O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

środa, 4 lipca 2018

Czy właśnie pojawia się długoterminowa okazja na rynku?




Czy z długoterminowego punktu widzenia na szerokim rynku jest tanio, czy drogo. W poprzednich postach dotknąłem nieco tematu, a jest on moim zdaniem dość ciekawy. O przyczynach słabości giełdy powiedziano już wiele, przypomnę je może w telegraficznym skrócie:

- strach o skutki wojny handlowej na linii USA - Strefa Euro - Chiny
- zacieśnianie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną
- kłopoty finansowe kilku krajów Strefy
- systematyczny odpływ inwestorów z GPW, a co za tym idzie spadek obrotów na parkiecie
-demontaż OFE
-umorzenia jednostek funduszy inwestycyjnych- zwłaszcza tych bardziej ryzykownych
-nieustanny konflikt na linii rząd - Komisja Europejska (Sąd Najwyższy, Konstytucja itd)

To są kwestie wałkowane już od pewnego czasu i z pewnością mają mniejszy lub większy wpływ na zachowanie rodzimych inwestorów. Proponuję zatem oczyścić spojrzenie na giełdę z w/w wątków i skupić się na konkretach, czyli tym co tak na prawdę inwestorów interesuje, a więc na odpowiedzi na tytułowe pytanie.

Spójrzmy najpierw jak wygląda stopa dywidendy WIG w perspektywie średnioterminowej -wykres górny. W ostatnich latach poziomy przekraczające 2,5 procent były dobrym momentem do co najmniej zakupu akcji na termin do dwóch lat, przypomnę - końcówka 2012 roku a także druga połowa 2016 roku. Patrząc jednak na kursy akcji niektórych spółek typowo dywidendowych takich jak PZU, Pekao S.A., GPW, Asseco Poland, Asseco Business Solution, Budimex, Kęty, Amica i wielu innych gdzie stopa dywidendy niejednokrotnie przekracza 5-7% zadaję sobie pytanie, czy nie mamy przypadkiem z rzadką okazją do budowy portfela w nieco dłuższym okresie niż wspomniane wcześniej dwa lata.

Sięgając pamięcią wstecz (ponad 20 lat) przypominam sobie kryzys tzw. Tygrysów azjatyckich, bankructwo Rosji ( pod koniec lat 90-tych, tak, tak wielu młodszych czytelników zapewne o tym nie słyszała), pęknięcie bańki na dotcomach w USA, kryzys hipoteczny również w USA co miało przykre konsekwencje dla parkietów całego świata, obniżenie ratingu USA W 2012 roku, że o kilku mniejszych nie wspomnę.

Chciałoby się powiedzieć "w tym szaleństwie jest metoda". Paradoksalnie coś w tym jest ponieważ w każdym z wymienionych przypadków ryzykowne aktywa ( akcje spółek ) zostały sprowadzone do takich poziomów, że w perspektywie długoterminowej stanowiły doskonałą okazję do zajęcia pozycji nie tylko pod wypłacane dywidendy ale także  i pod wzrost ceny niekiedy bardzo dynamiczny.

Jak zatem z długoterminowego punktu widzenia wygląda dziś sytuacja na szerokim rynku
Czy mamy do czynienia z rzadka okazją kupna akcji i agresywnych funduszy inwestycyjnych w bardzo przyzwoitych cenach? Spójrzmy na poniższy wykres "




                   
                                         Wig w ujęciu długoterminowym - skala miesięczna


Mówi się często, że historia się powtarza. Ma to niewątpliwie zastosowanie na rynkach akcji zwłaszcza w długim okresie czasu. Nie przedłużając aktualnie na wykresie długoterminowym WIG mamy do czynienia z rzadko występującą sytuacją, która w przeszłości była doskonałą okazją do zakupu akcji w terminie co najmniej 5 - letnim. 

Zauważmy, że zejście miesięcznego oscylatora STS do takiego poziomu jak obecnie wystąpiło tylko trzykrotnie i za każdym razem pozwoliło zrobić zwrot na portfelu (replikującym WIG), który w dzisiejszych czasach wydaje wręcz nieprawdopodobny!.
Były to lata 1995-2000  +158%,   lata 2001 -2006  + 238%,  2009-2014  +105%  Zauważmy jeszcze jedną rzecz - każdy kolejny długoterminowy dołek  za każdym razem występował na wyższym poziomie, co oznacza, że nawet przetrzymanie akcji w okresach załamania giełdowego nie powodowało strat na pierwotnie kupionych akcjach. Oznacza to po prostu, że i na naszej giełdzie można zarabiać długoterminowo pod warunkiem, że akcje kupi się po niskich cenach, czyli w okresach rynkowego pesymizmu a nie w chwili, gdy indeksy biją rekordy - jak to miało miejsce w styczniu tego roku.
  
Oczywiście po drodze występowały mniejsze lub większe zawirowania, jednak na inwestorów którzy nie brali do głowy wydarzeń często negatywnych czekała nagroda. Nie oznacza to automatycznie, że dołek na giełdzie już za nami (aczkolwiek tego dowiemy się dopiero po pewnym czasie), ale rozłożenie zakupów w czasie powiedzmy 6-12 miesięcy może być niezłym pomysłem .

Żeby nie być gołosłownym już w kwietniu rozpocząłem budowę prywatnego portfela akcji z ewentualnym uśrednieniem ceny wszystkich zakupionych akcji w sytuacji krótkoterminowego pogorszenia się sytuacji na giełdzie (taką ewentualność zawsze należy brać pod uwagę).

Jednocześnie chciałem przypomnieć, że nie jest to żadna rekomendacja tylko subiektywne (rzecz jasna) spojrzenie na rynek i jak każdy wpis powinna  służyć inspiracji a nie automatycznemu stosowaniu w praktyce, ponieważ rynek może być znacznie dłużej nieracjonalny w swoim zachowaniu, niż to wydaje się większości - zwłaszcza mniej doświadczonym inwestorom.







20 komentarzy:

  1. Panie Adamie a czy bierze Pan pod uwagę aspekt dolarowy(na topie) czyli jeden z elementów zakupu akcji przez smart money.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że tak. Inwestorzy zagraniczni zarabiają podwójnie na wzrostach samych akcji i na umocnieniu waluty kraju w którym nabywają akcje. Wydaje się jednak, że dopóki złoty nie zacznie się umacniać to smart money będą stali z boku.

      Usuń
  2. Moje 3 grosze.
    Po wejsciu STS w strefe wyprzedania indeks zawsze spadal jeszcze kilka miesiecy. Najdluzej w 2008, gdy dno zostalo ustanowione dopiero 9 msc po zejsciu oscylatora do strefy wyprzedania.
    Natomiast prosze zobaczyc co sie dzieje gdy kupujemy indeks w momencie, w ktorym STS wychodzi gora ze strefy wyprzedania. Po takim sygnale indeks nigdy nie ustanowil nowego dolka i tylko raz w 2016 znalazl sie ponizej miejsca zakupu.
    Mozna powiedziec, ze kupujac indeks w momencie wejscia STS w strefe wyprzedania lapiemy spadajacy noz, natomiast gdy kupujemy indeks w momencie, w ktorym STS wychodzi gora ze strefy wyprzedania wskakujemy do rozpedzajacego sie pociagu.

    Wykres do przemyslenia.
    ..\......../
    ...\....../
    ....\..../
    A ------- B
    .....\../
    ......\/

    1. W ktorym punkcie jestesmy A czy B?
    2. W ktorym punkcie powinnismy dokonac zakupu akcji A czy B?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na indeksie WIG nie ma technicznych sygnałów do kupna. Pokazałem jedynie, że z długoterminowej perspektywy czasu znajdujemy się w ciekawym miejscu do rozpoczęcia budowy portfela. Można np. rozłożyć systematyczne zakupy konkretnych akcji (lub funduszy) na okres co najmniej sześciu miesięcy. W takiej strategii możliwe będzie uchwycenie okolic dołka. Z drugiej strony warto zauważyć, że czekając na wyjście STS ze strefy wyprzedania ucieka nam spora część ruchu, także coś za coś.

      Usuń
    2. Pelna zgoda.
      Pana cechuje wynikajace z doswiadczenia i dlugoletniej obecnosci na rynku zaufanie do metod inwestycyjnych, w oparciu, o ktore podejmuje Pan decyzje. Dlatego rozlozenie zakupow w momencie zniechecenia i wyprzedania i "obstrzelanie" dolka zapewnia Panu sukces.
      Przecietnemu inwestorowi, pozbawionemu dlugoletniego doswiadczenia moze zabraknac tej psychicznej odpornosci i konsekwencji dlatego byc moze latwiej mu bedzie, godzac sie na ucieczke czesci ruchu, dolaczyc do trendu wzrostowego dopiero po jego uformowaniu ("cos za cos").
      Stracie 2 koncepcji:
      "Kupuj gdy leje sie krew"
      vs
      "Zarabianie na gieldzie jest dziecinnie proste o ile nie mamy ambicji by kupic akcje w dolku i sprzedac na szczycie".

      Inna sprawa, ze zakupy spolek dywidendowych, tak jak Pan pisal, mozna traktowac jako dlugoterminowa lokate przynoszaca 5%+ zysku rocznie. Co nawet w obliczu spadkow gieldowego kursu pozwala spac spokojnie.

      Usuń
    3. Zdradzę, że kilka z tych spółek mam w portfelu (ale to tajemnica i proszę tego nie rozpowszechniać bo chcę jeszcze kupić taniej)😉

      Usuń
  3. Janek ma chyba rację.
    ponadto zaczęły się wakacje i nie wiem czy to dobry okres do odbicia, raczej wakacyjne lenistwo.
    panie Adamie czy końcowa data na wykresie nie powinna być 30-czerwca-2018?
    osobiście zakupów nie zacząłem jeszcze, choć z też nie sprzedaję (niestety luty-marzec zredukowałem zbyt mało) jestem po sporej korekcie ale wpadają teraz dywidendy.
    ps
    widzę mały błąd w artykule, a raczej brak rozwinięcia zdania: "rozpocząłem budowę portfela akcji, kupuję spółki:... "
    pirx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcje kupuje się w okresie ogólnego zniechęcenia i pesymizmu. Jest to trudne z psychologicznego punktu widzenia. Nie namawiam nikogo do kupna akcji ani nie zachęcam do sprzedaży. Każdy ma swoją wrodzoną odporność na stres i sam musi podjąć decyzję. Końcowa data na wykresie musi taka być, ponieważ na Stooq-u w kompresji miesięcznej już po rozpoczęciu nowego miesiąca pokazywany jest cały miesiąc. Nie ma to jednak znaczenia, ponieważ takie wykresy nie są w stanie wskazać konkretnych sygnałów - taka ich natura. Odnośnie rozwinięcia ostatniego zdania, to jest ono skończone. Żaden odpowiedzialny bloger nie podaje publicznie swoich typów. Jedynie amatorzy chwalą się na lewo i prawo, czego to nie kupili i po jakiej cenie. Proszę spojrzeć co się dzieje z publicznie prowadzonymi portfelami na kilku bardziej znanych blogach. Kilka przykładów 1. Longterm - spółki prowzrostowe wpadły do sekcji płatnej a o portfelu dywidendowym słuch całkowicie zaginął, 2. Radek Humanista, portfel SCT również w sekcji płatnej Longterma, "Analizy prezesa" portfel całkowicie wyczyszczony z akcji po delikatnie mówiąc przeciętnych wynikach. Jest i dobra wiadomość. Takie "ukrywanie" portfeli przed oczami czytelników oznacza, że dołek na całym rynku już niedaleko...

      Usuń
    2. Longterma i wspolpracujacego z nim Humaniste w moich oczach zdyskredytowal sposob w jaki opisywali oni afere Getbacku.

      Usuń
    3. Getback to jak się okazuje, sprytnie budowana piramida. Zarząd oszukał nie tylko inwestorów, ale i KNF, audytora, biura maklerskie wydające rekomendacje, blogerów. Główni winowajcy aresztowani a spółka ma zadłużenie przekraczające 3 miliardy złotych. Ale to wiemy dziś i dopóki prawo w Polsce nie będzie egzekwowane tak jak w USA, to pojawienie się kolejnego Getbacka jest tylko kwestią czasu. I dlatego od wielu już lat nie kupuję debiutów a okres kilkunastu miesięcy obecności na giełdzie pozwala już w jakimś stopniu stwierdzić, czy mamy do czynienia z porządną spółką, czy niewypałem.

      Usuń
  4. Ten długoterminowy wykres indeksu Wig wygląda dość podejrzanie, jakby kończyła się wzrostowa era i nadszedł czas na wielkie zejście do 20000pkt. I dopiero wtedy (po kryzysie i spieniężeniu OFE) nadejdzie czas na mega hossę, chyba że giełdę zamkną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rynek właśnie dyskontuje likwidację OFE, ale nie bardzo jest przekonany do PPK. Przydałyby się jakieś zachęty dla drobnych.

      Usuń
    2. ETF dla malych i srednich spolek bylby ciekawym rozwiazaniem. Rodzimym inwestorom o wiekszym kapitale pozwolilby zajac i zamknac pozycje i kto wie, moze przyciagnalby do malych i srednich spolek kapital zagraniczny.

      Usuń
    3. Z tym może być ciężko. Etf-y to jednak duża konkurencja dla klasycznych funduszy akcji, które w Polsce pobierają jedne z najwyższych na świecie opłaty za zarządzanie w wysokości przeciętnie 4% rocznie niezależnie od wyników. Pozostaje jedynie ETF na Wig20, ale to raczej niewielka pociecha.

      Usuń
  5. Panie Adamie prośba o dokończenie zdania przez podanie spółek było raczej formą żartu. proszę nie brać tego do siebie, wiem że nie jest łatwo publicznie deklarować cokolwiek.
    nie prowadzę bloga a też mam pytania o "podrzucenie czegoś ciekawego" ogólnie unikam odpowiedzi. choć np ostatnio po prośbach, znajomemu powiedziałem, że mam ideabank i krezusa na jednym wtopa na drugim +, teraz sam sobie wybierz co będzie rosło a co spadnie.
    zresztą pamiętam dyskusje jak przestał Pan informować o ruchach na TFI, nie bez żalu ale przyjąłem to do wiadomości i nadal jestem stałym czytelnikiem bloga.
    natomiast dawno zrezygnowałem z czytania blogów longterm, humanista, prezes i jeszcze kilku innych, głównie z powodu braku ciekawych mertyorycznych wpisów, wprowadzaniu zamkniętych grup (jak ludzie dają się na to nabierać) ale też niektóre same się zutylizowały.
    szczególnie jeden z blogerów (może sami czytelnicy trafią który) to dla mnie taki pajacyk-naciągacz.
    co do getbacka to blogerzy są tutaj najmniej winni. niepojęte jest by w spółce notowanej na gpw odbywały się takie cyrki.
    rozwój sytuacji na PPK i OFE dużo zależy od wyborów samorządowych, jak one pójdą ekipie rządzącej. to takie moje prywatne zdanie choć nie znalazłem nigdzie rozważań w tym kontekście.
    zgadzam się, że dołek na rynku już niedaleko, ale tak jak pisałem wcześniej są wakacje i prawdopodobnie będziemy mieć uklepywanie dna. jeśli ktoś z czytelników sprawdzał, to sam jestem ciekaw czy historycznie w wakacje było kiedyś odwrócenie trendu i marsz na północ.
    pirx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten "pajacyk naciągacz" to przypadkiem nie "Pan chwalipięta" co to publicznie chwalił się że nie ma żadnych uprawnień do sprzedaży swoich typów inwestycyjnych i portfeli w zamkniętej sekcji? Zastanawiam się czy nie powinna tym się zainteresować KNF.

      Usuń
  6. Czy Longterm był zamieszany w afere z getbackiem i cba go zawinela:-)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd takie wnioski!?

      Usuń
    2. To nie wnioski... zapytałem tylko ze względu na posty powyżej,a kto pyta nie błądzi.

      Usuń
    3. Osobiscie, nie podobal mi sie ten wpis Humanisty:

      http://humanista-na-gieldzie.blogspot.com/2018/04/inwestorze-badz-dorosy-spoki-czasem.html

      Blogow w sieci cala masa. Mozna czytac wszystko, mozna czytac wybiorczo, kazdy znajdzie cos dla siebie. Lubisz Longterma i znajdujesz w jego blogu tresci, ktore uwazasz za wartosciowe? To czytaj Longterma. Nie lubisz - nie czytaj. Jeden lubi skrzypce, drugi jak mu nogi smierdza.

      Proponuje zakonczyc recenzje gieldowych blogow i skupic sie na analizie rynku.

      Usuń