrostu PKB w Polsce - indeksy zamiast bić rekordy ustanawiają wieloletnie minima notowań - 6 letnie minimum WIG20. To pokazuje, że z naszą giełdą ewidentnie dzieje się coś złego, co gorsza na horyzoncie również nie widać poprawy.

W takich warunkach pozostaje jedynie szukać szczęścia w funduszach zagranicznych, podejmując przy tym dodatkowe ryzyko walutowe ( większość funduszy nie jest zabezpieczonych) lub inwestować wyłącznie w fundusze o profilu bezpiecznym. Oczywiście jest także wiele innych form inwestowania takich jak nieruchomości, surowce, metale szlachetne itd. Ponieważ na blogu zajmuję się głównie funduszami inwestycyjnymi stąd o nich głównie piszę.

Chciałoby się wierzyć, że obecny pesymizm jest początkiem czegoś nowego, lepszego. Zwykle dopiero w takich okolicznościach tworzą się podwaliny pod przyszłe wzrosty. Pytanie tylko, czy panujące obecnie nastroje są już wystarczająco negatywne i zniechęcające do inwestowania, czy przed nami jeszcze długa droga w dół? Na tak postawione pytanie należałoby pewnie spojrzeć w szklaną kulę. Obawiam się jednak, że i w niej niewiele widać...

4 komentarze:

  1. Panie Adamie co z tą Turcją?
    1.Podobno inwestorzy wycofują się z tego rynku...
    2.Konflikt Rosja-Turcja-Syria też nie pomaga...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rosja z Turcją co prawda tylko szczypią się po kostkach, ale ewidentnie ta sytuacja nie służy to rynkowi tureckiemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Panie Adamie!Również jestem ciekawy Pana opinii na temat sytuacji w Turcji?Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie Fundusz turecki pozostaje w portfelu. O ewentualnych zmianach poinformuję na blogu.

    OdpowiedzUsuń