O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

sobota, 28 stycznia 2012

Pociąg odjeżdża -artykuł z Parkietu.

Ostatnie pozytywne sygnały na rynku akcji mają już zbyt poważną wymowę, by je bagatelizować. Pojawia się uzasadnione podejrzenie, że mamy do czynienia ze zmianą trendu na wzrostowy, choć ciągle nie brakuje też kontrargumentów. Kluczowe będzie cięcie strat w razie ponownego załamania nastrojów
Ben Bernanke zrobił rynkom dość nieoczekiwany prezent, zapowiadając utrzymywanie zerowych kosztów pieniądza i kolejną rundę luzowania ilościowego w celu wsparcia rynku pracy w USA (złośliwi mogliby dodać: przed zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami prezydenckimi). Siła tego impulsu umożliwiła przyspieszenie zwyżki i przepchnięcie głównych indeksów warszawskiej giełdy przez bardzo istotne poziomy z punktu widzenia analizy technicznej. WIG zrealizował cały krótkoterminowy potencjał zwyżkowy wynikający z odwróconej głowy z ramionami (obszernie pisałem o niej w ostatni poniedziałek), dzięki czemu pokonał lokalny szczyt z  5 grudnia ub.r. i znalazł się najwyżej od listopada.
Ważne pytania
Podobnie jak było to w trakcie poprzednich fal poprawy nastrojów w ostatnich miesiącach, pojawia się jednak kluczowe pytanie – czy mamy już do czynienia z sygnałami świadczącymi o przełomie nie tylko w perspektywie kilkunastu tygodni, lecz w skali wielu miesięcy? Innymi słowy – czy moc ostatnich pozytywnych wydarzeń jest już adekwatna do poprzedzających ją negatywnych zdarzeń? Czy należy już obwieścić koniec bessy i początek nowej cyklicznej hossy? Wydaje się, że odpowiedzi na te kluczowe pytania należy poszukiwać w arsenale tych narzędzi, które sprawdziły się w trakcie poprzedniej bessy, będącej z natury punktem odniesienia dla obecnych rozważań.
Czy ustanowienie przez WIG około 11-tygodniowego maksimum jest istotnym sygnałem? Dla precyzji obliczeń przyjmijmy, że owe niespełna 11 tygodni to 50 sesji. W trakcie poprzedniej bessy, trwającej od jesieni 2007 r. do lutego 2009 r., sygnał taki (czyli ustanowienie 50-sesyjnej górki) pojawił się tylko dwa razy. Za pierwszym razem był co prawda błędny (październik 2007 r. – zaraz potem rozpoczęła się kolejna fala spadkowa), ale później inwestorzy nie byli już ani razu narażeni na powtórkę tego błędu. Kiedy sygnał pojawił się po raz drugi – w kwietniu 2009 r. – była to już jak najbardziej trafna zapowiedź rozpoczynającej się hossy.
Jeszcze lepiej owa prosta statystyka wygląda, jeśli spojrzymy na wykres gromadzącego głównie małe spółki sWIG80. Tutaj ustanowienie 50-sesyjnego maksimum było bezbłędnym sygnałem w trakcie poprzedniej bessy. Do wydarzenia takiego doszło tylko jeden raz – pod koniec marca 2009 r. Ożywienie na szerokim rynku, sygnalizowane przez sWIG80, jest bardzo ważnym elementem ostatniej fali poprawy nastrojów na GPW. Bez szerokiego rynku trudno byłoby sobie wyobrazić trwały trend zwyżkowy.
Kontrargumenty, czyli trend boczny
Omówione sygnały mogą być więc traktowane jako w miarę wiarygodne. Jest jednak jedno „ale". Otóż ustanowienie przez WIG 50-sesyjnego maksimum nie jest jeszcze równoznaczne z wyjściem poza obręb szerokiego trendu bocznego, w jakim indeks tkwi od czasu sierpniowej paniki. Górną granicą jest na dobrą sprawę dopiero poziom 42 222 pkt (szczyt z 31 sierpnia), poprzedzony dodatkowym poziomem oporu na wysokości 41 708 pkt (górka z 27 października).
Twierdzenie o utrzymywaniu się trendu bocznego jest poparte przez skonstruowaną przeze mnie tzw. ruchomą linię oporu. Zasada jest taka, że linia ta zawsze przesuwa się na wysokość szczytu ostatniej korekty wzrostowej w momencie kiedy wiadomo już, że korekta ta uległa załamaniu i został ustanowiony nowy dołek bessy (w celu odfiltrowania mało istotnych ruchów pod uwagę biorę wyłącznie takie korekty, które przyniosły odbicie o co najmniej 3 proc.). Obecnie na wykresie WIG linia oporu przebiega właśnie na wysokości 42 222 pkt, a więc nie została jeszcze pokonana.
Sprawę komplikuje trudność z wyznaczeniem granic trendu bocznego na wykresie sWIG80. Może tam tendencja boczna już się skończyła, a może teza o tendencji takiej w ogóle nie była nawet aktualna, skoro w grudniu indeks ustanawiał – w odróżnieniu od WIG – nowe dołki bessy? Tutaj, w przeciwieństwie do WIG, wraz z ustanowieniem 50-sesyjnego maksimum pękła wspomniana linia oporu, co każe podejrzewać, że mamy jednak do czynienia z narodzinami trendu wzrostowego.

3 komentarze:

  1. Panie Adamie gratuluje decyzji wyboru spółek do portfela (12.01.2012). Ja niestety byłem pesymistycznie nastawiony i nie kupowałem ;/. Teraz chce na jakieś korekcie dokupić. Czy lista polecanych przez Pana spółek zmieniła się ?

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uważam skoro DAX I S&P weszły w hosse to WIGI też wejdą
    bo PL podaża za Zachodem.


    Martwi mnie wysoki poziom bliski 70% Wskaźnik WSE 10Wk
    Co oznacza zblizającą sie korekte oby nie wywołało to korekty wskaxnika hossy bo wtedy cześc spółek spadnie.

    Co Pan o tym mysli, czy warto na korekte WSE 10WK wychodzic z akcji i po odwróceniu je odkupic? Czy ta korekta nie musi wpłyną na sporą znizke walorów?

    OdpowiedzUsuń
  3. Do AnonimowyJan 29: Nie zwracaj większej uwagi na WSE10WK,ponieważ w początkowej fazie hossy rynek może iść w górę bardzo szybko ,a korekta może być bardzo płytka. Na Twoim miejscu nie spekulowałbym w ten sposób bo jest to bardzo trudne. Stracisz tylko cześć zysków(prowizje,podatek Belki i poślizgi cenowe). Skup się raczej na ciągłym monitorowaniu trendu tzn.czy oscylatory go potwierdzają, czy występują dywergencje itd. Na blogu będę zwracał na to uwagę a wiec raczej nie umkną mi takie sprawy. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń