O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

piątek, 23 maja 2014

Czy już czas na hossę surowcową ?


Wig

Wig20

Wig50

Wig250

       W przedwczorajszym poście wspominałem o tym, że indeks Wig musi w najbliższym czasie podjąć decyzję w  kwestii dalszego swojego kierunku.  Nawet się nie spodziewałem, że już następnego dnia będziemy świadkami gwałtownych wzrostów noszących w końcówce sesji znamiona niemal euforii.

  Patrząc przez pryzmat poszczególnych indeksów, szczególną uwagę zwraca zwłaszcza zachowanie indeksu blue chipów  Wig20.  Z punktu widzenia techniki pokonał on jednym skokiem swoją linię trendu spadkowego przy zwiększonym wolumenie, co wskazuje na pojawienie się większego gracza.

To, na co poza tym warto zwrócić szczególną uwagę  jest zachowanie  indeksów  Wig50  i  Wig250, które wyraźnie nie mogą się otrząsnąć po spadkach z okresu marzec-kwiecień.  Ich stopy zwrotu od początku roku, to odpowiednio:  -2,5 %  i  - 9,3 %.

Tak silne zachowanie Wig20 względem pozostałych indeksów może wskazywać na próbę rozpoczęcia tzw. surowcowej fazy cyklu koniunkturalnego,  która zwykle występuje w ostatniej fazie poszczególnych jego etapów i poprzedza wzrost inflacji.  Bardzo słabe zachowanie indeksu Wig 250, który notabene znajduje się już w bessie,  w naturalny sposób każe zadać pytanie o szerokość rynku z którym obecnie mamy do czynienia.  Trzeba mieć świadomość tego, że każda hossa w której udział bierze niewielka liczba spółek najczęściej szybko się kończy.


 WSE BP



 Warto również mieć w pamięci indeks,  który w przeszłości często trafnie ostrzegał inwestorów przed nadchodzącymi kłopotami, zanim te stały się faktem - rys powyżej.  Aktualny jego stan - to sygnał sprzedaży wygenerowany dokładnie w piątek, dwa tygodnie temu.  I jeżeli w najbliższym czasie nie nastąpi odwrócenie do kolumny  X  z następnym marszem w górę,  to w ciągu najbliższych kilku miesięcy możemy spodziewać się  niekorzystnego scenariusza.

 Dodam jeszcze,  że w wypowiedzi dla "Parkietu" z dnia 28-04-2014 r, wspominając o zidentyfikowaniu punktu zwrotnego na giełdzie sześć miesięcy przed jego wystąpieniem w 2011 roku, głównie miałem na myśli powyższy wskaźnik. Czy zadziała on tym razem?  W każdym razie na dzień dzisiejszy od polskich akcji trzymam się z daleka koncentrując się głównie na rynku tureckim.

7 komentarzy:

  1. WIG250 - prosta kreska od dołka w grudniu 2011 pokazuje że nie ma mowy o bessie, cena zeszła do linii hossy i odbija w górę. Sytuacja jest bliźniacza jak na całym WIG - linia trendu + pokonane szczyty z 2011, stanowią kluczowe wsparcie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jeśli na Wig250 nałożymy 200 SMA to sytuacja wygląda zgoła inaczej ...

      Usuń
  2. 200 sma nie może być jedynym wyznacznikiem trendu. W USA generalnie indeksy się jej trzymają, ale mimo wszystko od 2009 roku wielokrotnie była przebijana w dół, po czym cena wracała wyżej. Myślę że główna linia trendy jest na tyle blisko, że spokojnie może być traktowana jako stop loss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim nikt nie udowodnił, że tzw.linia trendu jest lepszym narzędziem niż SMA. Poza tym nie mieszajmy ze sobą dwóch różnych rynków ponieważ zwykle w przypadku każdego z nich pewne narzędzia działają lepiej niż inne. Jeśli chodzi o indeks Wig250 to osobiście nie widzę potrzeby angażowania na nim środków w obecnej sytuacji układu technicznego kresek i wspomnianej średniej kroczączej długoterminowej. O powodach fundamentalnych także pisałem na blogu.

      Usuń
    2. WIG250 to indeks do niedawna nieistniejący, nie jest czystym odpowiednikiem Swig80. Z kolei Mwig40 (wykresy są aktualizowane) podchodzi już pod szczyty z jesieni

      Usuń
  3. Na wszystkich blogach które odwiedzam panuje pesymizm do akcji polskich,są to też blogi analityków tam podobnie panuje pesymizm do akcji polskich.W maju 2011 na tych samych blogach panował optymizm,blogowicze pisali że to standardowa korekta,żaden blog nie przewidział krachu z sierpnia 20011 roku.Wcale nie jest winna Ukraina że mieliśmy spadki w marcu ale cykle Kitchina odsyłam do czasopisma Akcjonariusz nr 1/2013r wydawanego przez SII.Jest tam artykuł o cyklu Kitchina napisany przez Wojciecha Białka.Według cyklu Kitchina należy się spodziewać załamania na rynku akcji w Polsce w marcu 2014 roku.Jak wiemy początek spadków mieliśmy już w grudniu ubiegłego roku,jeżeli mamy stosować analogię do 2011 roku uważam że teraz mamy jesień 2011 roku.Nie jest powiedziane że na indeksie WIG 4 duża fala będzie tak samo głęboka jak duża fala 2 którą mieliśmy w 2011 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale marzec 2014 jest już za nami i żadnego załamania jak dotąd nie było. Tak więc do analogii W.Białka podchodziłbym z dystansem i nie traktował jako wyroczni - pozdrawiam.

      Usuń