Ostatnio przeszukując internet trafiłem na interesujący artykuł. Opisano w nim bardzo ciekawy eksperyment przeprowadzony w prawdzie dla rynku amerykańskiego, ale myślę, że i wyniki naszego rynku akcji nie różniłyby się z pewnością zbyt mocno. Artykuł dotyczy pytania: Czy indywidualny drobny inwestor w długim czasie ( 20 lat ) jest w stanie pobić indeksy giełdowe. Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do w/w artykułu . Wyniki badań są o tyle istotne co szokujące i pozwalają większości (bo przecież nie wszystkim) inwestorom zrozumieć fakt, że wybierając indywidualnie akcje do portfela nie są oni w stanie nawet pokonać w inflacji...i dzięki temu zaoszczędzić mnóstwo czasu na szarpanie się z rynkiem. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że za cały wzrost indeksów odpowiada zaledwie 25% spółek łatwiej jest zrozumieć dlaczego większość portfeli ponosi porażkę. To by w dużym stopniu wyjaśniało dlaczego na niemal wszystkich blogach finansowych brakuje prowadzonych na użytek czytelników tzw. blogowych portfeli, a te które są publikowane najczęściej mają dość przeciętne wyniki. W tym miejscu chciałbym również przyznać się do tego, że i mój portfel fundamentalny jak na razie pozostaje dość daleko w tyle za głównymi indeksami giełdowymi. Od ponad roku stopa zwrotu oscyluje wokół zera, więc pewnie niedługo wymienię w nim spółki na inne instrumenty finansowe. Do odpowiedzi na tytułowe pytanie doszedłem intuicyjnie już dość dawno temu i dlatego między innymi na swoim blogu poszczególne spółki traktuję po macoszemu, a skupiam się raczej na głównych indeksach dla których odpowiednikiem są oczywiście fundusze inwestycyjne.
Oczywiście mam tu na myśli dobrze zarządzane fundusze akcji jak np. Unikorona Akcji ( wykres względem Wig), Quercus Agresywny, fundusze z grupy Pioneer akcji amerykańskich, czy też fundusze grupy Arka czy ING.
W swoich prywatnych inwestycjach również większość portfela trzymam w dobrze wyselekcjonowanych funduszach inwestycyjnych - i sądząc po wynikach - nie mam zamiaru zmieniać tego przyzwyczajenia. Link do artykułu : http://tiny.pl/h87pv
Wszelkie analizy publikowane na niniejszym blogu stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinny być traktowane jako rekomendacje kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. (D.U. Z 2005 R. NR 206 POZ.1715)
O mnie
- ADAM
- Poland
- Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.
Tylko, że lepiej mieć rok w rok 2%, niż średnio 7.2%, a mimo to być pod kreską :) Ściągnałem ze strony gpw.pl stopy zwrotu z WIG z lat 2007-2012:
OdpowiedzUsuńwig 100
2007 10.39 110.39
2008 -51.07 54.01
2009 46.85 79.32
2010 18.77 94.21
2011 -20.83 74.58
2012 26.24 94.15
avg 5.06 -5.85
Inwestujemy w styczniu 2007 100zł, zarabiamy średnio 5.06% rocznie przez ostatnie 5 lat, a na koniec okresu okazuje się, że straciliśmy łącznie blisko 6% na inwestycji :)
Badania obejmowały znacznie dłuższy czas, a poza tym okres który przytoczyłeś jest prawdę mówiąc niezbyt reprezentatywny z tego powodu, że Wig do tej pory nie wszedł nawet w długoterminowy trend wzrostowy (nadal znajduje się poniżej szczytu z 2007 roku). Gdybyś przytoczył dane od początku działalności giełdy, wyniki byłyby dużo lepsze. Zgadzam się natomiast, że strategia kup i trzymaj w przypadku indeksów nie jest już najbardziej efektywna z tego powodu, że trendy rynkowe zostały mocno rozchwiane w ostatnich latach. Wykorzystując proste narzędzia, jak choćby SMA 200, można znacznie poprawić efektywność długoterminowych inwestycji.
UsuńOczywiście, że celowo wybrałem ten zakres, żeby pokazać jak złudna jest średnioroczna stopa zwrotu. Jestem również przekonany, że ogólne wnioski z badań są prawdziwe - przeciętny inwestor kupuje na rozgrzanym rynku i sprzedaje w czasie paniki, więc ciężko mu osiągnąć pozytywną stopę zwrotu.
UsuńZdziwiłem się jednak, że skłaniasz się do wymiany instrumentów - z mocno przecenionych akcji kupionych pod fundamenty na np. fundusze. Każdy instrument ma swój czas i jeśli spółka robi swoje - zarabia, oddłuża się, to wkrótce rynek to docenia (szczególnie gdy wchodzi w fazę 'wszystko rośnie'). Niedawno taki rajd zaprezentowało Monnari, które kupiłem poniżej 1zł pod świetne wskaźniki, a mimo to przez wiele miesięcy nie chciało rosnąć. Szukałem luki we wskaźnikach, podejrzliwie obserwowałem działania zarządu, ale nie mogłem trafić na przyczynę tak słabego zachowania kursu. Nagle po wynikach akcje wystrzeliły w ciągu 3 tygodni 300% w górę. Zarobiłem "tylko" 140%, a jednak wynik na tej spółce przykrył straty ze stycznia-lutego na kilkunastu pozostałych. Gdybym kupił lidera LPP też bym zarobił, ale nie tak dużo i nie z tak niskim ryzykiem.
Biorąc pod uwagę, że szeroki rynek jeszcze nie rośnie:
http://stooq.pl/q/?s=c_&c=5y&t=c&a=lg&b=0
wystarczy kilkumiesięczny rajd hossy, żeby na portfelu fundamentalnym zarobić kilka razy więcej niż w funduszu. Akcje trzymane przez fundusze są już drogie - fundusze kupowały te 25% liderów i faktycznie kto się ich trzymał, zarabiał. Jednak popatrzmy na liderów branż - oni już mogą dostać zadyszki, c/wk 1.7-2, c/z 15-20, tymczasem maruderzy z fundamentami - restrukturyzacje, nadpłynność, poprawa rentowności, zawiązane rezerwy.
Fundusze są fajne w trendach, wtedy faktycznie wystarczą 2 średnie do zarabiania. Myślę jednak, że aktualna faza rynku sprzyja akumulacji przesadnie zredukowanych przez fundusze dobrych spółek.
Panie i Panowie, najwyższy czas poznać zasady inwestowania średnio i długoterminowego zgodnie z naturalnymi cyklami rynkowymi. Proszę mi wierzyć, że można osiągnąć nieprzeciętne wyniki w połączeniu z bardzo małym ryzykiem. Patrząc się na tradycyjne wykresy nic tam nie dostrzeżecie, bo podaż waluty w której aktywa są wyceniane nie jest stała. To tak jakby chodzić po polu minowym. Dodam, że analiza techniczna sprawdza się 55-60% przypadków. Kto się zastanawia jak zostać bogatym powinien to wziąć pod uwagę. Mówię tu o prostym i jedynym sposobie oszacowania, czy dowolne aktywa rosną, czy spadają.
OdpowiedzUsuń