Wszelkie analizy publikowane na niniejszym blogu stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinny być traktowane jako rekomendacje kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. (D.U. Z 2005 R. NR 206 POZ.1715)
O mnie
- ADAM
- Poland
- Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.
sobota, 12 października 2013
Indeksy giełdowe będą wyżej !
Ostatnie dynamiczne wzrosty z punktu widzenia analizy długoterminowej nie powinny być specjalnym zaskoczeniem. Wielokrotnie już na blogu korzystałem z nieważonego kapitalizacją Indeksu Cenowego, który jako jedyny reprezentuje cały rynek (włącznie z NC), przy czym jego budowa nie faworyzuje żadnej spółki wchodzącej w jego skład.
Co ciekawego można wyczytać na obecnym etapie. Najważniejszą informacją jest oczywiście przebicie po raz pierwszy od 10 lat linii trendu spadkowego na RSI. Co prawda nieznaczne, ale jednak. Sygnał ten został potwierdzony na BOP a także na kilku innych oscylatorach długoterminowych. Na wykresie zaznaczyłem również okresy dywergencji z cenami, to jednak tylko ciekawostka na przyszłość.
Od kilku już miesięcy na swoim blogu piszę o systematycznie pojawiających się długoterminowych sygnałach technicznych zwiastujących hossę.
Spójrzmy jeszcze na wskaźnik sentymentu dla Wig. Tu również widać rosnącą szerokość rynku rozumianą jako stosunek nowych rocznych maksimów do nowych minimów. Pomimo niepokojących sygnałów ze świata indeks wspiął się na nowe rekordowe poziomy.
Takich pozytywnych pro-wzrostowych sygnałów o charakterze długoterminowym jest więcej. Uważam, że nie ma sensu na analizowanie ich wszystkich. Niskie wyceny fundamentalne szerokiego rynku ( poprzedni post ) wpisują się jak najbardziej we wzrostowy charakter głównych indeksów na przestrzeni co najmniej najbliższego półrocza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jak jest za słodko to zawsze jakas korekta nagle sie zjawia :)
OdpowiedzUsuńKorekty zawsze będą, jest to zdrowy objaw - rynek musi nabrać sił do dalszych zwyżek. Jak dotychczas nasz parkiet już trochę oderwał się od parkietów zachodnich, a to oznacza, że i u nas niedługo powinna zagościć korekta. Wskazuje na to choćby dzienny RSI, który po raz pierwszy od sierpnia zbliżył się do strefy wykupienia.
UsuńTen wzrost naprawdę cieszy, żeby tylko polscy Goldmani nie przesadzili;-)
OdpowiedzUsuńIstnieje duże prawdopodobieństwo, że po ewentualnej korekcie w ciągu najbliższego półrocza zobaczymy indeksy na poziomach z 2007r.
Usuńzawsze mnie zastanawiali specjaliści od excellowskich prognoz giełdowych. Hokus-pokus i inne bzdury. Powiem krótko - będzie QE czy jak tam zwał, będzie rosło, nie będzie wszystko padnie.
OdpowiedzUsuńTo w koncu nie jest rocket science.
koneser
I tu się z Tobą nie zgodzę. Giełda to w dużej części psychologia. O tym padnięciu to słyszymy już od dawna- przykład Eurogeddonu jest tu chyba najbardziej charakterystyczny. Powiem krótko, nikomu tak naprawdę nie zależy na krachu i najważniejsi decydenci zrobią wszystko, żeby temu zapobiec. Zbyt wiele mają bowiem do stracenia nie tylko w kwestiach finansowych. Chodzi tu również o władzę, bez której niektórzy ludzie nie potrafią funkcjonować w realnym świecie.
UsuńTak to już jest - kiedy akcje są tanie - inwestorzy zamiast je kupić to widzą same zagrożenia.
UsuńJak giełdy są już bardzo wysoko z reguły tych zagrożeń już nie widać. Gospodarki świetnie się rozwijają, stopy zwrotu na ryzykownych aktywach niesamowite i właśnie wtedy większość inwestorów indywidualnych wali na giełdy drzwiami i oknami.
Zgadzam się z tobą Adam, najbliższe pół roku - to najlepszy okres dla akcji a potem zobaczymy.
pozdrawiam
Janusz
Witaj Janusz. Abstrahując już nawet od pesymistycznych wizji niektórych czytelników wystarczy spojrzeć na to, gdzie w cyklu koniunkturalnym znajduje się obecnie nasza gospodarka. To dezinflacyjna faza ożywienia gospodarczego - pierwszy etap po okresie tzw. dezinflacyjnej fazie spowolnienia, fazie w której gospodarka osiąga cykliczne dno. Powiem szczerze, że cieszą mnie wypowiedzi pesymistów. Potwierdzają bowiem Twoją i - nieskromnie powiem - również moją wizję dobrych perspektyw co najmniej do wiosny przyszłego roku. Dokąd stopy proc. nie zostaną ruszone to dla ryzykownych aktywów nie będzie alternatywy. Pozdrawiam również
Usuńgiełda to psychologia? tak- kiedyś. obecne QE kompletnie to wypaczyło.
Usuńoczywiście, rządom (i Fed) zależy na utrzymaniu hossy i jakiś czas jeszcze pompowanie banków i druk to zapewnią.
Pytanie jak długo. Rok, 10 lat? Nie wiem, ale wiem, że xcell tego nie rozstrzygnie
Dlatego Eurogedon, z założenia słuszny, leci na południe.
pozdrawiam
koneser
A czy ważne jest to, czy kot jest biały, czy czarny jeśli z założenia ma łapać myszy? Istotny jest fakt, że indeksy rosną i dzięki temu można zarabiać. Kiedy już zaczną spadać - wówczas zaczniemy się tym martwić. Psychologi nic nie jest w stanie wypaczyć, nawet FED. Cała istota spekulacji opiera się na prostej zasadzie : kupuję papiery wartościowe i mam nadzieję w przyszłości znaleźć naiwnego, który odkupi je po wyższej cenie. Proste jak cep. A z jakiego powodu rosną te papiery, to już jest sprawa drugorzędna. Poza tym nie stawiam prognoz, jedynie ekstrapoluję pewne dane, które również nie są stuprocentowo przewidywalne. Eurogeddon jest właśnie takim typem prognozy, która jest utrzymywana pomimo tego, że rzeczywistość w realnym świecie znacząco od niej odbiega. Co do założeń, to mój punkt widzenia jest jasny : jeśli się nie sprawdzają to nie trzymam się pierwotnej tezy, a dostosowuję je do zmieniającej się rzeczywistości. Dlaczego Eurogeddon leci na południe? Ponieważ profesor Rybiński z uporem maniaka wierzy w rozpad strefy euro. Jak do tej pory to jedynie rozpadła się jego pierwotna koncepcja ( i pieniądze uczestników funduszu ). Pozdrawiam - ADAM
Usuńw przypadku giełdy trzeba być zawsze przewidującym są wzrosty i są upadki, trzeba cały czas rękę trzymać na pulsie :)
UsuńPamietam w lato 2007 oglądałem na TVN 24 magazyn Bilans i mówili wieczorem że w nastepnym tygodniu czekają nas dalsze wzrosty a w poniedziałek Armagedon i tak zaczęła sie bessa.
OdpowiedzUsuńI co w związku z tym? Proszę o pytanie.
UsuńWig 20 na koniec roku ? Jak Pan obstawia?
OdpowiedzUsuńTez chciałbym to wiedzieć. Nawiasem mówiąc, zadaję sobie pytanie, do czego taka informacja może się przydać i co możemy z nią zrobić. Obstawianie poziomów indeksów bardziej przypomina lotto niż ma praktyczne zastosowanie. Pozdrawiam.
UsuńWpis Pana Anonimowego bardzo mnie cieszy. Oby więcej takich pesymistycznych komentarzy i wzrosty mamy pewne. Niestety ludzie ponoszą największe straty finansowe kiedy sugerują się telewizyjnymi komentarzami (gorszego źródła informacji o giełdzie chyba nie ma). Nie chodzi tylko o rysowanie kresek, ale o zadanie sobie choć odrobiny trudu i przeanalizowanie wskaźników wyprzedzających, poczytanie raportów OECD itd. W 2007 r. z tych właśnie wskaźników można było wyczytać, że czekają nas spore spadki. Teraz wszystko wskazuje na spore wzrosty. Rysowanie kresek pomaga jedynie w odpowiednim momencie wejść lub wyjść z rynku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panie Adamie i dzięki za świetnego bloga.
Jerzy z Gdyni
Dziękuję panie Jurku. Wszystko co pan napisał zgadza się z moim punktem widzenia. Oczywiście pesymistyczne komentarze cieszą. Świadczą o tym, że tzw. ulica w dalszym ciągu czeka na pozytywne informacje medialne. Niepokojące byłoby, gdyby większość komentarzy byłaby pozytywna. Zgodnie z giełdową maksymą - "większość nie ma racji". Takie pozytywne nastawienie powinno pojawić się dopiero w przyszłym roku oczywiście przy dużo wyższych poziomach indeksów. Pozdrawiam również
Usuńjak wzrosty będą to trzeba się cieszyć i mądrze inwestować, iść z trendem, powodzenia życzę wszystkim inwestorom :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się panie Adami, dobrze że są tacy którzy popierają pańskie analizy a i że mają one opozycje. Ludzie są różnii gdyby byśmy byli wszysscy tacy sami to giełda by nie funkcjonowała :)
OdpowiedzUsuń