Wszelkie analizy publikowane na niniejszym blogu stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinny być traktowane jako rekomendacje kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. (D.U. Z 2005 R. NR 206 POZ.1715)
O mnie
- ADAM
- Poland
- Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.
wtorek, 12 września 2017
Eurogeddon - kolejna klapa funduszu autorskiego
W ostatnich dniach sferę dotyczącą zarządzaniem funduszami inwestycyjnymi zelektryzowała informacja o klapie jednego z najbardziej wizjonerskich projektów ostatnich lat, autorskiego funduszu nastawionego na upadek strefy euro - Eurogeddonu. Fundusz ten założony w lutym 2012 roku przez prof. Rybińskiego miał być odpowiedzią na rozszerzający się kryzys w strefie euro w wyniku czego miałoby dojść do ogromnego krachu na rynkach akcji.
Jak wiadomo założenia te nie spełniły się, a w rezultacie straty ponieśli jedynie inwestorzy z grubszym portfelem. Dobrą sprawą dla tzw. drobnych inwestorów była bariera wejścia - pierwsza wplata to 40 000 euro - co w praktyce wielu z nich uratowało przed przykrymi konsekwencjami znacznego uszczuplenia kapitału. Ciekawostką godną odnotowania jest fakt, że fundusz nie zakończył działalności a jedynie zmienił profil i pod aktualną nazwą Beta plus.pl będzie zarabiał na wzroście cen akcji. Nowy fundusz będzie wykorzystywał strategię aktywnej alokacji w zależności od sytuacji panującej na rynkach finansowych.
Czytając uzasadnienie zmiany strategii inwestycyjnej nasuwają mi się pewne skojarzenia z przeszłości. O innym autorskim funduszu dr. Roberta Ślepaczuka - UniSystem 1 swego czasu pisałem na blogu.
Jak wspomina autor: "Działał w oparciu o złożony model matematyczny, który powstał w wyniku łączenia indywidualnych strategii w nisko skorelowane systemy. Mieszanka analizy technicznej, modeli ilościowych, makroekonomicznych i ekonometrycznych miała automatycznie wysyłać właściwe sygnały do kupna lub sprzedaży w każdych warunkach rynkowych. Lokatami tego produktu były instrumenty pochodne o wysokiej płynności, dla których bazą były przede wszystkim indeksy giełdowe i towary".
Przypomnę, że fundusz ten został zlikwidowany w drugim kwartale 2016 roku z powodu spadku aktywów poniżej zakładanego w prospekcie emisyjnym progu 30 mln zł.
Nie sposób nie wspomnieć także o innym bardzo znanym projekcie autorskim, z racji nazwiska twórcy - Gandalf Aktywnej Alokacji. Robert Nejman - bo o nim mowa tak tłumaczył powody powstania funduszu w roku 2009 "
"Chcieliśmy, by powstał fundusz, w który moglibyśmy sami zainwestować swoje oszczędności, niezależnie od sytuacji na rynkach i nie kierując się tym czy jest to czas hossy czy też bessy"
Strategia funduszu zakładała aktywną alokację aktywów. Ich udział, w zależności od sytuacji, mógł się wahać w przedziale od 0% do 100%. Jeśli zarządzający zauważyli wyraźny trend na różnych rynkach, czy to wzrostowy czy spadkowy, to tam przenosili pieniądze klientów. Jeśli mieli trudności z określeniem kierunku zmian, lokowali je w instrumenty bezpieczne (rynku pieniężnego, czy obligacje skarbowe). W międzyczasie autorski projekt wylądował pod skrzydła AGIO pod nazwą AGIO Aktywnej Alokacji SFIO, gdzie na strategię mogli mieć wpływ także przedstawiciele TFI. Co prawda, w poszczególnych latach zarządzającym udało się wypracowywać zysk, ale były to, jak na tamte czasy i stopy procentowe, wyniki odpowiadające produktom skupiającym w sobie papiery wartościowe z rynków gotówkowych i pieniężnych. Efekt – przez ponad sześć lat działalności fundusz stracił -2,8%. Nie wklejam tu wykresów historycznych omawianych funduszy z uwagi na to, że na stronach serwisów, które je publikowany zostały usunięte.
Nie to jest jednak istotne. Poniżej zamieściłem wykres Wigu w kompresji miesięcznej w nico dłuższej perspektywie:
Wig miesieczny (źródło www.stooq.pl)
Co jest charakterystycznego w tych trzech przytoczonych przypadkach. Może nie będzie to specjalnie miarodajne ( niewielka ilość próbek ), to zwraca uwagę niezły anty timming w obu pierwszych przykładach. Czy fundusz prof.Rybińskiego (który podobno od roku już się nim nie interesuje) będzie drogowskazem dla polskiego parkietu akcji, czy jest to tylko statystyczna ciekawostka wyjaśni się być może w ostatnim kwartale. A póki co, cieszmy się z rosnących indeksów giełdowych i nie martwmy na zapas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawy wpis. Mógłby mi Pan polecić dalsze lektury z tego zakresu?
OdpowiedzUsuńNo to mamy potwierdzenia sygnałów sprzedaży na ox - WSE BP i WSE 30
OdpowiedzUsuńCzekamy na kaszek i kupujemy tanie akcje :)
Na wykresie z WIGu widać ładne odbicie w sierpniu, ciekawe na jak długo
OdpowiedzUsuńTego typu fundusze są obarczone ogromnym ryzykiem, nie wiem, czy osobiście bym się na to zdecydował. Co o tym myślicie?
OdpowiedzUsuńAdam widziałeś index cenowy oddał cały wzrost od grudnia do lutego. Jest na wsparciu a oscylator stochastyczny pokazuje wyprzedanie.
OdpowiedzUsuńSamo wyprzedanie nie jest przesłanką do zajmowania długich pozycji a jedynie do krótkoterminowego odbicia. Problem z indeksami to aktualnie tygodniowa negatywna dywergencja z oscylatorami i sygnały sprzedażowe na P&F. Jeżeli zaś Cenowy zatrzyma się na wsparciu i zmieni trend na wzrostowy, to będzie sygnał do poprawy sytuacji na indeksach mniejszych spółek.
Usuń