O mnie

Poland
Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.

czwartek, 6 grudnia 2018

Krach na Wall Street ?

chyba jeszcze nie teraz....

Większość inwestorów z niedowierzaniem obserwuje to, co ostatnio dzieje się na amerykańskim rynku akcji i zadaje sobie fundamentalne pytanie - czy to już początek TEGO krachu. Blisko dziesięcioletnia hossa jest jedną z najdłuższych w historii a zmienność, jaka występuje w tym roku musi  powodować zwiększoną palpitację serca i nerwowość. Czy zatem jest się czego bać?  Z pewnością w perspektywie kilku kolejnych lat z racji wysokich już wycen fundamentalnych rynek amerykański nie wydaje się idealnym miejscem do lokowania kapitału, tym nie mniej w nieco krótszym okresie (do kilku miesięcy) nie wszystko jeszcze stracone. Jest takie motto giełdowe które mówi, że rynki finansowe często są dużo bardziej irracjonalne niż  większość sadzi. To sprawia, że wystraszeni inwestorzy indywidualni oddają w panice akcje na okresowych dołkach w wyniku medialnej nagonki. Z taką sytuacja mamy do czynienia obecnie i za chwilę pokażę w czym rzecz.

Na swoim blogu staram się pokazywać momenty i sytuacje na indeksach, które często w opinii większości stoją w sprzeczności z ogólnie panującymi  prognozami w myśl zasady, że "większość się myli", ale o tym często przekonujemy się jak zwykle po fakcie. Ok, ale do rzeczy :





Na powyższym wykresie mamy blisko 4 letni okres notowań kontraktów na S&P 500 w skali tygodniowej. Zauważmy, że tak naprawdę nic złego się tu nie dzieje, a zwiększona zmienność (wywołująca naturalny strach) wskazuje raczej na przystanek w trendzie wzrostowym, a nie zmianę trendu długoterminowego. Argument, że indeks znajduje się poniżej rocznej średniej kroczącej można w obalić w prosty sposób - od początku hossy 2009 jest to już piąte zejście poniżej średniej i za każdym razem była to okazja do zajmowania długich pozycji. Ktoś inny zada pytanie : Ale przecież to już prawie 10 lat...? Pora zatem rzucić okiem na kolejny wykres :





Stali czytelnicy wiedzą o co chodzi zaś nowym wspomnę tylko, że jest to wykres punktowo - symboliczny indeksu S&P 500 i pokazuje jaki procent spółek wchodzących w jego skład generuje sygnały kupna lub sprzedaży na swoich własnych wykresach punktowo- symbolicznych.  Zielonymi kratkami zaznaczyłem sygnały kupna. Co ciekawe ostatni taki sygnał powstał w tym tygodniu. Na wykresie górnym czerwonymi strzałkami zaznaczyłem zaś miejsca powstania tych sygnałów.

Patrząc na tegoroczne notowania z czerwca powstanie takiego sygnału pozwoliło na poprawienie rekordu wszechczasów. Co to może oznaczać obecnie. W wersji minimalnej zakładam scenariusz co najmniej  testowania ostatniego szczytu.


                            Barometr Nastrojów na Wall Street źródło  www.Qnews.pl                    


Dodatkowym "atutem" może okazać się Barometr Nastrojów na Wall Street niedawno opracowany przez analityków serwisu Qnews.pl, którego aktualne wskazania (indeks znajduje się na krawędzi strachu) także sugerują poprawę techniczną indeksu w kolejnych miesiącach.  Przy okazji warto zauważyć, że podobnie jak przy zwiększonej zmienności (o czym wspominałem wcześniej) załamania giełdowe nie występują w strefie strachu (zielonej) natomiast gorąco zaczyna się robić w okresach euforii, czyli w strefie czerwonej.

Powyższa analiza przynajmniej dla mnie jest o tyle istotna, że w dużym stopniu wytrąca sceptykom argument scenariusza załamania także na naszym parkiecie. W poprzednich postach wspominałem o budowanych od kilku już miesięcy korzystnych strukturach zwłaszcza na Wig i Wig20 i prawdę mówiąc szkoda byłoby, żeby największy rynek akcji  na świecie pokrzyżował nam plany.

Jednocześnie chciałbym przypomnieć, że wszystkie analizy na blogu są wynikiem mojego prywatnego punktu widzenia i nie stanowią w żadnym stopniu rekomendacji kupna lub sprzedaży.instrumentów finansowych. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz