O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

sobota, 5 kwietnia 2014

Indeks Cenowy traci impet ?



     O  Indeksie Cenowym  rynku pisałem wielokrotnie.  Przypomnę, że jest to indeks nieważony kapitalizacją, składa się z 892 spółek a udział każdej z nich wynosi dokładnie 0,112%.

 Dość charakterystyczną jego cechą są w miarę stabilne trendy co stanowi dość istotną jego zaletę. Patrząc na całą historię notowań naszego parkietu da się zauważyć niezłe " współdziałanie " z popularnym  CCI.  W przeszłości bowiem przecięcia linii trendu oscylatora wyprzedzały średnio o 2-4 miesiące powstanie sygnałów sprzedaży na  systemie podążającym za trendem PAR SAR - wykres miesięczny.

 Jak na razie nie widać bezpośredniego zagrożenia odwrócenia trendu jednak i tu - podobnie jak na Wig-u - daje się zauważyć wytracenie długoterminowego impetu. Co prawda roczna stopa zwrotu Indeksu Cenowego wynosi  +28,8% i wygląda przyzwoicie to patrząc z dłuższej perspektywy ( 3 lata ) nie jest już tak dobrze.  Trzyletnia stopa zwrotu wynosi  - 43%.  Co ciekawe indeks znajduje się obecnie na poziomach z marca 2009 roku a więc u progu początków obecnej hossy.

 To może być wytłumaczeniem osiągania niskich stóp zwrotu większości indywidualnych inwestorów w ostatnich latach pomimo wzrostu głównych indeksów warszawskiej giełdy.  Wydawałoby się,  że mamy idealne warunki do dynamicznej hossy :  niskie stopy procentowe, co przekłada się na niewielkie oprocentowanie kredytów dla firm,  jak i brak zagrożenia inflacją .  Niestety na horyzoncie pojawia się inne zagrożenie - jest nim odwrotność wzrostu cen, czyli deflacja.

 Nie wiadomo co jest gorsze.  O ile z inflacją mieliśmy do czynienia na przestrzeni ostatnich dwudziestu kilku lat wielokrotnie to deflacja jest pojęciem nieznanym większości społeczeństwa. Oznacza ono spadek cen towarów i usług poniżej progu rentowności. Wytwórcom nie opłaca się produkcja towarów po obecnych cenach ponieważ nie widzą zysku  a i konsumenci przeświadczeni o dalszych obniżkach nie wykazują chęci do wydawania pieniędzy. Zresztą jest to temat na inny post.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz