O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

sobota, 31 grudnia 2011

Życzenia Noworoczne

Już niedługo Nowy Rok

przed nami sylwestrowa noc,

strzelą korki od szampana,

tańce będą aż do rana.

Z balonami, z petardami

Nowy Roczek powitamy.

Wszyscy złożą sobie życzenia:

zdrowia, szczęścia, powodzenia!.                                                                                                                               
                Stale rosnąca liczba czytelników bloga utwierdza mnie w przekonaniu, że tematyka ta cieszy się niesłabnącym powodzeniem.   Wszystkim swoim czytelnikom z Polski ,a także z Hiszpanii, Szwecji ,Norwegii ,Rosji ,Francji, USA, UK, Irlandii i Niemiec, życzę wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku 2012.   Niech ten Nowy Rok sprawi, żeby nasze portfele inwestycyjne wystrzeliły wysoko w kosmos ,a przyszłe recesje w gospodarce trwały krótko i nie powodowały głębokich spadków na rynkach finansowych  -  Adam.

wtorek, 27 grudnia 2011

Wyceny jak w marcu 2009r.

      Wszystko wskazuje na to, że w tym roku po rajdzie Św. Mikołaja pozostanie tylko wspomnienie. Nieważony Indeks Cenowy po raz kolejny pogłębił dno i znalazł się już na poziomie z marca 2009r.  Od swojego szczytu w lutym 2011r.(1011pkt.) osunął się do poziomu 501 pkt. co oznacza spadek o 50%.  Pogłębienie dołka na tym wykresie zwiększa ryzyko testowania swoich minimów przez pozostałe główne indeksy Warszawskiej Giełdy.  Średnia krocząca roczna znajduje się na dopiero na poziomie  720 pkt.,a więc  dokładnie  44% wyżej. Dopiero przebicie tej średniej  przez indeks będzie oznaczało zmianę trendu na wzrostowy w długim okresie. A tymczasem należy  inwestować w bezpieczne instrumenty takie jak jak lokaty bankowe,czy fundusze rynku pieniężnego. Dla bardziej aktywnych inwestorów można polecić metodę uśredniania kosztu nabywając jednostki akcyjnych funduszy inwestycyjnych,ponieważ uważam,że wyceny fundamentalne spółek znajdują się już na interesujących poziomach. Rozłożenie zakupów na co najmniej pół roku jest w moim przekonaniu dobrą strategią na najbliższe kilka lat.

piątek, 23 grudnia 2011

Życzenia Świąteczne

 Fantastycznych i mroźnych Świąt Bożego Narodzenia,prawdziwej zimy za oknem i ciepła rodzinnego. Niepowtarzalnych wzruszeń, zaskakujących prezentów i giełdowej hossy życzy swoim czytelnikom-ADAM.

wtorek, 20 grudnia 2011

Pivot Points- o co chodzi?

SWIG-80
   Czym jest metoda PIVOT  POINTS?   Jest to narzędzie służące do obiektywnego wyznaczania poziomów wsparcia i oporu na wykresach technicznych. Pierwotnie stosowane było na rynku forex , jednak stwierdzono ,ze na rynkach akcji również sprawdza się stosunkowo dobrze. Ponieważ opór i wsparcie ustalane jest poprzedniego dnia, inwestor rozpoczynając handel w dniu następnym ma określony pogląd na dany rynek. Poziomami tymi są poziomy zamknięcia(C),maksimum(H), i minimum(L). W pierwszej kolejności należy obliczyć tzw'' root''( korzeń,rdzeń). Jest to poziom ustalany jako średnia arytmetyczna z wartości C,L,H , czyli (H+L+C)/3. Oznaczymy ją jako '' P''. Następnie musimy wyliczyć poziomy oporu R1(resistance) i wsparcia S(support).  Poziom oporu oblicza się ze wzoru R1=2XP-L.  Natomiast poziom wsparcia liczymy ze wzoru S1=2XP-H.  Jak łatwo się domyślić metoda uwzględnia zmienność notowań ,co jest bardzo istotne w kalkulacjach inwestora. Ale jest to tylko część obliczeń . Wyznaczyliśmy tzw.warstwę wewnętrzną R1 i S1.  Do obliczenia warstwy zewnętrznej R2 I S2 musimy zastosować wzór: R2=P+(H-L), natomiast  S2=P-(H-L).  Z warstwy wewnętrznej nie korzystam, ponieważ w moich inwestycjach nie ma ona większego zastosowania(pojawia się sporo fałszywych sygnałów) .Zupełnie inaczej wygląda sprawa z warstwą zewnętrzną(R2,S2). Spójrzmy na wykres Swig80 obejmujący ostatnia hossę. Wystąpiły dwa sygnały kupna i dwa sygnały sprzedaży. Ponieważ  przy drugim sygnale. kupna indeks znajdował się w trendzie bocznym nie dało się już nic zarobić. Jest to niestety wspólna cecha wszystkich metod podążania za trendem. W konsolidacjach często dają mylne sygnały. Niemniej jak pisałem w poprzednim poście ten sposób reagowania     na przebicie poziomów wsparcia i oporu w ciągu 16 ostatnich lat pozwoliłby powiększyć hipotetyczny portfel indeksu małych spółek co najmniej 60-ciokrotnie.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Inwestowanie z trendem, kontra kup i trzymaj.

          Przedstawię dziś dwie główne strategie mające zastosowanie na rynku akcji.  Jedną z nich jest strategia "kup i trzymaj'' , popularna zwłaszcza  wśród zarządzających funduszami inwestycyjnymi . Charakteryzuje się ona zakupem jednostek uczestnictwa w długim okresie i niedokonywaniu żadnych operacji w tzw. międzyczasie. Zwolennicy tej strategii uważają , że nie można przewidzieć zmian trendu na rynku i lepiej jest nie robić nic ,gdyż łatwo przeoczyć początki nowej hossy. Zobaczmy jak strategia prezentowała się w stosunkowo długim okresie czasu tj. od końca kwietnia 1995r do chwili obecnej.  Początkowa wartość  indeksu Swig 80 wynosiła 1120 pkt. na koniec kwietnia 1995r ,a obecnie kształtuje się na poziomie 8237 pkt.  Zainwestowane hipotetyczne 10.000 złotych powiększyło się do 75.400 zł a więc 654%  na przestrzeni 16 ostatnich lat.  Drugą strategią jest inwestowanie zgodnie z długoterminowym trendem przy pomocy metody PIVOT POINTS. Jest to metoda mało popularna, aczkolwiek rezultaty jej stosowania są imponujące. Metodę zastosowałem do tzw. punktów drugiego poziomu ,gdyż generują znacznie mniej fałszywych sygnałów(strzałki w górę oznaczają kupno, strzałki w dół- sprzedaż).  W minionym okresie wystąpiło dziewięć sygnałów kupna i sprzedaży.  A zatem kwota 10.000 zł urosła do poziomu 597.000 czyli prawie ośmiokrotnie więcej!!! niż w przypadku strategii "kup i trzymaj".  W rzeczywistości  druga metoda przyniosłaby jeszcze większe zyski zważając na to, że po okresach sprzedaży (strzałka skierowana w dół)  środki mogłyby pracować na bezpiecznej lokacie bankowej, chroniąc wypracowane zyski przed inflacją.

piątek, 9 grudnia 2011

Akcje tanie niesłychanie...

INDEKS CENOWY(niebieska linia)   WARTOŚĆ KSIĘGOWA INDEKSU CENOWEGO(różowa linia)
                  Obawy przed spowolnieniem gospodarczym wyraźnie zepchnęły  w dół wyceny akcji.  Gdybyśmy chcieli porównać pierwszą falę spadkową z roku 2007 z obecną ,to na pierwszy rzut oka sytuacja wygląda nieciekawie.  Sugeruje ona bowiem powstanie co najmniej jeszcze jednej fali spadkowej o podobnym zasięgu.    Analizując Indeks Cenowy od strony fundamentalnej  sytuacja znacznie bardziej przypomina tę z przełomu lat 2008/2009.   W połowie roku 2007  indeks był bardzo mocno wykupiony, co oznaczało całkowite oderwanie się wycen fundamentalnych spółek od ich wartości księgowej.   Na powyższym wykresie świadomie nie zamieściłem dat analizowanego okresu, gdyż  moim celem  jest ogólne  pokazanie , w którym miejscu znajduje się obecnie rynek.  W tym miejscu  chciałbym przypomnieć, że w dłuższym okresie czasu atrakcyjność akcji wyznaczają fundamenty poszczególnych spółek tzn. ich wycena względem wartości księgowej.  Charakterystyczną  cechą wartości księgowej (różowa linia na wykresie) jest jej ciągły wzrost przerywany  niewielkimi korektami. Jest to oczywiste biorąc pod uwagę fakt, że każda gospodarka ma w dłuższym czasie dodatni wzrost PKB, a zatem spółki giełdowe generując zyski zwiększają  swoją wartość. W ogólnym zarysie można powiedzieć, że wartość rynkowa Indeksu Cenowego , ale także wszystkich innych indeksów,(niebieska linia na wykresie) oscyluje wokół wartości księgowej niczym planety wokół słońca.  Jak widać obecne niedowartościowanie jest nawet większe niż na przełomie lat 2008/2009. Tak duże dyskonto w wycenach nie będzie trwało w nieskończoność, wcześniej czy później zostanie zniwelowane. Warunkiem  zmiany jest oczywiście wejście cyklu koniunkturalnego w tendencję wzrostową, co jak pokazują wskaźniki wyprzedzające na dzień dzisiejszy ,nie nastąpi  w najbliższych miesiącach.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Czy św.Mikołaj już się zbliża?

RYS.1
RYS.2
               Czy św. Mikołaj zawita do nas tym razem?.    Rys .1  przedstawia Indeks Cenowy w kompresji miesięcznej od roku 1993.  Widać,że każda  poważna hossa rozpoczynała się w chwili,  kiedy STS przebijał linię wyprzedania 20% od dołu.  Mamy takie cztery okresy.   Obecnie sporo jeszcze do tego brakuje, aczkolwiek na fali powszechnych oczekiwań możliwa jest oczywiście jakaś forma odreagowania.   Niestety rys.2 rozwiewa jakiekolwiek szanse na trwalszą poprawę koniunktury w najbliższym czasie.   Przedstawia poziomy wsparcia i oporu. wg. pivot points .   Wykres własnie przebił kolejne istotne wsparcie na poziomie 552 pkt. i osiągnął poziom najniższy od marca 2009 roku.  Zapowiada to prawdopodobne testowanie  wrześniowych dołków na  głównych indeksach.   Dopiero przebicie  oporu  na wysokości  604 pkt., pozwoliłoby  na  prawdopodobną zmianę trendu w dłuższym okresie na wzrostowy.

środa, 23 listopada 2011

Fundusze dolarowe-czy już czas wychodzić?

RYS.1
RYS.2
          Czy fundusze dolarowe mogą dalej przynosić zyski?   Takie pytanie zadał mi czytelnik.   Zerknijmy na wykres UniDolar pieniężny.   Mamy tu klasyczną dywergencję niedźwiedzia klasy B -rys.1. Kurs wyznaczył podwójny szczyt ale byki przy tym drugim ramieniu wykazują tendencję do słabnięcia. Dywergencja niedźwiedzia klasy B, nie jest  tak  skuteczna jak dywergencja klasy A, ale sugeruje wygasanie popytu.  Rys.2 przedstawia natomiast ten sam wykres w układzie miesięcznym . I tu widać,że byki tracą siły co zapowiada raczej niewesołe perspektywy co do najbliższych kilku miesięcy.   Wniosek jest następujący  : Przy  inwestowaniu w fundusze dolarowe należy zachować ostrożność.  Należałoby raczej rozejrzeć się za dobrym funduszem pieniężnym nominowanym w PLN.

wtorek, 22 listopada 2011

Czarne chmury nad giełdami

rys.1
             Niestety z wielką przykrością muszę stwierdzić, że prawdopodobnie na hossę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.    Na rysunku .1 zamieściłem wykres tyg. Indeksu Cenowego.    Jest to indeks nieważony tzn. że każda spółka w nim zawarta ma taką samą wagę w odróżnieniu od WIG 20, gdzie największy wpływ na ruchy Indeksu mają spółki o największej kapitalizacji (vide: KGHM).    Indeks w ostatnim tygodniu wybił się z konsolidacji w dół ,co oznacza duże prawdopodobieństwo dalszych spadków na wszystkich istotnych indeksach.    Nauka jaka z tego płynie jest następująca :    Nawet najlepsze prognozy mogą się nie sprawdzić i rzeczą ludzką jest błądzić.   Największym błędem w inwestowaniu jest trwanie przy nieaktualnej prognozie zamiast reagowania na zmieniające się warunki rynkowe.    Warunki się właśnie zmieniły i zadaniem odpowiedzialnego inwestora jest ciąć ewentualne straty tak szybko jak to tylko jest możliwe.   Najważniejszym celem jest bowiem zachowanie kapitału do chwili , kiedy pojawi się wreszcie okazja ,co wcześniej czy później nastąpi.   Stosując  takie podejście  osiągam znacznie wyższą stopę zwrotu  w dłuższym okresie niż bierne stosowanie strategii  kup i trzymaj.   Dla przykładu dodam ,że WIG 20 od pięciu lat ma ujemną stopę zwrotu ,która wynosi - 29 procent.

środa, 16 listopada 2011

Wskaźnik Altmana

        Wskaźnik Altmana jest najbardziej rozpowszechnionym i najczęściej stosowanym syntetycznym miernikiem kondycji finansowej przedsiębiorstwa.   Jego dodatkową zaletą jest możliwość prognozowania niekorzystnych tendencji w zakresie wypłacalności firmy w przyszłości. 


 Konstrukcja wskaźnika Altmana opiera się na trzech podstawowych założeniach: 
- im wyższy poziom bieżących aktywów firmy, tym mniejsze prawdopodobieństwo utraty płynności finansowej, 
- im większy poziom zadłużenia firmy, tym większe prawdopodobieństwo niewypłacalności przedsiębiorstwa, 
- im większy udział aktywów niepracujących, tym mniejsza zdolność firmy do generowania zysków. 
  1.       To właśnie powyższe przesłanki stały się podstawą do skonstruowania syntetycznego wskaźnika nazwanego wskaźnikiem globalnym Z, najchętniej stosowanym w analizie finansowej – ze względu na stosunkową łatwość jego wyznaczenia oraz prostotę interpretacji.                                                             Interpretacja wskaźnika 
  • 1-Do każdego wskaźnika składowego przypisany jest pewien stały mnożnik.    2-Ostateczną wartość wskaźnika otrzymujemy przez zsumowanie wskaźników składowych.   3-Wskaźnik ten w sposób syntetyczny określa aktualną kondycję finansową firmy, odnosząc ją do -zaproponowanych przez Altmana wartości krytycznych . 



Rozwinięcie wskaźnika 


Altman oszacował dodatkowo dwa podstawowe błędy, którymi może być obarczony ostateczny wskaźnik Z.   Pierwszym jest możliwość bankructwa mimo dobrej kondycji finansowej, drugi to prawdopodobieństwo, że mimo niekorzystnej sytuacji finansowej, firma będzie nadal funkcjonowała na rynku. Altman ocenił te prawdopodobieństwa odpowiednio na 6 i 3 proc. 


Praktyczne zastosowanie wskaźnika Altmana przy ocenie kondycji finansowej firm, potwierdziło jednak jego wysoką skuteczność. Około 95 proc. firm upadających w ciągu pierwszego roku oraz 72 proc. po dwóch latach zakwalifikowanych zostało przez analizę Altmana do grupy bankrutów, a więc takich, dla których globalny wskaźnik Z spadł poniżej wartości 1,81. 


Wskaźnik Altmana dla firm, dla których można określić ich wartość rynkową Z= 1,2X1 + 1,4X2 + 3,3X3 + 0,6X4 + 0,999X5 
gdzie: 
X1 = majątek obrotowy/aktywa ogółem 
X2 = zysk netto/aktywa ogółem 
X3 = EBIT*/aktywa ogółem 
X4 = kapitalizacja rynkowa spółki/zobowiązania ogółem 
X5 = przychody netto ze sprzedaży/aktywa ogółem 


Wskaźnik Altmana dla firm, dla których nie można określić ich wartości rynkowej 
Z= 6,56X1 + 3,26X2 + 6,72X3 + 1,05X4 
gdzie: 
X1 = majątek obrotowy/aktywa ogółem 
X2 = zysk netto/aktywa ogółem 
X3 = EBIT*/aktywa ogółem 
X4 = kapitał własny/zobowiązania ogółem 
* EBIT= zysk brutto powiększony o zapłacone odsetki 


Interpretacja wskaźnika Altmana: 


Wskaźnik powyżej 2,99 – firma o dobrej kondycji finansowej. 
Wskaźnik poniżej 1,81 – potencjalni bankruci. 
Wskaźnik o wartości 2,675 – wartość graniczna rozdzielająca zbiór bankrutów i firm o dobrej kondycji.
                   Model Altmana został stworzony na potrzeby oceny przedsiębiorstw działających na rynku amerykańskim. Sam twórca modelu zastrzegł, że nie musi on działać w innych gospodarkach, tym bardziej tych, które w ostatnich latach przeszły transformację gospodarczą. Stwierdzenie to podyktowane jest kilkoma względami :

  • Model Z-csore jest modelem statycznym, a te charakteryzują się skutecznością prognoz tylko względem podmiotów homogenicznych do tych, na bazie których model został stworzony. Nie rozsądnym było by postawienie stwierdzenia o homogeniczności polskich przedsiębiorstwo i amerykańskich.
  • Gospodarka Stanów Zjednoczonych jest bardziej stabilna, niż gospodarka polska. Z tego wynika, iż takie modele mogą charakteryzować się wysoką sprawnością prognozowania w dłuższym okresie dla gospodarki Stanów Zjednoczonych, niż w warunkach mniej przewidywalnych, charakterystycznych np. dla Polski, czy innych krajów zaliczanych do grupy "rozwijających się".
W 1990 roku Altman wychodząc naprzeciw potrzeb rynków rozwijających się (tzw. „rynków wschodzących”) poprawił stworzony przez siebie model. Przekazał tym samym narzędzie oceny ryzyka bankructwa inwestorom i kredytodawcom działającym na dużo mniej stabilnych rynkach, aniżeli amerykański . Nowa formuła równania wygląda następująco:
EM Score = 6,56*X1 + 3,26*X2 + 6,72*X3 + 1,05*X4 + 3,25
Jak widać pominięty został wskaźnik zwrotu z aktywów, a w zamian dołożony został wyraz wolny. Dodatkowo stworzył dokładną tabelę ratingową, na podstawie której można dokonać oceny sytuacji finansowej przedsiębiorstwa i zagrożenia bankructwa.
Wartość wskaźnika EMPoziom zagrożenia upadłością
(0 - 5,5>Wysokie
(5,5 - ∞)Niskie
        

wtorek, 8 listopada 2011

Podobieństwa i różnice 2008 i 2011

RYS.1
RYS.2
RYS.3
RYS.4
RYS.5
        W komentarzach do ostatniego postu czytelnik Rafał zauważył istotne podobieństwo obecnej konsolidacji WIG20 z konsolidacją z pierwszej połowy 2008 roku.    Postaram się porównać oba okresy,gdyż temat wydaje się niezwykle interesujący.   Porównania obu okresów należałoby dokonać  przede wszystkim od zbadanie  nastrojów,jakie panowały w pierwszej połowie roku 2008 i obecnie.    O ile mnie pamięć nie myli w poprzednią bessę mało kto wierzył.    Komentarze analityków ,ale także polityków zapewniały,że ówczesne spadki były zupełnie nieuzasadnione.    Wskazywano doskonałe wyniki spółek, pozytywne dalsze prognozy jak również wysoki wzrost PKB.    Wielu komentatorów giełdowych dawało do zrozumienia,że ta pierwsza fala spadków jest  tylko korektą  i doskonałą okazją do zakupu walorów po okazyjnej cenie.    Jak się okazało na jesieni, rynek z rocznym wyprzedzeniem zdyskontował pogorszenie się koniunktury.   Biorąc pod uwagę obecny okres, wśród osób związanych z rynkiem kapitałowym zawodowo, nie widzę nikogo,kto byłby nastawiony pozytywnie w co najmniej średnim okresie.     Żeby nie być gołosłownym gorąco polecam artykuł z sobotniego wydania Parkietu,w którym autor przedstawia prognozy w sposób jednoznacznie negatywny. http://www.parkiet.com/artykul/1113032-Daleka-droga-do-trwalej-poprawy-nastrojow-na-GPW.html.   Co ciekawe  autor nie ma wątpliwości co do  wystąpienia powyższego scenariusza.    Brak wątpliwości jest dla mnie zawsze wskazówką,że analizie należy się przyjrzeć w sposób bardziej dokładny.     Spójrzmy teraz na zagadnienie od strony technicznej.   Na wykresie WIG20 w kompresji tygodniowej w obu interesujących nas okresach narysowałem konsolidacje.    Poniżej umieściłem wskaźnik trendu MACD i Bear Power(siła niedźwiedzia)-wskaźnik który informuje o rzeczywistej sile obozu niedźwiedzi.   Jak widać oba okresy są bardzo podobne.   W roku 2008 rynek wybił się w dół,co dało początek kolejnej fali bessy, natomiast tej chwili WIG20 nadal tkwi w konsolidacji. Patrząc na rynek w taki sposób nie można wyciągnąć żadnych wniosków.    Rozszerzmy zatem perspektywę o kompresję miesięczną (rys.2).  Dodam jeszcze,że kompresja miesięczna pokazuje dużo bardziej istotne informacje od tygodniowej.   Co widzimy?.  W roku 2008 rynek próbował utworzyć tzw.Formację Przenikania ale mu się to niestety udało.  Jak wygląda obecna sytuacja?  Otóż WIG20 utworzył już taką formację .  Co na temat Formacji Przenikania mówi teoria : Formacja przenikania. To przeciwieństwo zasłony ciemnej chmury. Pojawia się na dnie trendu spadkowego. Druga świeca testuje dno, otwiera się poniżej poprzedniego minimum, a nawet na chwilę schodzi niżej. Potem „byki” nabierają optymizmu i go nie tracą do końca sesji. Biała świeca zamyka się powyżej połowy poprzedniej świecy.   Na koniec pozwoliłem sobie umieścić indeksy DAX i DJIA i S&P500, na których powstały jeszcze silniejsze formacje odwrócenia trendu-  OBJĘCIE HOSSY.    Oczywiście mógłbym podać jeszcze co najmniej jedna różnicę pomiędzy tymi okresami,  ale  myślę że te przedstawione  dają już wiele do myślenia .

sobota, 5 listopada 2011

Odliczanie rozpoczęte.

rys.1
rys.2

rys.3
            Na rysunku .1 zamieściłem aktualny stan indeksu WIG20.  Natomiast rysunek.2 przedstawia okres  pomiędzy końcem października 2008 r, a początkiem marca roku 2009.  Co jest charakterystycznego w obu okresach.  Są bardzo do siebie podobne i w rzeczywistości przedstawiają to samo.  W obu okresach wystąpiło testowanie poprzedniego dołka,przy czym  bear power wyraźnie sugerował akumulację papierów przez kapitał fundamentalny(górny wskaźnik).  Natomiast dolny wskaźnik bull power potwierdza zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku umacnianie się obozu byków.   Rysunek nr.3 pokazuje dwa powyższe okresy z innej strony.  Procentowy wskaźnik hossy w obu przypadkach wygenerował identyczny sygnał potwierdzenia wzrostu w okolicy poziomu 30% co oznacza,że niedługo rozpocznie się pierwsza faza nowej hossy.

wtorek, 1 listopada 2011

Dzień zadumy



Uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się głównie z czci oddawanej męczennikom, którzy oddali swoje życie dla wiary w Chrystusa, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy Świętej. Pierwotnie święto to obchodzono 13. maja.
W III wieku rozpowszechniła się tradycja przenoszenia całych relikwii świętych, lub ich części, na inne miejsca. W ten sposób chciano podkreślić, że święci są własnością całego Kościoła. Kiedy w 610 papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię pogańską Panteon, kazał złożyć tam liczne relikwie i poświęcił tę budowlę na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników. Od tego czasu oddawano cześć wszystkim zmarłym męczennikom, w dniu 1 maja.
Papież Grzegorz III w 731 przeniósł tę uroczystość z 13. maja na dzień 1.listopada. Powodem były prawdopodobnie trudności z wyżywieniem rzesz pielgrzymów przybywających do Rzymu na wiosnę. W 837 Grzegorz IV rozporządził, aby odtąd 1 listopada był dniem poświęconym pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego. Jednocześnie na prośbę cesarza Ludwika Pobożnego rozszerzono to święto na cały Kościół.

niedziela, 30 października 2011

Kanał wzrostowy

        Ponieważ rynek wchodzi właśnie w średnioterminowy trend boczny, można się pokusić o wyznaczenie wstępnego kanału w jakim będzie się poruszał przez najbliższy czas.  Na rysunku umieściłem mój ulubiony indeks  s-wig80, w formie P&F.   W tej formie przedstawiania wykresu linie trendu rysuje się inaczej niż na wykresie świecowym,bądź też słupkowym.Linii nie prowadzi się przez konsolidację a rysuje  pod kątem 45 stopni. Linia wsparcia hossy oznaczona jest 1,równolegle do niej umieściłem tzw.linię oporu hossy,która jednocześnie stanowi poziom oporu przy ruchu do góry, i jest oznaczona 2. Natomiast 3 oznacza linię oporu bessy i będzie stanowić w przyszłości trudniejszą barierę do pokonania.  Jak widać jest jeszcze sporo miejsca dla ruchu w górę przynajmniej przez najbliższe kilka miesięcy.

Akumulacja,czy dystrybucja?

               Przedstawię dziś alternatywny sposób spojrzenia na rynek.  Podstawową sprawą przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej jest zrozumienie, kto jest w posiadaniu inicjatywy: popyt,czy podaż.  W czasie trwania trendu jest to oczywiście proste.  Popularne wskaźniki trendu takie jak: średnie ruchome, MACD ,Directional System , A/C i  wiele innych  sygnalizują to w sposób nie pozostawiający wątpliwości.   Problem pojawia się jak zwykle w punktach przełomowych.  Wskaźniki i oscylatory dają wówczas zazwyczaj błędne wskazania.  Powód jest oczywisty- opóźnienie,które jest wpisane w naturę  w/w  wskaźników.  Niestety brokerzy nie pozwalają nam inwestować po prawej stronie wykresów co jest zrozumiałe.  Jednym ze sposobów poradzenia sobie  z tego typu ograniczeniami  jest próba zrozumienia z jakimi formami konsolidacji mamy do czynienia. Można rozróżnić dwa rodzaje konsolidacji :przystanek przed kontynuacją trendu (AKUMULACJA) i konsolidacja powodująca jego zmianę (DYSTRYBUCJA).   Bez cienia przesady można powiedzieć,że opracowanie metody,która by to bezbłędnie wskazywała jest warte Nagrody Nobla. Spróbujmy zatem uchylić nieco rąbka tajemnicy,oczywiście w dużo skromniejszej formie.  Na wykresie powyżej umieściłem wykres indeksu swig-80 w układzie P&F(point & figure),zwaną popularnie OX(kółko i krzyżyk).  Na wykresie oznaczyłem dwie wcześniejsze konsolidacje ,które zapowiadały zmianę trendu w nieco dłuższym okresie czasu.  Najciekawszą konsolidacją oczywiście jest ta ostatnia ,gdyż dotyczy bieżącego okresu. Kluczową sprawą jest określenie , czy mamy akumulację czy dystrybucję.  W poprzednich postach opisywałem dlaczego uważam,ze mamy do czynienia z akumulacją, więc teraz nie będę się powtarzał.  Dodam jeszcze, w kompresji tygodniowej oscylator STS w ostatnim tygodniu wygenerował sygnał wejścia swig-80 w trend boczny średnioterminowy a wskaźnik trendu MACD  również w ciągu kilku dni taki sygnał wygeneruje.  Zapraszam zatem do dyskusji.

niedziela, 23 października 2011

Wolumen-co widać w szklanej kuli?

            Kolejną wskazówką, która podpowiada nam z jaką formacją mamy do czynienia jest wolumen.  Aby skutecznie inwestować nie musimy przepowiadać przyszłości, a jedynie prawidłowo odczytywać informacje,które przekazuje nam rynek.   Na wykresie powyżej zamieściłem wykres sWIG-80-indeks najmniejszych spółek.  Poniżej widzimy zachowanie się wolumenu odpowiednio do występujących fal w jakich porusza się w/w indeks.  Śledząc jednocześnie ceny i wolumen,używamy dwóch odmiennych narzędzi do obserwacji tego samego zjawiska-kierunku przyszłego wybicia z konsolidacji.  Na podstawie obserwacji wzrastających cen wyciągamy wniosek,ze popyt jest większy od podaży.  Logiczne jest zatem,że wolumen będzie zmierzał w tym samym kierunku co dominujący trend cenowy.   Analitycy twierdzą,że wolumen poprzedza cenę,co oznacza,ze spadek liczby zawieranych transakcji przy trendzie wzrostowym lub malejąca liczba transakcji przy trendzie spadkowym ujawniają się w wartości wolumenu,zanim nastąpi odwrócenie trendu cenowego.       Wniosek:  Wbrew powszechnym prognozom, które od pewnego czasu zapowiadają wybicie dołem z obecnej konsolidacji(por.artykuł z poprzedniego postu) uważam, że zachowanie wolumenu sugeruje wręcz wyjście górą ponad poziom oporu znajdujący się na wysokości 9700 pkt. a ostatnie dwa miesiące są okresem akumulacji walorów przez długoterminowy kapitał fundamentalny.

sobota, 22 października 2011

Za i przeciw dezinformacji.

        Chciałbym dziś poruszyć bardzo ciekawy sposób publikowania artykułów przez osoby zajmujące się rynkiem kapitałowym profesjonalnie.   W dzisiejszym wydaniu Parkietu zamieszczono  interesujący artykuł pt: ,, Stopy procentowe nie pozwalają jeszcze na zamianę bessy w hossę'' autorstwa red.Tomasza Hońdo.   Jest to mój ulubiony autor i bardzo go cenię za profesjonalne artykuły.  Zanim  zaczniecie czytać dalej, zapoznajcie się z nim :   http://www.parkiet.com/artykul/1106973-Stopy-procentowe-nie-pozwalaja-na-zamiane-bessy-na-hosse.html.         Krótko mówiąc autor przedstawia wpływ kosztów pieniądza na kursy akcji.  Wykazuje następnie analogię z przeszłości  do obecnej sytuacji i prognozuje dalsze spadki indeksu WIG. Publikuje kilka wykresów z których wynika, że  bessa zakończy się wraz ze spadkiem stóp procentowych w okolicach lipca 2012 roku. Tego rodzaju artykuły bardzo wzbogacają wiedzę przeciętnego,ale także doświadczonego inwestora i moim zdaniem taka powinna być ich rola.   Abstrahując od prawdziwości czy też fałszu powyższych prognoz chciałbym skupić się na tym co autor napisał w ostatnim akapicie:        ,,Oczywiście to wszystko jedynie prognozy, które nie muszą się sprawdzić. Wychodząc z założenia, że rynek ma zawsze rację, warto monitorować bieg wydarzeń przy wykorzystaniu analizy technicznej. Gdyby WIG pokonał poziom oporu na wysokości sierpniowego szczytu (42 222 pkt), byłby to sygnał, że być może opisany model przestaje działać, a rynek dyskontuje szybsze odbicie w gospodarce, niż wynikałoby to ze zmian stóp procentowych".    Fantastyczne!!!.   W jednej chwili autor wycofuje się ze swoich prognoz i daje nam opcję przeciwną,bo przecież wcześniejsza prognoza nie musi się sprawdzić, pomimo tego,że jak dotąd, sprawdzała się doskonale.  Przeciętny  czytelnik już był w ogródku,już witał się z gąską a tu niespodzianka.   Problem w tym, że żaden nawet najlepszy analityk nie napisze jednoznacznej prognozy,gdyż w przypadku pomyłki straciłby twarz.   Natomiast podanie dwóch przeciwstawnych opcji jest jak najbardziej wskazane.   Daje wówczas jasny sygnał,że tak naprawdę nie bierze odpowiedzialności za to co pisze i że wszystko się może zdarzyć.   Szkoda tylko,że czytelnik po raz kolejny nie wie czego ma oczekiwać od rynku. Na moim blogu natomiast wskazuję jedną ,najbardziej w moim przekonaniu prawdopodobną prognozę i staram się ją oczywiście uzasadnić. Albowiem z każdą prognozą jest tak,że jest ona niepewna,zwłaszcza jeśli dotyczy przyszłości(sic).

poniedziałek, 17 października 2011

Kolejne sygnały zmiany trendu

rys.1
rys.2
              Przedstawię dziś kolejne wskaźniki ,które bardzo wyraźnie sugerują zakończenie spadków.  Pierwszym z nich jest Elder- ray bear power(rys.1).   Informuje on, kto kontroluje sytuacje na rynku: byki czy niedźwiedzie.  Najsilniejsze sygnały daje on wtedy,gdy wystąpi dywergencja.  To znaczy jeśli ceny danego instrumentu osiągają nowe minimum a Elder-ray bear power wyznacza dno na wyższym poziomie niż podczas poprzedniego spadku,oznacza to,że ceny spadają siła rozpędu i niedźwiedzie słabną.  Taką właśnie sytuacje mamy obecnie na wykresie WIG20.  W rzeczywistości to byki odzyskują inicjatywę  co przeczy powszechnym prognozom,że obecna konsolidacja jest tylko przystankiem przed kolejną falą przeceny.  Drugim wskaźnikiem też stosunkowo mało znanym jest Wskaźnik Siły(Force Index- FI)(rys.2).  Mierzy on silę byków kryjącą się za każdą zwyżką i siłę niedźwiedzi stojącą za każdym spadkiem.  Łączy on w sobie trzy elementy informacji,która płynie z rynku: kierunek ruchu cen,jego zasięg oraz wolumen. Informuje on nas o sile obecnego trendu.  Jak widzimy na kolejnym wykresie WIG20, FI wyznaczył dno na wyższym poziomie niż podczas poprzedniego spadku.  Otrzymujemy ostrzeżenie ze niedźwiedzie tracą siły.  A zatem mamy kolejną dywergencję,,byka",która daje silny sygnał kupna.

sobota, 15 października 2011

Zmiana trendu na giełdzie-cd.


NH-NL INDEX
            Nawiązując do poprzedniego wpisu chciałbym uzupełnić analizę zmiany trendu na indeksie szerokiego rynku WIG. Próby określenia zmiany trendu są zawsze przyjmowane z niedowierzaniem.  Działo się tak w czasie pęknięcia bańki internetowej, zakończenia bessy w roku 2003, ostatniej wielkiej hossy z lat 2003-2007 i ostatniej hossy, która miała miejsce w latach 2009-2011.  Jak pisałem w poprzednim poście hossa nigdy się nie zacznie dopóki nie zostanie poprzedzona okresem tzw.akumulacji akcji.  Kto jest za to odpowiedzialny?  Otóż w skrócie można założyć, że na rynku operują dwa rodzaje inwestorów: fundamentalni i techniczni.  Kim są inwestorzy fundamentalni?  Są to różnego rodzaju fundusze ubezpieczeniowe, hedgingowe, kapitałowe inwestycyjne i duży kapitał prywatny.  Mówi się, że są to tzw.silne ręce, czyli instytucje mające ogromne kapitały i inwestujące długoterminowo w odróżnieniu od inwestorów technicznych, którzy są z oczywistych względów bardzo rozdrobnieni. Dysponują o wiele mniejszymi kapitałami i stosują narzędzia tzw.analizy technicznej takie jak: średnie kroczące, różnego rodzaju formacje, oscylatory i wskażniki trendu.  Chciałem dziś zaprezentować jeden ze wskaźników wyprzedzających informujących o prawdopodobnej zmianie trendu na szerokim rynku. Pokazuje on z wyprzedzeniem to, co robią inwestorzy fundamentalni , a zatem czego można oczekiwać od rynku jako całości. Na wykresie powyżej zamiesciłem WIG a pod nim indykator NH-NL. Informuje on o stosunku nowych rocznych szczytów  do nowych  rocznych dołków  akcji na danej sesji. Najważniejszą cechą wskaźnika jest to, że ostrzega nas o wyprzedaży akcji przez dużych inwestorów  zanim zostanie to odzwierciedlone na wskaźnikach głównych indeksów.  Co widzimy ?  Otóż widzimy, że wzrost który trwał od pażdziernika 2010r  do maja-czerwca 2011 był wykorzystywany do pozbywanie się akcji co widać na wykresie. Kolejne szczyty indeksu  WIG  odpowiadają coraz niższym poziomom NH-NL , a więc było dużo czasu na pozamykanie długich pozycji. Ale to już historia. Spójrzmy  co się dzieje obecnie.  Pojawiła się tzw.dywergencja niedźwiedzia.  WIG poglębił dołek natomiast NH-NL ustanowił dno na wyższym poziomie niż poprzednio przy czym dodatkowo drugie dno WIG zostało ustanowione przy mniejszych obrotach.  To wszystko każe się zastanawiać, czy  nie mamy do czynienia ze zmianą trendu. Oczywiście nie dziś i nie za tydzień, ale sądzę, że dno obecnej fali spadkowej już osiagnęliśmy. Nie jest to oczywiście jedyny wskaźnik wyprzedzający, ale pozostałe(o których wkrótce napiszę) również zapowiadają  zmianę trendu na wzrostowy.

czwartek, 13 października 2011

Zmiana trendu na giełdzie.

          Dziś krótko.    Na wykresie Procentowego Wskażnika Hossy Giełdy Warszawskiej powstał sygnał zmiany trendu.Jest to sygnał tzw.potwierdzenia wzrostu który ,kiedy jest wygenerowany poniżej poziomu 30% ,zapowiada zmianę trendu na wzrostowy.   Zainteresowanych tematem odsyłam do kapitalnej książki Thomasa J.Dorseya-,,Wykresy punktowo-symboliczne"(wydana w roku 1998).   Dodam tylko,że wskażnik pokazuje to ,co się dzieje pod powierzchnią rynku a dokładniej mówiąc to,co robią obecnie inwestorzy fundamentalni bez których nigdy nie wystąpi poważniejszy ruch w górę.

piątek, 23 września 2011

Fundusze-najprostszy sposób inwestowania.

        Przyjęła się teoria, że prawdziwy inwestor spekuluje ,czy też inwestuje w akcje ,a fundusze inwestycyjne są przeznaczone dla amatorów.  Od lat lansowana jest teza, że jest to najprostszy i nie wymagający wiedzy sposób inwestowania.   Mówi się o zarządzających, którzy są ekspertami od rynku i należy im tylko powierzyć własne środki a zajmą się wszystkim jak należy.  Oczywiście najlepiej jest to zrobić na jak najdłuższy okres czasu,gdyż jak pokazuje historia na akcjach(funduszach akcyjnych)w długim okresie nie można stracić.  Fundusze akcyjne-gdyż tylko takimi będziemy się tu zajmować-są tak naprawdę odzwierciedleniem całego rynku i tak należy do nich podchodzić. Na wykresie powyżej umieściłem jeden z najmłodszych funduszy miś małe i średnie spółki na tle indeksu swig-80Jak widać poza pewnymi krótkimi okresami, poruszają się one podobnie w dłuższym czasie.  Wprawdzie jest to okres zbyt krótki na to żeby wyciągać stosowne wnioski,ale historia rynku amerykańskiego wskazuje,że akcje rosną średnio 10% rocznie w długim okresie.No i tu mamy pewien problem. Co rozumiemy przez długi okres?  Dotąd uważało się że jest to 10 lat .Spójrzmy zatem na następny wykres:  jest to S@P500 od roku 1978. W latach 1982-2000 widzimy 18 letni długoterminowy trend wzrostowy zakończony w roku 2000 słynną banką internetową.  Jak widać, od tego czasu(2000 r) rynek ten nie przyniósł żadnego zysku a wręcz straty.  Mówiąc krótko przez niemal 12 lat inwestorzy nie zarobili ani grosza a wliczając inflację pieniądza w tym okresie straty wyglądają już poważnie.  Jaki stąd wniosek?  Otóż jedyną możliwością zarabiania długoterminowego jest wyłącznie koordynacja  inwestycji z trendami rynkowymi. Nie mam tu na myśli łapania  górek ani dołków a sprawdzone metody identyfikowania prawdopodobnych  zwrotów indeksów w co najmniej średnim terminie czasu(kilkanaście miesięcy). Nie tu również miejsca na wyznaczanie  z góry potencjalnych poziomów spadków gdyż nie da się niestety  tego stwierdzić z całą pewnością.  Jedynym sposobem poradzenia sobie z tym  jest reagowanie na to co się dzieje na rynku w danym momencie. Wszystkim inwestorom życzę zatem słoneczngo weekendu i szybkiego zakończenia spadków.

czwartek, 15 września 2011

Jak daleko mogą sięgnąć spadki?

Analizując wykres najmniejszych spółek swig-80 od roku 1995, widzimy wyrażnie cztery duże fale spadkowe.  Wykres zamieściłem w kompresji miesięcznej,gdyż bardzo dobrze na nim widać okresową cykliczność rynku. Ostatnia fala spadkowa zaczęła się w ostatnim tygodniu lipca br.,co w tej chwili nie jest już żadną tajemnicą. Wielu inwestorów zadaje sobie pytanie: jak daleko możemy spaść? . Puszczając nieco wodze fantazji spróbujmy uchylić nieco rąbka tajemnicy. Oczywiście ostatnie spadki wszystkich indeksów nie są już korektą poprzedniego trendu wzrostowego ,ale jego odwróceniem. Na wykresie mamy popularny oscylator wykupienia/wyprzedania rynku-stochastic. W skali miesięcznej,a wiec wieloletniej, jego wskazania informują nas o skrajnych poziomach rynku(lub też skrajnych emocjach) w perspektywie długoterminowej. Jak to można wykorzystać do oceny zasięgu spadków?.Widzimy,że w przypadku wszystkich fal spadkowych czerwona(tzw.szybka)linia oscylatora wchodzi w obszar wyprzedanie rynku-poniżej 20%-średnio rzecz biorąc dopiero w połowie trendu lub nawet wcześniej.Aktualnie linia została przecięta całkiem niedawno.Nasuwa się oczywisty wniosek,że jesteśmy dopiero w co najmniej połowie całego trendu.Zatem test dołka z początku poprzedniej fali spadkowej(2009r) wydaje się być jak najbardziej prawdopodobny. Uważam,że w chwili obecnej nie ma żadnego powodu aby zajmować pozycje długoterminowe ani na rynku,ani na funduszach akcji mimo tego,że akcje są w tej chwili już wyjątkowo tanie. Np. C/WK dla swig-80 na dzień dzisiejszy wynosi 0,94 a C/Z  9.81. Kiedy na rynku górę biorą emocje wyceny mogą się jescze bardziej obniżyć.

sobota, 3 września 2011

Po pierwsze trend...

Obserwowane od ponad miesiąca spadki na giełdach całego świata nie są oczywiście przypadkowe.Nie jest to żadne odkrycie.Wiele osób dało się po raz kolejny złapać w pułapkę,jaką zastawiły rynki finansowe.Próbując się odegrać za straty z przełomu dwóch ostatnich miesięcy wielu wieszczyło koniec spadków i rozpoczęcie nowego trendu jeszcze w minioną środę po wybiciu indeksów ponad krótkoterminowy opór techniczny.W rzeczywistości na wszystkich wykresach giełdowych nastąpiły zmiany trendów na spadkowe już  wiosną br.Nie było to jeszcze widoczne na indeksach,ale wskazniki techniczne bardzo poważnie potwierdzały tzw.dystrybucję akcji..Taka dystrybucja trwa zawsze co najmniej kilka miesięcy(wykres).Cyfry oznaczone ramką to kolejne miesiące tego roku.Jak widzimy w miesiącach marzec,maj,czerwiec i lipiec nastąpiła totalna wyprzedaż akcji przez instytucje finansowe typu fundusze inwestycyjne,ubezpieczeniowe itd.Niektórzy analitycy wieszczyli atak WIG20 na 3000 pkt.ale zbierały się już nad głową czarne chmury.Swoje pozycje zamknąłem już w marcu a więc na kilka miesięcy przed krachem.W jaki sposób to zrobiłem opiszę w dalszej części mojego bloga.Życzę zatem słonecznej i cieplej niedzieli..

Witam na moim blogu

Chciałbym przedstawić nieco inne podejście do giełdy.Pokażę na tym blogu prosty , bezpieczny i zyskowny   system inwestowania w fundusze inwestycyjne.Będzie to system przeznaczony do inwestowania długoterminowego, przy zastosowaniu dostępnych dla każdego funduszy akcji polskich spółek.Moim celem jest osiągnięcie znacznie wyższej stopy zwrotu niż oferuje rynek w dłuższym okresie czasu.Za dłuższy okres czasu rozumiem przedział co najmniej 10 lat i więcej.Postaram się również na łamach tego bloga wyjaśnic zasady funkcjonowania rynków finansowych i ich ścisłego powiązania z cyklami w realnej gospodarce.Mam nadzieję że dokonam tego w sposób jasny i przejrzysty,zrozumiały dla przeciętnego czytelnika zainteresowanego pomnażaniem własnych pieniędzy.