W drugiej połowie marca analizowaliśmy sobie zachowanie dwóch interesujących nas klas aktywów, czyli roczną zmianę grupy funduszy Miśś : Przełom na rynku akcji? , a także roczną stopę zwrotu funduszy dłużnych polskich uniwersalnych : Fundusze obligacji już nie dadzą zarobić? Dziś postanowiłem zaktualizować tamte dane i zobaczyć, co takiego zmieniło się w międzyczasie.
Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy to - w przypadku obligacji - zmniejszenie się rocznej stopy zwrotu o niemal połowę licząc od lutowego szczytu. W rzeczywistości osoby, które wówczas kupowały jednostki tych funduszy są już na minusach! Przypomnę, że w lutym rozwiązania obligacyjne zanotowały rekordowe napływy środków.
W przypadku zaś funduszy typu Misś sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie. W tabelach wyników tego typu funduszy, przeciętny oszczędzający widzi już średni roczny zwrot na poziomie ok +9%. Te fakty bez wątpienia potwierdzają tezę o definitywnym już końcu hossy na rynku polskich obligacji. Nie może zatem dziwić trzeci z kolei miesiąc napływu nowych środków do funduszy mniejszych spółek potwierdzając trwająca hossę. Również Indeks Cenowy obejmujący 904 spółki o równym udziale każdej z nich ( 0,111%) niemal każdego dnia notuje kolejne rekordy. To także dobry prognostyk na dalszą cześć roku.
Oczywiście kwestią otwartą są krótkoterminowe korekty, które stanowią nieodłączną część procesu inwestowania i stanowią zwykle dobre okazje do powiększenia posiadanych pozycji.
Podsumowując : Giełda - podobnie jak cała gospodarka - po raz kolejny zachowuje się zgodnie z historycznym wzorcem obligacje - akcje - surowce ( pojawiły się sygnały zmiany trendu na rynku ropy sugerując bliski koniec deflacji ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz