O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

środa, 17 kwietnia 2013

KGHM - pozamiatane ?

         KGHM od dawna należy do spółek cieszących się dużym zainteresowaniem nie tylko inwestorów instytucjonalnych, ale także -  z uwagi na wysoką dywidendę  -  przeciętnego" kowalskiego".
   Wydaje się,  że ostatnie załamanie notowań surowców i metali szlachetnych może przynieść wymierne straty akcjonariuszom wielu branżowych spółek w tym również KGHM.  Postanowiłem  przyjrzeć się spółce w  długim horyzoncie,  a mianowicie w okresie ostatnich 10 lat notowań.  Jeśli chodzi o podstawową wycenę fundamentalną,  to wskaźniki :  C/WK = 1,34,  C/Z = 6,02  czynią spółkę jedną z najtańszych w indeksie Wig 20, a trzeba pamiętać, że mamy do czynienia ze spółką wzrostową. Takie spółki  zwykle charakteryzują się dużo wyższymi wymienionymi wskaźnikami,  ale w obecnej sytuacji nie w tym rzecz.    Wycena fundamentalna spółki to jedno,  a technika to drugie.  Pomiędzy zwolennikami obu podejść do inwestowania od dawna trwa zażarty spór o to,  który sposób jest lepszy. Nie miejsce tu oczywiście na takie rozważania tym niemniej moją uwagę w ostatnim czasie zwróciło to, co się działo na niektórych blogach.  O co chodzi?  Otóż nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że KGHM była spółką,  która była zwłaszcza w ostatnim okresie dość mocno" promowana".  I o ile faktem jest,  że spółka w długim terminie prawdopodobnie da zarobić to jednak okres jej " reklamowania" wydawał się dość podejrzany.  Spójrzmy na wykres.
    Obejmuje lata 2003 - 2013 i składa się z dwóch interesujących nas okresów.
Pierwszy to lata 2003 - 2007,  drugi 2008 - 2013.  Między tymi okresami występują duże podobieństwa.
 Jak pamiętamy okres 2003 - 2007 charakteryzował się ogromnymi wzrostami cen akcji i zakończył się załamaniem gospodarki światowej,  z czym był związany również krach na rynku metali szlachetnych.
 Patrząc na obecny wycinek czasu, czyli lata 2008 - 2013,  nie można oprzeć się wrażeniu, że coś podobnego już kiedyś przechodziliśmy.  To se ne wrati - jak mawiają Czesi.  Oczywiście analitycy techniczni ( do których się zaliczam ) działają w oparciu o rachunek prawdopodobieństwa a nie pewności wystąpienia jakiegoś wydarzenia w przyszłości.  W przypadku KGHM rachunek ten zaczyna przyjmować wartości ujemne (co gorsza w perspektywie długoterminowej) i warto mieć to w pamięci.
   Ewentualne załamanie będzie miało i dobrą stronę. Mianowicie ci inwestorzy, którzy inwestują głównie pod dywidendy będą mieli swoje pięć minut.
     


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz