Wygląda na to, że osoby na co dzień nie interesujące się inwestowaniem powoli wracają do gry. Wskazuje na to rekordowe zainteresowanie funduszami typu MIŚS. Jak podaje serwis analizujący m.in przepływy finansowe w funduszach inwestycyjnych analizy.pl , w październiku do tego typu funduszy napłynęła rekordowa liczba środków - najwięcej od lipca 2007 r .( rys.)
Jest to o tyle istotna informacja, że fundusze MIŚS należą do grupy najbardziej agresywnych i ryzykownych , a wszelkie prospekty zalecają minimalny okres inwestycji jako pięcioletni.
Kto właściwie kupuje ? W ogólnym zarysie można wskazać na trzy grupy "inwestorów". Pierwsza, to osoby, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z rynkiem kapitałowym, zwykle młodzi ludzie będący w latach 2007-2008 jeszcze na garnuszku rodziców. Wykształceni, ceniący sobie niezależność finansową i niemający "dziedzicznego obciążenia" spadkami z okresu poprzedniej hossy. Mówiąc krótko mający carte blanche.
Druga grupa, to osoby chcące się odegrać za straty sprzed 5-6 lat, liczące na to, że tym razem szczęście dopisze bardziej. To ryzykowne podejście, tym nie mniej uważam, że w chwili obecnej mają jeszcze na to szansę - patrz poprzedni post.
Trzecią grupę można już w pewnym cudzysłowie nazwać inwestorami. Należą do nich osoby, które nie załamały się po stratach poprzedniej hossy i postanowiły zrozumieć i naprawić swoje błędy i po raz kolejny rozpocząć przygodę z giełdą, tym razem jednak dużo bardziej interesując się tematem. Należy do nich dość duża liczba blogerów i czytelników rożnego rodzaju blogów o tematyce inwestycyjnej. Sugerują to choćby wyniki ankiety, którą przeprowadziłem swego czasu na blogu, wskazującą na przeciętnie 5-letni okres zajmowania się inwestowaniem przez tę grupę.
Wspomnę tu o jeszcze dwóch innych grupach . Inwestorach profesjonalnych, gdyż tacy rzadko ponoszą straty w ujęciu globalnym i osobach, które po niekiedy ogromnych stratach z przed sześciu lat postanowiły sobie, że nigdy już się do tego nie dotkną. Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że jest to całkiem spora grupa.
W sytuacji zaawansowanej fazy ożywienia gospodarczego tego typu informacje o rekordowych napływach do funduszy MIŚS powinny zapalić już czerwoną lampkę w głowach. Nowe wpłaty zmuszają bowiem zarządzających funduszami do kupowania akcji coraz większej liczby spółek i co gorsza - coraz gorszej jakości. Pozwala to kapitałowi portfelowemu na rozpoczęcie procesu dystrybucji akcji wśród złaknionych zysku, nieświadomych niczego "inwestorów" z grupy pierwszej i drugiej.
Staram się na bieżąco monitorować ewentualną kwestię dystrybucji . Jak dotychczas, w perspektywie średnio i długoterminowej tego typu procesy jeszcze się nie rozpoczęły, co dobrze wróży na co najmniej kilka / kilkanaście najbliższych miesięcy.
Panie Adamie, jak rozumiem Pan w powrotem do akcji wciąż czeka?
OdpowiedzUsuńTak, ponieważ jak na razie korekta jeszcze się nie zakończyła.
UsuńCiekawi mnie jak pan monitoruje kwestie dystrybucji.Analiza wolumenu ,wskaźniki MFI,OBW czy wskaźniki szerokiego rynku NH-NL a może jeszcze coś innego?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. Temat jest dość obszerny, ale mówiąc w skrócie chodzi tu o poszukiwanie dywergencji na wykresach tygodniowych ( względnie miesięcznych ) wskaźników, względem wykresu cenowego indeksu. Dobrym punktem wyjścia do badań jest TRIX w układzie tygodniowym. Pozdrawiam również
Usuń