Wszelkie analizy publikowane na niniejszym blogu stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinny być traktowane jako rekomendacje kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. (D.U. Z 2005 R. NR 206 POZ.1715)
O mnie
- ADAM
- Poland
- Witam. Giełdą zajmuję się od 1996 roku. Nie obiecuję gruszek na wierzbie. Celem bloga jest wskazanie praktycznego podejścia do inwestowania na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych. Będę publikował praktyczne portfele, które pozwolą w dłuższym okresie bezpiecznie pomnożyć kapitał.
sobota, 5 listopada 2011
Odliczanie rozpoczęte.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Patrząc na to co dzieję się obecnie w Europie jestem ogromnie zdziwiony tym że ma rozpocząć się nowa faza hossy. Jak przy tak fatalnej sytuacji w jakiej jest nasz kontynent (bankructwo Grecji, rentowność włoskich obligacji, prawdopodobny rozpad strefy euro, PIIGS itp. Nie widzę w obecnej sytuacji żadnych pozytywnych czynników które sprzyjałyby wzrostom na giełdach
OdpowiedzUsuńPanie Adamie a czy po takim wzroscie nie nalezy sie jakas korekta? Czy ma pan 100% środków zainwest czy jednak bedzie taniej?
OdpowiedzUsuńPanie Adamie, a czy spółkami Pan sie zajmuje?
OdpowiedzUsuńDo Anonimowy:Prawdą jest wszystko o czym piszesz.Kryzys zadłużeniowy w Europie jest faktem i nikt temu nie zaprzecza. Cała rzecz polega na tym,że rynki finansowe dyskontują przyszłość i nie zajmują się stanem obecnym. Sierpniowo-wrześniowe załamanie rynków było właśnie takim dyskontowaniem obecnych wydarzeń. Obecna akumulacja akcji przez ,,grube ryby" dyskontuje już poprawę sytuacji makro w drugiej połowie przyszłego roku. Na rynku nigdy nie dochodzi do zmiany trendu na wzrostowy przy występowaniu pozytywnych czynników. Druga połowa przyszłego roku będzie postrzegana optymistycznie w dużo większym stopniu niż obecnie,niestety kursy akcji będą już bardzo wysoko.Pozdrowienia i udanych inwestycji.
OdpowiedzUsuńDo Anonimowy 2:Oczywiście jakaś korekta się należy,to wpływa oczyszczająco na rynek.A co do spółek to na razie się tu nimi nie zajmuję- być może w przyszłości...
OdpowiedzUsuńWITAM
OdpowiedzUsuńWIĘKSZOŚĆ PORÓWNUJE OBECNY WYGLĄD WYKRESÓW DO TYCH Z KOŃCA BESSY W 2009. ALE WIDAĆ TAKŻE PODOBIEŃSTWO W WYKRESACH DO POCZĄTKU BESSY – CZYLI 1 PÓŁROCZE 2008. CZY JEST PAN W STANIE PRZY ZASTOSOWANIU PAŃSKICH TECHNIK PORÓWNAĆ TE OKRESY I STWIERDZIĆ Z DUŻYM PRAWDOPODOBIEŃSTWEM ŻE OBECNE UKŁADY SĄ PODOBNE DO TYCH Z KOŃCA BESSY A NIE Z JEJ POCZĄTKU. MYŚLĘ ŻE TO KLUCZOWA KWESTIA BO JEŚLI SĄ WSKAŹNIKI SĄ PODOBNE W OBU PRZYPADKACH TO SKĄD PEWNOŚĆ ŻE PRZED NAMI HOSSA A NIE ŻE TO DOPIERO POCZĄTEK BESSY ?
POZDR.
RAFAŁ
Do Rafał : Gratuluję spostrzegawczości. Rzeczywiście pierwsza połowa roku 2008 w dużym stopniu przypomina obecny okres. Posiłkując się jedynie wskaźnikiem bear power można odnieść takie wrażenie. Nawet tygodniowy układ STS i MACD przypominają obecne czasy. Dlatego właśnie używam więcej narzędzi i staram się obejrzeć rynek z każdej możliwej strony. Nie muszę przy tym dodawać,że wszystkie prognozy są oczywiście w mniejszym lub większym stopniu rachunkiem prawdopodobieństwa i tak też do tego podchodzę. Temat jest tak istotny,że poświęcę na niego jeden z następnych wpisów.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i rzeczowy blog. czy Pan już widzi pułap korekty?? i zasięg wzrostów?
OdpowiedzUsuńczy Pan czytał jakieś książki odnośnie giełdy, jak Pan uczył się stosować zdobytą wiedzę teoretyczną do realnej gry na giełdzie??
OdpowiedzUsuń